Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 1 lutego 2025 00:46
Reklama
Reklama

BEDNARZ I ROK UNIEWINNIENI

(Zawiercie) Na początku grudnia w Sądzie Rejonowym w Zawierciu odbyła się kolejna rozprawa dotycząca włamania na skrzynkę mailową byłej dyrektorki Szpitala Powiatowego w Zawierciu Małgorzaty Guzik, w której oskarżonymi tak Dariusz Bednarz oraz Zbigniew Rok. W sprawie, której początek sięga 2012 roku, w czwartek 8 grudnia zeznawało dwoje świadków - była żona jednego z oskarżonych oraz były radny powiatowy. Wygląda na to, że były to ostatnie osoby, które mogły wnieść coś do sprawy, bowiem 15 grudnia Sąd wydał  wyrok - Zbigniew Rok i Dariusz Bednarz zostali uniewinnieni. Wyrok jest nieprawomocny, ale na Boże Narodzenie to dla nich bardzo dobra wiadomość.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) Na początku grudnia w Sądzie Rejonowym w Zawierciu odbyła się kolejna rozprawa dotycząca włamania na skrzynkę mailową byłej dyrektorki Szpitala Powiatowego w Zawierciu Małgorzaty Guzik, w której oskarżonymi tak Dariusz Bednarz oraz Zbigniew Rok. W sprawie, której początek sięga 2012 roku, w czwartek 8 grudnia zeznawało dwoje świadków - była żona jednego z oskarżonych oraz były radny powiatowy. Wygląda na to, że były to ostatnie osoby, które mogły wnieść coś do sprawy, bowiem 15 grudnia Sąd wydał  wyrok - Zbigniew Rok i Dariusz Bednarz zostali uniewinnieni. Wyrok jest nieprawomocny, ale na Boże Narodzenie to dla nich bardzo dobra wiadomość.

 

We wrześniu 2012 roku Małgorzata Guzik i Danuta W. złożyły do sądu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Miało to miejsce po publikacji na łamach Kuriera Zawierciańskiego informacji o nieprawidłowościach w ogłoszonym przez szpital przetargu na transport medyczny oraz korespondencji pomiędzy Małgorzatą Guzik (wówczas p.o. dyrektora szpitala) a Danutą W., która w zawierciańskiej lecznicy zajmowała się zamówieniami publicznymi (http://www.kurierzawiercianski.pl/articles/1793). Ta druga w związku z tą sprawą od ok. 2 lat ma postawione zarzuty karne.  Zdaniem obu kobiet, to właśnie Dariusz Bednarz (dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6, radny powiatowy) oraz Zbigniew Rok (lekarz, radny powiatowy) stoją za „włamaniem” do skrzynki mailowej M. Guzik.

 

Prokuratura Rejonowa w Lublińcu umorzyła dochodzenie w 2013 roku. Kobiety wówczas złożyły zażalenie, które zostało częściowo uwzględnione - sąd nakazał dokładniejsze zbadanie sprawy. Została ona jednak ponownie umorzona. Małgorzata Guzik i Danuta W. skierowały więc subsydiarny, czyli „prywatny” akt oskarżenia.

 

8 grudnia sąd wysłuchał w tej sprawie zeznań świadków: Agnieszki R. oraz Jana M. (który wcześniej dwukrotnie nie stawił się w sądzie - tłumaczył to zmianą miejsca zamieszkania, w wyniku której nie dotarły do niego wezwania na poprzednie rozprawy).

 

Jan M. - radny powiatowy w kadencji 2010-2014 - zapytany przez sędziego Jarosława Noszczyka, czy wie czego dotyczy sprawa, odparł, że nie. Po udzieleniu mu krótkiego wyjaśnienia, sędzia pytał świadka m.in. o to, skąd dowiedział się o włamaniu na skrzynkę mailową M. Guzik oraz czy pamięta, czego dotyczyła ujawniona korespondencja. - Nie pamiętam dokładnie, ale na sesji (rady powiatu - przyp. red.) dowiedziałem się, że doszło do włamania do skrzynek mailowych. Nie pamiętam kto przekazał tę informację - odpowiadał Jan M. Ponadto były radny zeznał, że nie pamięta jakie dokładnie informacje wypłynęły ze skrzynek, ale wyraził przypuszczenie, że dotyczyły one szpitala. Świadek został również zapytany o to, czy zetknął się z czymś, co mogłoby przypominać wydruk ze skrzynki e-mail oraz czy brał udział w jakichś spotkaniach w szkole podstawowej, której dyrektorem jest Dariusz Bednarz. Jan M. na oba pytania odpowiedział przecząco.

 

Pełnomocnik oskarżycielek adw. Paweł Szczygieł podczas rozprawy odniósł się również do doniesień prasowych, pytając byłego radnego, czy brał udział w jakimś spotkaniu z dziennikarzami oraz czy zapoznał się z publikowanymi na temat sprawy artykułami. - Nie pamiętam, by taka treść ukazała się w prasie i abym się z nią zapoznał. Nie przypominam sobie też spotkania z dziennikarzami - odpowiadał Jan M. na pytania mec.  Szczygła.

 

Drugim przesłuchanym 8 grudnia świadkiem była Agnieszka R. - była żona jednego z oskarżonych. Nie odmówiła składania zeznań, choć podobnie jak Jan M. powiedziała, że nie orientuje się, o co chodzi w sprawie: - Odpowiem na pytania, choć sądzę, że nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Nie wiem za bardzo czego sprawa dotyczy.

 

Kobieta w swoich zeznaniach powiedziała, że o konflikcie pomiędzy jej byłym mężem a Małgorzatą Guzik wspominał jej syn. - Od syna dowiedziałam się, że były mąż ma zatargi z panią Guzik. Może coś o mailach słyszałam, ale że było to włamanie, to nie wiem. Nie mogę odpowiedzieć, czy mój były mąż miał dostęp do informacji zawartych na skrzynce mailowej Małgorzaty Guzik - mówiła Agnieszka R. Na pytania sędziego o to, jak oceniłaby umiejętności obsługi komputera przez byłego męża i czy jej zdaniem potrafiłby on się gdzieś włamać lub złamać jakieś zabezpieczenia komputerowe, kobieta odpowiedziała, że jej zdaniem umiejętności byłego męża na tej płaszczyźnie nie są zbyt wysokie, bliższe są raczej obsłudze maszyny do pisania.

 

Paweł Szczygieł kilkakrotnie pytał o to, czy Zbigniew Rok kupował lub podarował synowi komputer. Świadek tłumaczyła, że jeszcze w czasie, gdy ona i oskarżony byli małżeństwem, nie mieli komputera, a pierwszy kupiła ona sama dla syna. Agnieszka R. zaznaczyła również, że z byłym mężem nie mieszka od 2003 roku, a ich rozwód miał miejsce dwa lata później w 2005 roku, czyli kilka lat przed tym, gdy doszło do włamania na skrzynkę M. Guzik.

 

NIEPRZYDATNE DOWODY

 

Po wysłuchania zeznań obu świadków, sędzia oddalił wnioski dowodowe, stwierdzając, że nie są one przydatne. Jak wyjaśniał sędzia Jarosław Noszczyk, zadaniem Sądu jest znalezienie osoby, która dokonała włamania na skrzynkę mailową byłej dyrektorki szpitala, a przedstawione podczas rozprawy wnioski dowodowe - wspomniane doniesienia prasowe, kupowane przez Zbigniewa Roka lub podarowane synowi komputery - nie pomagają w dotarciu do prawdy.

 

W mowie końcowej mec.  Paweł Szczygieł odniósł się do zeznań Jana M. stwierdzając, że ten zastawia się niepamięcią. Powrócił również do postępowania przygotowawczego, w czasie którego - jak mówił pełnomocnik oskarżycielek - Zbigniew Rok miał powiedzieć, że sam wchodził na skrzynkę mailową M. Guzik z prywatnego komputera, który potem oddał synowi.

 

Następnie głos zabrała prokurator. Stwierdziła ona, że zeznania Z. Roka z postępowania przygotowawczego nie stanowią dowodu w sprawie, podobnie jak artykuły ukazujące się w prasie.

 

„WNIOSKUJĘ O UNIEWINNIENIE”

 

O wyrok uniewinniający dla oskarżonych - prócz samych zainteresowanych - wnioskował 8 grudnia ich obrońca, mówiąc w czasie rozprawy m.in. o tym, że żaden z przesłuchanych świadków nie wskazał jednoznacznie na to, by Z. Rok miał dostęp do hasła lub skrzynki mailowej Małgorzaty Guzik. Przypomniał również o tym, że jego klient słabo posługuje się komputerem. Dodał też, że zebrany materiał dowodowy nie wykazuje popełnienia przestępstwa.

 

ROK I BEDNARZ NIEWINNI

 

15 grudnia w Sądzie Rejonowym w Zawierciu zapadł wyrok w głośnej sprawie, trwającej już od bez mała 4 lat. Oskarżeni zostali uniewinnieni. Sędzia Jarosław Noszczyk wyjaśniał, że zebrane dowody procesowe nie wskazują na to, że Zbigniew Rok i Dariusz Bednarz jako pierwsi dotarli do ujawnionych dokumentów i że jako pierwsi nimi dysponowali. Jak argumentował 15 grudnia, Sąd musi mieć pełne przekonanie o winie oskarżonych, natomiast w tym przypadku było dużo wątpliwości i sprawa nie była jednoznaczna.

 

- Jedyne co mogę powiedzieć to to, że mam żal do Prokuratury Rejonowej w Zawierciu, że jestem już ciągany po sądach od 2012 roku. Wcześniej oczerniała mnie pani dyrektor o to, że fałszowałem dokumentację i tę sprawę też wygrałem i w Sądzie Rejonowym, i w odwołaniu w Sądzie Okręgowym. Teraz oskarżyła mnie o to, że rzekomo włamałem się na jej maila, natomiast Prokuratura Rejonowa w Zawierciu nie robi nic w tym kierunku, żeby zająć się sprawą przetargów na transport medyczny, które sam zgłosiłem i ponad cztery lata sprawa leży. Nie wiem co się dzieje w tej sprawie. O tym wiedział ówczesny starosta pan Rafał Krupa i nie zrobił z tym kompletnie nic, po prostu nic. Jakby policzyć pieniądze, które szpital stracił, choćby na przetargu na transport medyczny, to dziwi mnie też zachowanie obecnych władz, które jako organ założycielski szpitala nie drążą tej sprawy w prokuraturze, bo w końcu poszkodowanym w tym wszystkim jest szpital - komentował po ogłoszeniu wyroku Zbigniew Rok.

 

- Najważniejsze jest to, że szpital istnieje, że ludzie pracują, że nie dopuściliśmy do zwolnień - gigantycznych jak na tamte czasy - w szpitalu, że pielęgniarki mogą pracować, pracownice obsługi i administracji oraz lekarze. Nam się udało jedno - że szpital funkcjonuje i mamy nadzieję, że będzie nadal funkcjonował w dobrej kondycji i szedł do przodu - mówił Dariusz Bednarz.

 

Mężczyźni po raz kolejny zapewniali również o tym, że nie włamali się do skrzynki mailowej M. Guzik. - Podkreślamy - nikt z nas ani ja, ani doktor (Zbigniew Rok - przyp. red.) nigdy nie włamywaliśmy się, nie przełamywaliśmy żadnych zabezpieczeń. Po prostu chcieliśmy, aby było dobrze, natomiast to dobro odwróciło się w drugą stronę - wyjaśniał D. Bednarz.

 

Edyta Superson

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: Jarosław Mazanek-autorTreść komentarza: Miło, że ciągle jestem uważany za młodego człowieka. Zgadzam się, że faszyzm "utrwalony w świadomości" to głownie faszyzm niemiecki i to rozumiany błędnie nie przez pryzmat ideologii faszystowskiej, ale do czego to doprowadziło. Postrzeganie przez pryzmat skutków. Ale faszyzm to przecież Włochy Mussoliniego (stąd nazwa), ideologia której -żeby nie rozwodzić się zbyt szeroko- cechami wyróżniającymi są kult wodza, poczucie wyższości jednego narodu, konieczność posiadania wroga (Żydzi, Romowie, geje i lesbijki). Bo zdrowy naród "to tylko jedna płeć: mężczyzna i kobieta". Niezbyt trudna zagadka, kto to ostatnio powiedział. Pan myli faszyzm z nazizmem. Pozdrawiam serdecznieData dodania komentarza: 23.01.2025, 09:59Źródło komentarza: FASZYZM. Czy wolno tak mówić o jego partii? Kaczyński kontra MazanekAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Pan Mazanek jest zbyt młody aby pamiętać co to jest faszyzm w wydaniu niemieckim, jaki utrwalił się w świadomości Polaków. Oskarżanie jakiejś partii, że jest faszystowska jest bez wątpienia nadużyciem, wynikającym z braku wiedzy i lewackie konotacje Pana Mazanka. Lewicowość/komunizm jest najbardziej zbrodniczym systemem w dziejach świata, bo pochłonął najwięcej ofiar w różnych krajach świata. Szkoda, że wiedza historyczna u Pana redaktora Mazanka, jest tak mizerna.Data dodania komentarza: 22.01.2025, 13:28Źródło komentarza: FASZYZM. Czy wolno tak mówić o jego partii? Kaczyński kontra MazanekAutor komentarza: TomekTreść komentarza: Dlaczego wiekszosc artykulow z waszego portalu jest niezwiazana z Zawierciem? Wiekszosc kontentu nie jest zwiazana z Zawierciem, lecz z Myszkowem lub Czestochowa. Rozumiem, ze wasza siedziba jest w Myszkowie, ale to jest Kurier Zawiercianski, nie Myszkowski. PozdrawiamData dodania komentarza: 21.01.2025, 19:00Źródło komentarza: TAK PRZEBUDOWALI ULICĘ, ŻE ZNIKNĘŁY WSZYSTKIE MIEJSCA PARKINGOWE. MIESZKAŃCY MÓWIĄ ŻE ULICA UMIERAAutor komentarza: FelicjanTreść komentarza: Ta zgraja to ruskie zagrożenie dla Polski, gorsze niż PIS.Data dodania komentarza: 19.01.2025, 07:59Źródło komentarza: Wybory Prezydenckie-Sławomir Mentzen: Myszków 13:00 Zawiercie 14:00Autor komentarza: emerytTreść komentarza: Śmieci, woda i jeszcze dobijcie człowieka podatkiem !Humanitarna władza wprowadza ulgi ! Nie w Porębie !Jeden ma tysiące pensji a drugi chudą ręcinę i płacą tak samo to MORALNE ? Czym dla burmistrza jest 40zł a dla rencisty .Syty głodnego nie zrozumie !!!!!!!1 i co gorsze nie pomoże.Data dodania komentarza: 9.01.2025, 23:51Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: AlojzTreść komentarza: Moja ciotka która tam mieszkała opowiadała że Niemcy lezeli na polach zabici i było ich więcej jak 19, część trupów zakopali głeboko w lesie żeby w odwecie nie spalono wsiData dodania komentarza: 3.01.2025, 16:22Źródło komentarza: Akcja partyzantów w Podlesicach w 1944 roku
Reklama
Reklama