(Zawiercie) W Zakładzie Komunikacji Miejskiej w Zawierciu wrze. Związki zawodowe domagają się podwyżek w wysokości 1000 zł brutto dla każdego pracownika miesięcznie. Średnie zarobki brutto bez nadgodzin w zakładzie rzeczywiście nie są zbyt imponujące. Pracownicy warsztatu zarabiają według wyliczeń zarządu średnio 2.600 zł, dyspozytorzy 2.650 zł, a kierowcy… 2.500 zł. Ludzie zatrudnieni w ZKM chcieliby z optymizmem patrzeć w przyszłość. Ci, z którymi rozmawialiśmy mówią, że żyją „z miesiąca na miesiąc” i ledwo wystarcza im pieniędzy do kolejnej wypłaty. Tymczasem rozgoryczenie znacznej części załogi jest coraz większe. Czas pokaże, czy związkowe flagi znowu będą powiewały nad budynkiem ZKM-u. Jak twierdzi prezes spółki Joanna Brodzik-Kot, zakładu nie stać na żadne podwyżki.
Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ Solidarność Zakładu Komunikacji Miejskiej i Pracowników Samorządowych, Związek Zawodowy Komunikacji Miejskiej i Transportu przy ZKM oraz Związek Zawodowy Kierowców i Pracowników Komunikacji Miejskiej w Zawierciu 21 marca zażądały podwyższenia wynagrodzenia o 1000 zł na każdego zatrudnionego w ZKM pracownika.
- Co prawda żądana kwota podwyżki może wydawać się zbyt wysoka, jednakże z uwagi na fakt, że nasi pracownicy nie mieli podwyżek płac przez okres około 10 lat – jest w pełni uzasadniona. Na spełnienie powyższego żądania określamy termin 14 dni. Jednocześnie informujemy, że w razie nieuwzględnienia wysuniętych żądań przystąpimy do realizacji procedur określonych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych – argumentują związkowcy w piśmie do władz zakładu.
W ZKM pracuje obecnie około 88 osób.
STYCZEŃ Z MAŁYM ZYSKIEM
Prezes zakładu Joanna Brodzik-Kot w informacji dla załogi wyjaśnia z kolei, że ZKM jako spółka kapitałowa powstał 1 października ubiegłego roku. Był obciążony długami w wysokości ponad 2 milionów złotych.
- W listopadzie 2016 roku miasto Zawiercie spłaciło długi ZKM i przekazało środki na wypłatę należnej pracownikom „13” pensji za czas, kiedy ZKM był jednostką budżetową. W pierwszym kwartale działalności spółki ZKM wygenerował niewielką stratę. Zmiany organizacyjne, racjonalizacja wydatków i szereg innych wprowadzanych sukcesywnie zmian pozwoliły w styczniu 2017 roku uzyskać niewielki zysk – czytamy w stanowisku prezeski.
Jak argumentuje J. Brodzik-Kot w lutym została wypłacona „13” pensja za ostatni kwartał 2016 roku, a zarząd spółki wielokrotnie organizował spotkania z pracownikami i informował, że niewielkie podwyżki będą, jeśli spółka zacznie osiągać dodatnie wyniki finansowe.
- Pracownicy uczestniczący w tych zebraniach wiedzą, że było to realne od II kwartału tego roku – przekonuje w piśmie do załogi prezeska.
Jak wynika z wyliczeń władz zakładu (uwzględniając średnią roczną wielkość zatrudnienia), miesięczne wydatki ZKM na jednego pracownika wynosiły brutto: w 2010 roku 3.581 zł, w 2011 roku 3.440 zł, w 2012 roku 3.586 zł, w 2013 roku 3.490 zł, w 2014 roku 3.622 zł, w 2015 4.029 zł, a w 2016 roku 4.330 zł.
- Dane te wskazują wyraźnie, że w ciągu ostatnich 2 lat średnie koszty wynagrodzeń pracowniczych rosły o 10% co rok – informuje prezes Joanna Brodzik-Kot.
Średnie zarobki brutto szeregowych pracowników bez nadgodzin nie są już tak imponujące. Pracownicy warsztatu zarabiają 2.600 zł, kierownicy 4.500 zł, dyspozytorzy 2.650 zł, pracownicy administracji: 2.900 zł, a kierowcy 2.500 zł (z nadgodzinami: 3.200 zł). Jak zaznacza J. Brodzik-Kot są to płace bez „13”. Niektóre wyliczenia budzą wątpliwości związkowców.
- Zanim przeszedłem na emeryturę, jako kierownik zarabiałem około 2.500 zł „na rękę”, bez „trzynastki” – zaznacza J. Jarzyński z „Solidarności”.
- Pracownicy ZKM poza wynagrodzeniem zasadniczym, które rzeczywiście nie jest zbyt wysokie i waloryzowane było tylko dwukrotnie w 2014 roku, otrzymują: dodatek stażowy, premię regulaminową, premię roczną (dodatkowe wynagrodzenie w wysokości pensji) – wylicza prezes J. Brodzik-Kot, która zaznacza, że wypłacane są w 100 % wszelkie dodatki za pracę: w nocy, w soboty i niedziele; w święta, w godzinach nadliczbowych, w godzinach nadliczbowych nocnych i świątecznych.
Według informacji prezes spółki pracownicy posiadają prawo do: nagród jubileuszowych (do wysokości czterokrotnego wynagrodzenia), nagród emerytalnych (do sześciokrotnego wynagrodzenia), dofinansowania wypoczynku dzieci, dofinansowania wypoczynku organizowanego samodzielnie, wsparcia z funduszu socjalnego, napojów regeneracyjnych, dodatku za pranie odzieży i wielu innych drobnych form wsparcia.
- W naszej ocenie dział socjalny nie ma nic wspólnego z zarobkami. Zapomogi i paczki dostają najbiedniejsi – przyznaje J. Jarzyński.
- Każdy pracownik ZKM ma prawo do bezpłatnego korzystania z komunikacji miejskiej w pełnym zakresie. Dodatkowo kierowcy korzystają z prawa bezpłatnego przywozu i odwozu z pracy, a także uzyskują przychód z prowizji od sprzedawanych biletów – czytamy w stanowisku prezes.
- Dotychczasowe zwyczaje w dysponowaniu podwyżkami budzą poważne wątpliwości. Brak było dotychczas transparentnych, znanych i zrozumiałych dla wszystkich zasad kształtowania wynagrodzenia zasadniczego i dodatków. Podwyżki opiniowane były przez związki zawodowe i akceptowane przez dyrektora zakładu. Doprowadziło to do sytuacji, w której kierowcy posiadający identyczny zakres obowiązków, mają różne stawki wynagrodzenia zasadniczego. Wyższe niektórzy członkowie związków zawodowych. Jednocześnie brak jest rozróżnienia wysokości premii od jakości świadczonej przez pracownika pracy. Niezależnie od zaangażowania w pracę lub nie, kultury osobistej, dbałości o powierzony pojazd i stosunku do pasażerów, kierowcy posiadają taką samą premię – twierdzi w piśmie do załogi J. Brodzik-Kot.
- Funduszem socjalnym dysponują albo wybrane osoby, albo związki zawodowe. Zarzut, że związkowcy mają większe stawki jest nieprawdziwy – twierdzą związkowcy.
Według prezeski pracownicy wykonujący taki sam zakres obowiązków powinni mieć identyczną stawkę zasadniczą.
- Jakość świadczonej pracy będzie oceniana według przejrzystych i znanych kryteriów. Ocena pracownika będzie wpływała na wysokość należnej premii. Taki system wynagradzania jest bardziej motywujący – czytamy w piśmie prezeski.
CZY DOJDZIE DO SPORU ZBIOROWEGO?
- Związki zawodowe zagroziły wszczęciem sporu zbiorowego, w razie nie uwzględnienia ich żądań w terminie 14 dni. Takie postawienie sprawy spowodowało konieczność unieważnienia przetargu na zakup 3 nowych autobusów miejskich. Autobusy miały być finansowane leasingiem operacyjnym. Historia finansowa spółki (ponad 2 miliony długu w końcu zeszłego roku) powoduje, że instytucje finansowe ostrożnie podchodzą do finansowania ZKM. Roszczeniowość trzech związków zawodowych funkcjonujących w ZKM powoduje, że finansowanie zakupu nowych autobusów jest zagrożone – przekazała nam J. Brodzik-Kot.
- Nie otrzymaliśmy podwyżek, więc w jaki sposób mogliśmy zagrozić zakupowi nowych autobusów? – pytają z kolei pracownicy.
- Nie wiemy jakie są przyczyny unieważnienia przetargu. Naszym zdaniem nie miały nic wspólnego z naszym pismem – przekonuje Janusz Jarzyński szef „Solidarności” w ZKM.
Obecnie w ZKM brakuje 4 kierowców do realizacji rozkładu jazdy. - Roczny obrót firmy to: 6 541 251,91 zł. Strata za cały zeszły rok to: 604 938,32 zł. Optymistycznym jest, że za ostatni kwartał strata wyniosła jedynie 63872,86 zł. Szacujemy 60 tys. zysku za I kwartał 2017 r. Zysk planujemy przeznaczyć na odnowienie floty – wylicza Joanna Brodzik-Kot.
OD LAT WALCZĄ O PODWYŻKI…
Związki zawodowe wielokrotnie upominały się o podwyżki, i zaznaczają, że gdyby poprzednie władze zakładu systematycznie, co roku zwiększały pensje zasadnicze choć o 100 złotych, dziś nie byłoby problemu. 1000 zł dzielone przez 10 lat daje właśnie 100 zł rocznie (czyli około 8,33 zł brutto na pracownika miesięcznie).
- To nie są wielkie pieniądze. Walczymy o nie od 10 lat – zaznacza Janusz Jarzyński z Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność Zakładu Komunikacji Miejskiej i Pracowników Samorządowych.
Związkowcy podkreślają, że w wielu zakładach pracuje się jedynie 8 godzin dziennie.
- Prezydent Zawiercia Witold Grim prosił kiedyś o wyliczenie płac w podległych miastu jednostkach i zakładach. Wyliczenia te miały nie obejmować zarządu. Okazało się, że płaca w ZKM policzona została z nadgodzinami. W związku z tym to wynagrodzenie zostało zawyżone, bo w większości zakładów pracuje się po 8 godzin dziennie – przyznaje Janusz Jarzyński.
- Przy 25 nadgodzinach w pracy otrzymałem około 2.300 zł (na rękę – przyp. red.), to w miesiącu trzy dni więcej pracy – mówi anonimowo jeden z pracowników ZKM-u.
Pensje w ZKM są niewielkie, odpowiedzialność duża, a kierowcy obowiązków mają sporo.
- Przez lata walczyliśmy o to, by u kierowcy były dostępne bilety o nieco wyższych nominałach. Teraz mamy kiosk ruchu (w kabinie – przyp. red.) i sprzedajemy około 9 nominałów biletów. To może powodować opóźnienia – tłumaczy jeden z kierowców.
- Zabrano bilety wolnej jazdy dla naszych rodzin. Jak mamy żyć z naszych pensji? – pyta inny pracownik.
DOMEK DO WYNAJĘCIA
Kierowcy niepokoją się także, że wynajęty może zostać w przyszłości budynek socjalny ZKM-u w rejonie dworca PKP.
- Wdrażamy programy racjonalizatorskie mające na celu zmniejszenie kosztów bieżącej działalności. Jedną z konsekwencji tych działań jest likwidacja tzw. „domku kierowcy” i decyzja o wynajęciu budynku, w którym się mieścił – podkreślała jakiś czas temu Joanna Brodzik-Kot.
Budynek powstał w 2013 roku. Miał wówczas służyć kierowcom ZKM-u, żeby mogli tam załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne, zjeść posiłek i odpocząć między kursami.
DODATKOWE PYTANIA
Jeszcze 28 marca do prezes ZKM-u wysłaliśmy dodatkowe pytania: Czy jest Pani otwarta na dialog z pracownikami i związkami zawodowymi w sprawie podwyżek? Czy to prawda, że ostatnio sprzedanych zostało kilka autobusów ZKM? Ile takich autobusów zostało sprzedanych? Z jakich powodów? Czy w podane średnie zarobki brutto bez nadgodzin (...) wliczane są tzw. „trzynastki”? Czy wypłacanie „trzynastek” w ZKM jest zagrożone? Proszę o potwierdzenie, czy kierowcy mają wypłacane np. dodatki świąteczne? Czy istnieje i jest wypłacany dodatek za pracę w soboty i niedziele? Czy wypłacane są dodatki za pracę w święta w godzinach nocnych? Z czego wynikała strata za cały zeszły rok w kwocie 604 938,32 złotych? Z czego wynikała kwota 2 milionów długu ZKM pod koniec zeszłego roku? I w jaki sposób udało się zmniejszyć dług? Do składu tego numeru nie udało się nam uzyskać odpowiedzi.
Za komunikację odpowiada gmina
- Czy prezydent Zawiercia Witold Grim będzie chciał podjąć mediację w związku z trudną sytuacją w Zakładzie Komunikacji Miejskiej (związki zawodowe chcą podwyżek dla wszystkich pracowników)? Podobnych mediacji prezydent podjął się w zawierciańskiej Odlewni. Czy jest szansa na podwyżki w ZKM? Podobno prezydent obiecywał podwyżki po przekształceniu zakładu, które nastąpiło już jakiś czas temu. Z czego wynika kwota 2 milionów długu ZKM w końcu zeszłego roku? – takie pytania wysłaliśmy z kolei do zawierciańskiego magistratu.
- Trwa dialog na linii prezydent Witold Grim - prezes ZKM – załoga Zakładu Komunikacji Miejskiej. Strony szukają rozwiązania, które będzie satysfakcjonujące dla wszystkich stron – przekazał w bardzo oszczędnym komunikacie rzecznik prasowy zawierciańskiego magistratu Łukasz Czop.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze