(Zawiercie-Myszków) Sąd Apelacyjny w Katowicach nie zgodził się, by sprawę „zawierciańskiej afery korupcyjnej” rozpatrywał jako sąd pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Częstochowie. Oznacza to, że w tej głośnej sprawie dotyczącej m.in. byłego prezydenta Zawiercia Ryszarda M. i jego ówczesnego zastępcy Marka K., referentem będzie Karol Gondro - Prezes Sądu Rejonowego w Myszkowie. Na 21 kwietnia zaplanowano posiedzenie przygotowawcze, termin pierwszej rozprawy wyznaczono natomiast na 25 maja.
W skierowanym do Sądu Rejonowego w Zawierciu akcie oskarżenia była mowa o 5 osobach: byłym prezydencie Zawiercia Ryszardzie M., jego ówczesnym zastępcy ds. społecznych Marku K., dwóch przedsiębiorcach Czesławie I. i Bartłomieju K. oraz kierowniku budowy Krzysztofie G. Po ogłoszeniu wyroku skazującego dla Czesława I, który jako jedyny przyznał się do winy (chodziło o wręczenie łapówki byłemu prezydentowi Zawiercia Ryszardowi M.), orzekający w tej sprawie sędzia Marcin Borkowski złożył wniosek o wyłączenie z prowadzenia tej sprawy. Wydając skazujący wyrok w stosunku do jednego z oskarżonych, nie byłby obiektywny orzekając w sprawie pozostałych podejrzanych. Wcześniej wniosek o wyłączenie złożyli pozostali sędziowie zawierciańskiego wymiaru sprawiedliwości. Decyzją Sądu Okręgowego w Częstochowie akta przekazano do Sądu Rejonowego w Myszkowie. Prezes tamtejszego sądu Karol Gondro, który został wyznaczony referentem, w połowie lutego wystosował jednak wniosek o przekazanie sprawy do Sądu Okręgowego w Częstochowie.
- Z uwagi na wagę i zawiłość sprawy postanowieniem z dnia 15 lutego skierowałem do Sądu Apelacyjnego w Katowicach wniosek o wskazanie Sądu Okręgowego w Częstochowie, jako sądu pierwszej instancji – wyjaśniał jeszcze kilka tygodni temu Prezes Sądu Rejonowego w Myszkowie Karol Gondro.
O takiej możliwości mówi artykuł 25 § 2 kodeksu postępowania karnego: „Sąd apelacyjny, na wniosek sądu rejonowego, może przekazać do rozpoznania sądowi okręgowemu, jako sądowi pierwszej instancji, sprawę o każde przestępstwo, ze względu na szczególną wagę lub zawiłość sprawy.” Nie da się ukryć, że ta sprawa takie cechy posiada, jednak Sąd Apelacyjny do wniosku się nie przychylił. Sprawa wróciła więc do Myszkowa.
- Sąd Apelacyjny w Katowicach nie uwzględnił wniosku Sądu Rejonowego w Myszkowie o przekazanie sprawy do rozpatrzenia Sądowi Okręgowemu w Częstochowie. W tej sytuacji sprawa musi wrócić do Sądu Rejonowego w Myszkowie. Sąd ten poczynił już kroki do jej rozpatrzenia, ponieważ wyznaczył termin posiedzenia przygotowawczego na 21 kwietnia oraz termin pierwszej rozprawy głównej na dzień 25 maja – mówi Prezes Sądu Okręgowego w Częstochowie Adam Synakiewicz.
Na posiedzeniu przygotowawczym, które odbędzie się za niespełna miesiąc, głos będą mogły zabrać strony postępowania. Sąd prawdopodobnie wyznaczy również terminy następnych rozpraw oraz ustali kolejność, w jakiej będą wzywani poszczególni świadkowie. (JB)
Napisz komentarz
Komentarze