(Zawiercie, Marciszów) Po tym jak marciszowianie otrzymali negatywną odpowiedź dotyczącą montażu fotoradaru przy drodze wojewódzkiej 791 (ul. Mrzygłodzka) nie poddali się i dalej chcą walczyć o bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych (sprawę szczegółowo opisywaliśmy w 21 numerze Kuriera Zawierciańskiego) . Tym razem w imieniu zarządu osiedla przewodniczący Robert Kleszcz zaapelował do Zbigniewa Tabora - Dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach o zmianę oznakowania dróg w taki sposób, by ruch przekierować na tzw. zachodnią obwodnicę miasta. Jeśli nic w kwestii bezpieczeństwa nie ulegnie zmianie na lepsze, we wrześniu na tym odcinku drogi wojewódzkiej może dojść do pikiety i poważnych utrudnień w ruchu drogowym.
Powodem takiej desperacji jest brak działań mogących zwiększyć bezpieczeństwo pieszych, rowerzystów, a przede wszystkim dzieci, które każdego dnia uczęszczają tą drogą zmierzając do szkoły. Choć w rejonie tym wprowadzono ograniczenia prędkości miejscami nawet do 40 km/h, kierowcy nadal jeżdżą z ogromną prędkością. Chodniki przy wspomnianym fragmencie „wojewódzkiej” są bardzo wąskie. W niektórych miejscach mają nawet 70-80 cm. Zwłaszcza zimą stanowi to duże niebezpieczeństwo dla dzieci. Rowerzyści boją się jeździć drogą, więc jeżdżą chodnikami. Choć oddana została tzw. zachodnia obwodnica miasta, problem ani trochę się nie zmniejszył, bo niewielu kierowców z niej korzysta. Przewodniczący osiedla apelował o montaż przy tej drodze fotoradaru, jego wniosek został jednak odrzucony.
- W imieniu Zarządu Osiedla Marciszów (gmina Zawiercie), mieszkańców ul. Mrzygłodzkiej w Zawierciu oraz rodziców, uczniów i grona pedagogicznego Szkoły Podstawowej nr 11 w Zawierciu, wnioskuję o montaż stacjonarnego urządzenia rejestrującego prędkość w pasie drogi 791 (ulica Mrzygłodzka w Zawierciu) w pobliżu szkoły (skrzyżowanie z ulicą Ogrodową i Zarzecze) – zwrócił się do Delegatury Śląskiej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego 12 kwietnia przewodniczący osiedla Marciszów Robert Kleszcz.
– Czy ktoś musi tu zginąć, żeby zauważono nasz problem i podjęto wreszcie konkretne działania? – pytają mieszkańcy.
Ulica Mrzygłodzka w Zawierciu jest drogą o bardzo dużym natężeniu ruchu. Jest to droga wojewódzka, wylotowa w kierunku Myszkowa i Częstochowy.
- Największy problem mamy z dużym ruchem i prędkością samochodów, które przejeżdżają tą drogą wojewódzką. Jest bardzo duży ruch tirów, samochodów osobowych, które jeżdżą z nadmierną prędkością. Tu jest ograniczenie do 40 km na godzinę, a mimo to prędkości są rozwijane bardzo duże. Nigdy nie widziałem, żeby jakieś auto jechało z dozwoloną prędkością, a za to widziałem jak samochody przejeżdżające aż spychają pieszych czy rowerzystów na płoty. Płot mojego domu podczas przejazdu samochodu osobowego, nie wspominając o ciężarowym, aż się cały trzęsie. Pękają domy. Strach jest żeby dziecko wyszło samo na ulicę – dodaje przewodniczący.
Problem jednak w tym, że dzieci są zmuszone podążać tą ulicą od poniedziałku do piątku, bowiem to jedyna droga prowadząca do Szkoły Podstawowej nr 11.
- Niestety pomimo ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym (a nawet odcinkowo do 40 km/h), kierowcy osiągają prędkości nawet trzykrotnie większe od dopuszczalnych. Samochody ciężarowe podmuchem wynikającym z nadmiernej prędkości niejednokrotnie przewracają dzieci udające się do szkoły bardzo wąskim, nawet poniżej 1 m, chodnikiem – przekonywał w swoim piśmie do GITD R. Kleszcz.
To jednak nie wszystko. Rozpędzone samochody jadące w kierunku Myszkowa nagle napotykają za zakrętem na przejście dla pieszych, którym często przechodzą dzieci. Przy tej ulicy znajduje się także siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej w Zawierciu – Marciszowie, której samochody bojowe wyjeżdżające do akcji niejednokrotnie w ostatniej chwili uniknęły kolizji z pędzącymi drogą pojazdami. W tym przypadku kluczowe jest słowo „uniknęły”. Z danych statystycznych, które GITD uzyskała z Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu, wynika, że w ciągu 3 lat odnotowano w tym rejonie jedynie 7 kolizji drogowych oraz 1 wypadek, w wyniku którego 1 osoba doznała obrażeń ciała. Te statystyki dodatkowo utwierdziły inspekcję w przekonaniu, że droga ta nie jest tak niebezpieczna, jak wskazują na to mieszkańcy.
- Uprzejmie informuję, iż w chwili obecnej GITD nie posiada urządzeń rejestrujących, które można zabudować w nowych lokalizacjach. Nowe urządzenia mogą być dostępne dopiero na etapie rozbudowy obecnie funkcjonującego Systemu Automatycznego Nadzoru Nad Ruchem Drogowym. Kryteria decydujące o zasadności danej lokalizacji to m.in.: wynik analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego, warunki widoczności na danym odcinku drogi, parametry drogi oraz liczba obiektów użyteczności publicznej w rejonie proponowanej lokalizacji – wskazuje Dariusz Winiarczyk, naczelnik Delegatury Śląskiej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Zarząd osiedla mimo negatywnej odpowiedzi ze strony delegatury nie poddał się. Przewodniczący osiedla pod koniec czerwca skierował do Zarządu Dróg Wojewódzkich swój apel i prośbę o pomoc w rozwiązaniu problemu mieszkańców Marciszowa. Tym razem w imieniu zarządu osiedla, mieszkańców ul. Mrzygłodzkiej, rodziców, uczniów Szkoły Podstawowej nr 11 oraz druhów OSP Marciszów, przewodniczący wystosował do dyrektora ZDW Zbigniewa Tabora prośbę o zmianę oznakowania na drodze wojewódzkiej nr 791.
- Pomimo oddania w marcu 2017 roku do użytku zachodniej obwodnicy miasta, ruch z Zawiercia w kierunku Myszkowa oraz z Myszkowa do centrum Zawiercia, odbywa się w/w drogą. Ulica ta jest jednocześnie jedyną drogą, którą mogą uczęszczać do szkoły uczniowie Szkoły Podstawowej nr 11 w Zawierciu. Zachodnia obwodnica miasta, pomimo upływu 4 miesięcy od jej oddania (mieszkańcy z wielką nadzieją oczekiwali na jej uruchomienie) nie spełnia swojej funkcji (praktycznie nikt nią nie jeździ) – podkreśla Robert Kleszcz w piśmie do Z. Tabora.
Jako przyczynę przewodniczący wskazuje dwa powody. Po pierwsze - obwodnicą do centrum miasta jedzie się znacznie dłużej niż ul. Mrzygłodzką. Druga kwestia dotyczy natomiast oznakowania dróg, które do centrum Zawiercia oraz do Olkusza kieruje kierowców w dalszym ciągu w kierunku Marciszowa. Podobnie sprawa wygląda jadąc od strony Myszkowa.
Zwracając się do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Delegatury Śląskiej w Katowicach przewodniczący miał nadzieję, że montaż fotoradaru skieruje nieodpowiedzialnych kierowców na obwodnicę.
- Niestety w odpowiedzi uzyskałem informację, że w/w instytucja nie widzi problemu, a mieszkańcy zrozumieli, że „trzeba poczekać jak ktoś zginie, żeby pojawił się problem”. Mamy nadzieję, że dzięki pana wsparciu, skierowanie pojazdów za pomocą oznakowania pionowego na (wykonaną za ogromne środki finansowe) zachodnią obwodnicę Zawiercia, będzie miało znaczący wpływ na zmniejszenie natężenia ruchu pojazdów, poprawi bezpieczeństwo mieszkańców osiedla Marciszów, a przede wszystkim uczniów, którzy od 1 września 2017 roku wznowią naukę w pobliskiej szkole – apelował R. Kleszcz tym razem do dyrektora ZDW.
Ponieważ wniosek mieszkańców Marciszowa został wysłany także do wiadomości prezydenta Witolda Grima, poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie rzecznika Urzędu Miejskiego w Zawierciu.
- Nadmierne natężenie ruchu na ulicy Mrzygłodzkiej zostanie zmniejszone po przekierowaniu ruchu z ronda przy hotelu Villa Verde na ulicę Inwestycyjną i dalej. Docelowe otwarcie kierunku ruchu na Dąbrowę Górniczą planowane jest po zakończeniu ostatniego etapu budowy drogi do SAG. Po zakończeniu inwestycji odsłonięte zostaną odpowiednie nazwy i kierunki na obu rondach. Jakiekolwiek zmiany przy obecnym stanie inwestycji wymagają projektów organizacji ruchu w tym opinii (Komenda Wojewódzka Policji, Zarząd Dróg Wojewódzkich) oraz uzgodnień z poszczególnymi zarządzającymi ruchem na drogach (GDDKiA, Marszałek Województwa Śląskiego). Będziemy czynić starania, aby problem został rozwiązany. Należy pamiętać iż część samochodów i tak będzie kierować się przez ulicę Mrzygłodzką. Będziemy - o ile okaże się to możliwe - czynić starania w przedmiocie ograniczenia dopuszczalnej wagi pojazdów tam jadących – przekazał nam Marcin Wojciechowski z Urzędu Miejskiego w Zawierciu.
Jak się okazuje, wprowadzenie tych zmian prawdopodobnie nie będzie możliwe w tym roku, tak jak wszyscy się tego spodziewali.
- Budowa kolejnego odcinka drogi do SAG tzw. IV etapu została podzielona na dwie części w ramach prowadzonej inwestycji. Istotnie pierwsza zostanie zakończona 11 września br., drugą z kolei planujemy zakończyć późną jesienią tego roku. To jednak nie kończy całej inwestycji. Pozostaje jeszcze wybudowanie ok. 1200 m drogi oraz budowa ronda na ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej. Wówczas będzie można mówić iż droga, połączenie ze strefą zostało wykonane zupełnie. Przewidujemy zakończenie całości inwestycji w roku 2018. Wówczas jak podawałem wcześniej nastąpi ostateczna zmiana w organizacji ruchu, która w części odciąży ul. Mrzygłodzką – dodaje Wojciechowski.
Nadal nie znamy jednak stanowiska Zarządu Dróg Wojewódzkich w tej sprawie.
Justyna Banach-Jasiewicz
Napisz komentarz
Komentarze