(Zawiercie) Od przyszłego miesiąca autobusy Zakładu Komunikacji Miejskiej mają zacząć kursować zgodnie z nowym rozkładem jazdy. Mieszkańcy mają teraz czas, by zapoznać się z proponowanymi zmianami oraz zgłosić swoje uwagi i spostrzeżenia do władz spółki. Wiele kontrowersji wzbudza ominięcie w nowym rozkładzie jazdy Kosowskiej Niwy – zgodnie z pomysłem ZKM-u mieszkańcy tego osiedla, chcący dostać się do centrum Zawiercia, będą musieli przespacerować się na przystanek oddalony o ponad 2 km. Mieszkańcy dzielnicy zdecydowanie nie zgadzają się z tym pomysłem i liczą na to, że zarówno ZKM, jak i władze miasta nie zignorują głosu ponad 150 mieszkańców.
Osoby mieszkające na osiedlu Kosowska Niwa dotychczas korzystały z autobusów linii 3A. Dzięki niej mogły dojechać do centrum miasta – np. do pracy, szkoły, urzędów, szpitala. Nowy rozkład jazdy, który ma wejść w życie 1 sierpnia br. oferuje mieszkańcom tego osiedla linie D i E, w których nie uwzględniono jednak przystanku na Kosowskiej Niwie. By dostać się w okolice dworca PKP, trzeba będzie wsiąść do autobusu np. na przystanku nieopodal zakładu poprawczego przy ul. Mrzygłodzkiej.
To ponad 2,5 kilometra od tego na Kosowskiej Niwie, z którego dotychczas korzystali mieszkańcy. – Autobusem linii 3A dojeżdżało dużo dzieci, młodzieży około godziny 7-8 rano. Zauważyłam też, że wielu dorosłych dojeżdżało do pracy autobusem o godzinie 5. Ja sobie poradzę, przeszłabym kilka kilometrów, ale jak do centrum miasta lub przystanku oddalonego o ponad 2 kilometry ma dojść 5-letnie dziecko, uczęszczające do przedszkola w centrum lub osoba starsza, jadąca do lekarza?
Zmiany są wprowadzane w okresie wakacyjnym, kiedy dzieci nie dojeżdżają do szkoły i wydawać się może, że z linii korzysta mniej osób – mówi mieszkająca na Kosowskiej Niwie Monika Kulka, której dziecko uczęszcza do przedszkola w centrum. Jak wyjaśnia kobieta, jej sąsiedzi nie wiedzieli o zmianach, jakie szykuje im ZKM. Przekonała się o tym, gdy zbierała podpisy pod petycją dotyczącą planowanych zmian w rozkładzie jazdy autobusów: - Żadna z osób, która podpisała petycję nie wiedziała o tym, jakie zmiany zostaną wprowadzone. Wszyscy mieszkańcy, z którymi udało mi się porozmawiać, podpisali petycję. Wielu mieszkańców nie ma teraz w domu, bo wyjechali na wakacje. Ja sama również dowiedziałam się o zmianach przez przypadek.
Poranne autobusy (ok. godziny 5.00 – 8.00) linii 3A z Kosowskiej Niwy do centrum jeździły mniej więcej co godzinę. Przed południem autobusów było trochę mniej – wg dotychczasowego rozkładu kursowały co 2 – 2,5 godziny. Autobusów nowych linii D oraz E będzie więcej – jeździć będą mniej więcej co 0,5 – 1 godzinę. Mieszkańcom zależy, by linie te uwzględniły przystanek Kosowska Niwa. – To nie jest problem, by autobus objechał nasze osiedle. Nie musi się tutaj zatrzymywać każdy autobus, mógłby chociaż co trzeci. Wystarczy trochę dobrej woli – tłumaczyła w rozmowie z nami M. Kulka. Kobieta nie kryje rozczarowania postawą władz miasta i ZKM-u: - Gdy kupowaliśmy tutaj z mężem działkę, to byliśmy zapewniani, że Kosowska Niwa to nowoczesne osiedle, świetnie skomunikowane z centrum miasta. Teraz zostaniemy odcięci?
PONAD 150 OSÓB PODPISAŁO PETYCJĘ DO PREZYDENTA
Mieszkańcy nie pozostają bierni i dokładają wszelkich starań, by Zakład Komunikacji Miejskiej uwzględnił ich w nowym rozkładzie jazdy. Do prezydenta Witolda Grima wystosowali petycję, pod którą podpisało się ponad 150 mieszkańców Kosowskiej Niwy.
– Osiedle Kosowska Niwa było planowane i budowane jako nowoczesne i przyjazne miejsce do życia, tymczasem działania ZKM prowadzą do degradacji Osiedla wypaczając cele, dla których powołano tę spółkę i jednocześnie prowadząc do sytuacji, w której gmina nie będzie wywiązywała się z zadania polegającego na zaspokajaniu zbiorowych potrzeb wspólnoty w zakresie lokalnego transportu zbiorowego. Komunikacja miejska zapewniana przez transport autobusowy jest dla mieszkańców Kosowskiej Niwy niezmiernie ważna i nie rozumiemy dlaczego mielibyśmy zostać jej pozbawieni – napisali w petycji mieszkańcy. Oczekują oni, że w nowym rozkładzie jazdy znajdzie się linia, która będzie objeżdżać ich osiedle, łącząc je z centrum Zawiercia oraz że ZKM zapewni na tej linii nie mniejszą liczbę autobusów od tej, która dotychczas funkcjonowała w ramach linii 3A. Mieszkańcy odnieśli się również do braku informacji ze strony spółki o planowanych zmianach, apelując o to, by ZKM nie wprowadzał zmian bez wcześniejszego poznania opinii zawiercian.
ZARZĄD OSIEDLA RÓWNIEŻ WALCZY O DOBRO MIESZKAŃCÓW
Na komunikacyjne „odcięcie” Kosowskiej Niwy od centrum miasta zareagował również Przewodniczący Zarządu Osiedla Marciszów, który 6 lipca skomentował wprowadzane zmiany, zapewniając o tym, że sprawa jest dla niego ważna i zrobi, co w jego mocy, by nie doszło do niekorzystnych dla mieszkańców zmian.
- Przedstawiony projekt nowego rozkładu jazdy autobusów ZKM wzbudził wiele kontrowersji zarówno wśród mieszkańców naszego osiedla jak i u mnie samego. Pomimo, że będziemy mogli 2 liniami (w aktualnym rozkładzie jazdy przez nasze osiedle przebiegała tylko jedna linia) dojechać m.in. do Włodowic, Parkoszowic, Łośnic, do Villa Verde i Aluronu, to plan nie uwzględnił przejazdu autobusu przez Kosowską Niwę i ul. Miodową, przy której znajdują się szkoły ponadgimnazjalne oraz Szpital Powiatowy. Osobiście po stwierdzeniu tych braków podjąłem działania wyjaśniające oraz interwencyjne. Z wyjaśnień uzyskanych od pani prezes ZKM wynika, że taka decyzja wiąże się z małym „obłożeniem” na tych odcinkach stwierdzonym nie tylko na podstawie bezpośredniego liczenia pasażerów, ale również mając na uwadze liczbę sprzedanych biletów miesięcznych (przy zakupie podawany jest m.in. adres pasażera) – były miesiące w br., że sprzedano tylko 4 bilety na Kosówce – wyjaśnia na stronie internetowej www.osiedlemarciszow.pl Robert Kleszcz, Przewodniczący Zarządu Osiedla Marciszów. - Mając na uwadze powyższe, niezwłocznie po ukazaniu się projektu, zgłosiłem osobiście jak i pisemnie pani prezes potrzebę przywrócenia wspomnianych połączeń – jednak to jest tylko jeden głos w tej sprawie, tak samo ważny jak każdego innego mieszkańca. Z informacji jakie uzyskałem wiem, że jeśli będzie więcej takich głosów i potrzeb, Zarząd ZKM rozpatrzy je i jeszcze raz podejmie decyzje w tej sprawie – poinformował współmieszkańców R. Kleszcz, zachęcając przy tym swoich sąsiadów do zgłaszania problemu spółce drogą mailową na adres [email protected] i telefonicznie - (32) 67 234 11 lub (32) 67 234 12.
„(…) BY MIESZKAŃCOM ZAPEWNIĆ JAK NAJLEPSZĄ KOMUNIKACJĘ MIEJSKĄ”
Pod koniec czerwca Zakład Komunikacji Miejskiej zamieścił na swojej stronie internetowej informację o tym, że od 1 sierpnia zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy. Spółka poinformowała wówczas również o testach, na które poświęcone miały zostać dwa lipcowe weekendy – 8-9 oraz 22-23 lipca, jednak niewykluczone, że spółka zrezygnuje z drugiego terminu testu. Ostatnie tygodnie przed 1 sierpnia spółka ma wykorzystać na analizę wniosków napływających zarówno ze strony pasażerów, jak i kierowców. - Aby nasi pasażerowie mogli odpowiednio wcześniej zapoznać się z planowanymi zmianami, Zakład Komunikacji Miejskiej rozpoczyna prowadzenie szerokiej akcji informacyjnej. Na stronach internetowych, w innych mediach i najważniejszych punktach miasta ZKM znajdą państwo nowy, szczegółowy rozkład jazdy i schematy przebiegu linii komunikacyjnych. (…) Wierzymy, że w ten sposób będziemy w pełni gotowi do wprowadzenia zmian z dniem 1 sierpnia 2017r. tak, by mieszkańcom zapewnić jak najlepszą komunikację miejską - zapewniał 22 czerwca ZKM za pośrednictwem swojej strony internetowej.
Z pytaniami o autobusy przejeżdżające przez Kosowską Niwę zwróciliśmy się do Zakładu Komunikacji Miejskiej. Chcieliśmy m.in. poznać przyczyny ominięcia tamtejszych przystanków oraz uzyskać informację, czy możliwe jest, by w nowym rozkładzie jednak uwzględnić to osiedle. Jak udało nam się dowiedzieć, weekendowy test był ostatnim elementem konsultacji społecznych. - Aby uniknąć błędów od listopada 2016 roku do lutego 2017 roku prowadzona była ankieta analogowa i cyfrowa „skąd - dokąd - o której”. Ankieta ta dystrybuowana była w punktach sprzedaży biletów oraz mailowo i na stronie internetowej ZKM. Osoby korzystające z komunikacji miejskiej zgłaszały w ten sposób swoje potrzeby. W czasie ostatniego roku przeprowadzane były także badania tzw. „potoków pasażerskich”, które wskazywały gdzie są istotne potrzeby komunikacyjne - wyjaśnia Joanna Brodzik-Kot, prezes ZKM. Nowy rozkład jazdy został skonstruowany w oparciu o przeprowadzane przez spółkę analizy i ankiety, a test przeprowadzony 8-9 lipca miał go ostatecznie zweryfikować. - Co ciekawe, nasze wcześniejsze badania nie wywołały szczególnego zainteresowania u nikogo, poza osobami rzeczywiście korzystającymi z komunikacji. Dostawaliśmy szereg ważnych sygnałów o potrzebach pasażerów. Wskazywali na konieczność przyspieszenia kursów przez pominięcie dzielnic i przystanków, na których nikt albo prawie nikt nie wsiadał i nie wysiadał. Wiele osób zarzuca nam, że realizujemy transport pustymi autobusami. Takie sygnały, poparte badaniami „potoków pasażerskich” i niskim lub żadnym popytem na bilety, spowodowały zaproponowanie rozkładu jazdy, który testowany był 8 i 9 lipca tego roku. Po wprowadzeniu i opublikowaniu planowanych zmian uzyskaliśmy sporo sygnałów o koniecznych modyfikacjach projektu rozkładu jazdy. Dotychczas rozkłady jazdy i ich zmiany nie były rzeczywiście konsultowane z mieszkańcami. Przypuszczam, że to spowodowało, iż mieszkańcy zareagowali tak nerwowo na projekt zmian. Celem prowadzenia tego testu było przede wszystkim wyłapanie pomyłek, niedoszacowania lub przeszacowania czasów przejazdów. Dzięki ostatniemu elementowi konsultacji społecznych wiemy jakie zmiany musimy wprowadzić - zapewnia prezes spółki.
ZKM PRZEKONUJE, ŻE PRZEANALIZUJE WSZYSTKIE UWAGI
Jeśli chodzi o Kosowską Niwę, to Joanna Brodzik-Kot poinformowała nas, że ZKM zwrócił się do przewodniczących osiedli, by określili oni potrzeby osób mieszkających nieopodal przystanków znajdujących się na tym osiedlu. Prezes spółki nie wyklucza, że zostaną one ujęte w nowym rozkładzie jazdy, jednak póki co nic nie jest pewne: - Rozważamy możliwość przedłużenia linii o te przystanki lub stworzenia dodatkowej linii. Decyzja uzależniona będzie od uzyskanej od lokalnej społeczności odpowiedzi.
Biorąc pod uwagę liczbę osób, która interweniuje w sprawie przystanków na Kosowskiej Niwie, można by zakładać, że mieszkańcy wywalczą pozytywną dla nich zmianę w rozkładzie. Jednak czy ZKM uzna głos ponad 150 osób oraz Przewodniczącego Zarządu Osiedla Marciszów za wystarczająco ważny? - Aby uspokoić emocje dodam, że racjonalne wnioski mieszkańców, takie, które da się zmieścić w nowym rozkładzie jazdy, zostaną wprowadzone. Wszystkie wnioski o zmiany, które będziemy uwzględniać będą publikowane na stronie internetowej ZKM sp. z o.o. oraz na naszej stronie FB - dodaje J. Brodzik-Kot.
Edyta Superson
Nasz komentarz:
NA RAZIE NIC NIE JEST PEWNE
Jak informuje ZKM, mieszkańcy (nie Kosowskiej Niwy konkretnie, tylko zawiercianie w ogólnym ujęciu) byli informowani o zmianach, mieli możliwość wypełnienia ankiet, mających przedstawić spółce ich zdanie na temat komunikacji miejskiej w Zawierciu. Wszystko to jest prawdą – informacje były, konsultacje również. Niestety wygląda na to, że akcja informacyjna chyba nie została przeprowadzona efektywnie, skoro ponad 150 mieszkańców Kosowskiej Niwy twierdzi, że o planowanych zmianach nie dowiedziało się od spółki, ale od innych osób dzięki „poczcie pantoflowej”. Prawdopodobnie wielu mieszkańców nie zagląda regularnie na stronę internetową ZKM-u, jak może władzom spółki się wydawało. Zakład nie zobowiązując się na razie do niczego konkretnie, zapewnia, że wysłucha uwag i uwzględni część propozycji w nowym rozkładzie jazdy. Jednak dzisiaj jest jeszcze za wcześnie, by mieszkańcy Kosowskiej Niwy odetchnęli z ulgą, bowiem na chwilę obecną nie można z całą stanowczością wykluczyć tego, że nie zostaną oni uznani przez władze ZKM-u za wystarczająco duży „potok pasażerski”, by mogli liczyć na funkcjonujący przystanek na swoim osiedlu. Co wtedy? Od przyszłego roku szkolnego licealiści będą przed pierwszym dzwonkiem mieli zapewniony co najmniej 2-kilometrowy spacer na przystanek, by dojechać do szkoły. Podobnie starsi mieszkańcy osiedla. Oczywiście tylko ci, którym zdrowie pozwoli na takie spacery. To oczywiście tylko czarny scenariusz, w który mieszkańcy prawdopodobnie wciąż nie mogą uwierzyć. Wszyscy mamy nadzieję, że Zakład Komunikacji Miejskiej nie wprowadzi krzywdzących zmian – przecież mają one służyć mieszkańcom oraz zapewnieniu im jak najlepszej komunikacji miejskiej.
Edyta Superson
Napisz komentarz
Komentarze