Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 29 listopada 2024 16:39
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

PIKIETY PRZED SĄDAMI W CAŁEJ POLSCE. RÓWNIEŻ W ZAWIERCIU

(Zawiercie) O 21.00 18 lipca w całej Polsce przed budynkami Sądów zebrali się obywatele protestujący przeciwko niszczeniu demokracji przez partię rządzącą, oburzeni atakiem PiS-u na niezależność sądownictwa. Największe wielotysięczne demonstracje odbywały się i trwają dalej w Warszawie, ale wszelakie organizacje, a nawet osoby prywatne w geście solidarności i sprzeciwu wobec niszczonej niezawisłości Sądów, ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa i obecnie procedowanej w Sejmie ustawy o Sądzie Najwyższym przyszli pod małe sądy rejonowe w wielu miastach. W Zawierciu spontaniczny protest na portalu społecznościowym ogłosiła Edyta Janowska z Czarnego Protestu. Na jej apel odpowiedziało kilkadziesiąt osób, które o 21.00 przyszły przed Sąd Rejonowy w Zawierciu wyrazić swój sprzeciw wobec proponowanym zmianom oznaczającym de facto likwidację niezależności sądów, wielkie zagrożenie dla niezawisłości sędziów.
Podziel się
Oceń

(Zawiercie) O 21.00 18 lipca w całej Polsce przed budynkami Sądów zebrali się obywatele protestujący przeciwko niszczeniu demokracji przez partię rządzącą, oburzeni atakiem PiS-u na niezależność sądownictwa. Największe wielotysięczne demonstracje odbywały się i trwają dalej w Warszawie, ale wszelakie organizacje, a nawet osoby prywatne w geście solidarności i sprzeciwu wobec niszczonej niezawisłości Sądów, ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa i obecnie procedowanej w Sejmie ustawy o Sądzie Najwyższym przyszli pod małe sądy rejonowe w wielu miastach. W Zawierciu spontaniczny protest na portalu społecznościowym ogłosiła Edyta Janowska z Czarnego Protestu. Na jej apel odpowiedziało kilkadziesiąt osób, które o 21.00 przyszły przed Sąd Rejonowy w Zawierciu wyrazić swój sprzeciw wobec proponowanym zmianom oznaczającym de facto likwidację niezależności sądów, wielkie zagrożenie dla niezawisłości sędziów.

 

Przed budynkiem sądu w Zawierciu pojawiłem się na 20 minut przed  21.00. Nie było nikogo. Ale na 5 minut przed 21 pojawiły się 2 osoby, później kolejne. Tak spontaniczne zgromadzenie szybko urosło do kilkudziesięciu, może 30 osób. Ktoś mówił, że może mało. Ale każdy kto przyszedł musiał wykazać się obywatelską odwagą. Łatwo demonstruje się w wielotysięcznym tłumie, trudniej w małym mieście, dlatego właśnie protesty w małych miastach są dla rządu i większości parlamentarnej największym zagrożeniem. Tak było, gdy Czarny Protest wyprowadził na ulice miast tysiące ludzi niezadowolonych z próby odebrania kobietom ich praw decydowania o sobie.

 

Protest przed sądem ledwie zaczynał się, gdy przechodzący ulicą Leśną dwaj młodzi mężczyźni krzyknęli coś o czerwonej hołocie. Zebrani przed sądem odpowiedzieli radosnym śmiechem.

 

Organizatorka protestu Edyta Janowska przywitała zebranych ze schodów sądu. Schody stały się już trybuną dla innych mówców: - Chodzi o to, żeby nasze dzieci wychowywały się w kraju, w którym mamy niezawisłe i niezależne sądy. Chodzi o to, żeby obywatel miał swoje prawa i żeby miał się gdzie odwołać, jeżeli jego prawa przestrzeganie nie będą. Dlatego tutaj jesteśmy - mówiła Janowska.

 

Zawierciański adwokat Józef Grzebieluch mówił do zebranych: - Problem sprowadza się do tego, żeby zasady konstytucyjne były przestrzegane, bo to filary. Jeżeli się burzy filary, to dochodzi do tego, że nie mamy zaufania do osób, które nas sądzą. Jeżeli sędzia będzie z nominacji partyjnej, to nie będziemy mieć do niego zaufania, obojętnie czy sprawę wygramy czy przegramy. Konstytucja, niestety dla rządzących, jest tak skonstruowana, że istnieją nici prawne, system powiązań, że jedna władza może się przyglądać drugiej. Nie można tego naruszać przez ustawy niezgodne z Konstytucją.

 

Osobiście wziąłem udział w proteście jako dziennikarz, ale przede wszystkim jako obywatel. Dlatego odnosząc się do swojego doświadczenia dziennikarskiego, również z praktyki sądowej, zabrałem głos:

 

Poparłem tę spontaniczną demonstrację, jako obywatel wziąłem udział w proteście przeciwko niszczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Są sytuacje, gdzie nie można ograniczyć się wyłącznie do relacjonowania wydarzeń, czasem trzeba stanąć po stronie prawdy, zaznaczając swoje stanowisko. Jako dziennikarz bardzo często krytykuję postępowanie Sądów, ale konkretne wyroki, konkretne orzeczenia, czy błędy sędziów w prowadzonym postępowaniu. To jest nasze demokratyczne prawo, dyskutować o wyrokach, krytykować sądy, czy  w przypadkach, gdy jako dziennikarze mamy przesłanki do stawiania pytań o rzetelność procesu, krytykować pracę sądu. Wymagajmy, krytykujmy, żądajmy poprawy pracy sądów, ale jednocześnie trzeba pamiętać, że niezawisłość sędziów, niezależność sądów od każdej władzy politycznej wymaga najwyższej ochrony.

 

Dzisiaj otrzymałem do redakcji w Myszkowie absurdalne postanowienie Sądu Rejonowego w Myszkowie, w którym ten sąd faktycznie nakłada na mnie cenzurę prewencyjną, zakazując pisania czegokolwiek w jednym temacie społecznym. To postanowienie Sądu wprost łamie art. 54 ust. 2 Konstytucji, który mówi, że „Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.” Komuś nie podobają się moje teksty, obawia się, że mogą być kolejne, więc występuje do Sądu z wnioskiem o cenzurę prewencyjną, w Konstytucji zakazaną. Dziwię się, że sędzia wydający postanowienie nie zna Konstytucji. Ale mimo tak skandalicznego postanowienia Sądu Rejonowego w Myszkowie, będę bronił niezależności tego sądu i niezawisłości sędzi, która wydała postanowienie. Złe decyzje sądów nie mogą oznaczać, że zgodzimy się na likwidację niezależności sądów.

 

Adw. Józef Grzebieluch: - W sądzie odbywa się walka stron i z tej walki nie mogą obie strony wyjść zadowolone. Któraś musi przegrać. Dążę do tego, że zawsze będzie niezadowolenie społeczne z orzeczeń sądów. Na tym polega istota rzeczy, że niezadowolony może się odwołać.

 

Do zebranych  wyszedł  stojący wśród ludzi sędzia w stanie spoczynku Henryk Musiał: - Pracowałem w sądzie w Dąbrowie Górniczej, teraz mieszkam na Jurze. W sądach rocznie kończy się ponad 9 mln spraw, 9 mln wyroków czyli 9 mln ludzi niezadowolonych. Znacie państwo film „Sami Swoi”. „Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie.” Powiem państwu o pracy sędziów. Ja odszedłem z sądu, bo się rozchorowałem. Już nie mogłem znieść napięcia, stresu. Niekiedy 4 sesje w tygodniu, to bardzo dużo. Pracowałem w Wydziale Karnym. W ostatnich latach miesięcznie wydawałem po 150 wyroków. Miesięcznie! Nie ma siły, żeby człowiek się nie pomylił. Jedna sprawa ma kilkadziesiąt stron, a inna 100 tomów. W jednej jest jeden świadek, jeden skarżony, a w innej tych osób może być ponad 500. Jak pan Ziobro (Zbigniew Ziobro, Minister Sprawiedliwości w rządzie PIS) jest taki dobry prawnik, to dlaczego nie zdał aplikacji prokuratorskiej, łatwiejszej od sędziowskiej? Mam kolegę, który mi powiedział, że się do tego nie nadaje. Jak poszedł do sądu w Mysłowicach, to mu powiedziano, że się nie nadaje.

 

Trzyma się około 600 etatów sędziowskich. Po co? Puści się młodych ludzi, którzy nie mają doświadczenia życiowego, zrobi ich sędziami i będą robić to, co Nowogrodzka chce. To czego partia chce. Dopóki się nie zrobi porządku z sędziami, te etaty czekają, są zamrożone.

 

Jak pracowałem w wydziale, było nas 6 sędziów, jak odchodziłem dwóch. Sędziowie mają po kilkaset spraw.

 

Ktoś inny z zebranych rzucił: - Teraz jedyne wyjście to jest strajk generalny, a  nie takie spotkania ze świeczkami.

 

Po równiej godzinie zebrani przed Sądem Rejonowym w Zawierciu zgasili świeczki i znicze, zebrali je ze schodów sądu i spokojnie rozeszli się do domów. Ale z zapewnieniem, że jeżeli będzie konieczność, a manifestacja wcześniej zapowiedziana, będą ponownie w dużo większym gronie.

 

Jarosław Mazanek

 


PIKIETY PRZED SĄDAMI W CAŁEJ POLSCE. RÓWNIEŻ W ZAWIERCIU

PIKIETY PRZED SĄDAMI W CAŁEJ POLSCE. RÓWNIEŻ W ZAWIERCIU


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: abcTreść komentarza: no cóż zrobić, lata lecą, kilkadziesiąt lat przemian, a edukacja w Polsce, haha, leży... ważniejsze są tik toczki i pół dnia z nosem w smartfonie.Data dodania komentarza: 27.11.2024, 08:43Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Mamy rok 2024, jak Pan (lub Pani) raczył odszukać w historii, bank działa od 1991r, to już 33 lata, czyli kilkadziesiąt. W dla liczb w przedziale 20-90 liczebniki główne wszystkie można nazwać, że to jest "kilkadziesiąt". Ale nie każdy, haha, to zrozumie. PozdrawiamyData dodania komentarza: 26.11.2024, 09:11Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!Autor komentarza: ha_haTreść komentarza: od kilkudziesięciu lat !!! hahaha... Bank Śląski jest u nas od 1991 r a ing od 1996... od kiedy to kilkadziesiąt?Data dodania komentarza: 25.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Pytający mieszkańcy to rynsztok ? Kim jest ten gość ?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 08:24Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: Zdzichu z PKSTreść komentarza: Klatka schodowa i winda w szpitalu za milionów🫢To może pan Jorg poszuka jeszcze lekarzy. Myszy plotkują, że zaden lekarz dyzurujacy na OIOM nie zgodzi się na dyzury w Zawierciu nawet za podwójną ustawkę. Ciekawe dlaczego? 🤦Data dodania komentarza: 22.11.2024, 00:21Źródło komentarza: KTÓREMU Z RADNYCH NIE PODOBA SIĘ „TĘCZOWY PIĄTEK”?Autor komentarza: AntoninaTreść komentarza: Link do sierpniowej sesji z podsumowaniem przez Burmistrza Spyrę osób pytających i komentujących "porębską fuszerkę": https://esesja.tv/transmisja/56596/iii-sesja-rady-miasta-poreba-w-dniu-poniedzialek-26-sierpnia-2024.htm?fbclid=IwY2xjawGqe_hleHRuA2FlbQIxMAABHa763Pf-UB0IP7jKvX85vrHIGEj6BIU6VRn-eYwS-KEDoD2VFPrHsVLb-g_aem_fu2tMvmzUA76ESLBrZyoRw Godzina 11.25 lub 2 godzina 8 minuta sesji. Oceńcie to sami.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 09:26Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzienia
Reklama
Reklama