(Pilica, Ogrodzieniec) Za sprawą decyzji podjętej 24 lipca przez Radę Ministrów zakończyła się wreszcie batalia mieszkańców i urzędników o ul. Młodzieży, którą podzieliła granica dwóch gmin – Pilicy i Ogrodzieńca. Wieloletnie starania mieszkańców i władz gminy Ogrodzieniec zostały skutecznie doprowadzone do końca. Swój udział w nagłośnieniu tej sprawy miała także nasza redakcja, dzięki której problem gulzowian ujrzał światło dzienne. - Po 60 latach będziemy wreszcie wspólnotą, jedną wsią i społecznością – cieszy się wraz z mieszkańcami sołtys Gulzowa Janusz Łypaczewski.
Przypomnijmy, sprawa dotyczyła 10 rodzin, które zameldowane są przy ul. Młodzieży w Gulzowie (gmina Ogrodzieniec). Problem polegał jednak na tym, że działki, na których leżą domy mieszkańców Gulzowa, formalnie znajdowały się na terenie Biskupic w gminie Pilica. Brzmi to dość niedorzecznie, jednak już od ponad pół wieku około 30 osób z ul. Młodzieży mieszkało poniekąd w dwóch gminach równocześnie.
- Jak udało się nam ustalić w czasie rozpatrywania tej sprawy, w latach 50. osadnictwo sołectwa Gulzów rozprzestrzeniało się w kierunku Biskupic. W tamtych czasach nikt nie zważał na to, że akurat pomiędzy jedną, a drugą nieruchomością przebiega granica gmin. Doszło dzisiaj do takiej sytuacji, że kilkanaście działek położonych już w Biskupicach, należy do mieszkańców Gulzowa – wyjaśniał nam jakiś czas temu burmistrz Ogrodzieńca Andrzej Mikulski.
Na terenie tym znajdują się domy oraz pola. Choć granica administracyjna podzieliła społeczność na dwie części – dwie gminy, oni nadal czuli się mieszkańcami Gulzowa.
O ZMIANĘ ZABIEGALI 20 LAT
Pierwsza propozycja, żeby zmienić granice gmin pojawiła się ze strony mieszkańców ul. Młodzieży pod koniec lat 90. Ówczesny Zarząd Miasta i Gminy Ogrodzieniec (kierowany przez Zygmunta Podsiadło - obecnie przewodniczącego Rady Miejskiej w Ogrodzieńcu) zwrócił się do Zarządu Miasta i Gminy w Pilicy o podjęcie uchwały w związku z wnioskiem mieszkańców dotyczącym zmiany granic administracyjnych obrębu Gulzów. Pilicka rada wniosek mieszkańców zaopiniowała jednak negatywnie. Do dziś urzędniczy błąd z lat 50 minionego wieku sprawiał, że ludzie ci nie mogli korzystać z przywilejów w żadnej z gmin. Problem granic powrócił ze zdwojoną siłą po tym jak gmina Pilica zerwała z mieszkańcami umowy dotyczące montażu kolektorów słonecznych. W grudniu 2015 r. około 30 osób zameldowanych w Gulzowie, a zamieszkujących teren Biskupic, napisało wniosek z prośbą o ostateczne rozwiązanie ich problemu i uznania ich za pełnoprawnych mieszkańców Gulzowa.
- My, osoby zameldowane w Gulzowie przy ul. Młodzieży od nr 1-10, w domach położonych na terenie obrębu geodezyjnego Biskupice, oświadczamy że chcemy być pełnoprawnymi mieszkańcami gminy Ogrodzieniec. Zwracamy się do gminy Ogrodzieniec i gminy Pilica o uregulowanie naszej sytuacji, abyśmy mogli w pełni korzystać z praw przysługujących mieszkańcom gminy Ogrodzieniec. Czujemy się i jesteśmy członkami wspólnoty samorządowej sołectwa Gulzów, gminy Ogrodzieniec. Z tym sołectwem jesteśmy związani od zawsze. Mieszkamy w Gulzowie przy jednej ulicy Młodzieży, korzystamy z tej samej drogi i infrastruktury, aktywnie uczestniczymy w życiu sołectwa Gulzów. Jesteśmy członkami Ochotniczej Straży Pożarnej w Gulzowie, jesteśmy związani z gminą Ogrodzieniec. Od lat 50. XX wieku byliśmy meldowani w gminie Ogrodzieniec, a faktycznie byliśmy i jesteśmy członkami społeczności Gulzowa – czytamy we fragmencie pisma, pod którym podpisało się około 30 mieszkańców ul. Młodzieży.
Rada Miejska w Ogrodzieńcu jednomyślnie poparła wolę zmiany granic administracyjnych gminy poprzez włączenie położonych na terenie gminy Pilica obręb Biskupice działek nr 431, 432, 433, 452, 453, 459, 460/1, 460/2, 465, 466, 605/2, 605/3, 605/4, 605/5, 606 oraz części działki 550 do obszaru gminy Ogrodzieniec. Taką propozycję podczas konsultacji społecznych poparli także mieszkańcy. Następnie wniosek gmin o zmianę granic trafił do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pomimo negatywnej opinii Rady Miejskiej w Pilicy propozycja ta została pozytywnie zaopiniowana przez Wojewodę Śląskiego oraz przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. 26 lipca w Dzienniku Ustaw zostało opublikowane Rozporządzenie Rady Ministrów mówiące o włączeniu spornych działek do obszaru gminy Ogrodzieniec.
- Dziękujemy wszystkim mieszkańcom zaangażowanym w rozwiązanie tego trudnego problemu. Włączone tereny mają powierzchnię powyżej 11 ha. Mieszka tam ponad 30 osób, które zawsze były zameldowane przez Urząd Miasta i Gminy Ogrodzieniec. Gmina Ogrodzieniec doprowadziła dla tych mieszkańców niezbędną infrastrukturę komunalną. Problem wynikał z tego, że kiedyś (lata 70. XX wieku) podzielono administracyjnie Gulzów na dwie części: większą w obrębie gminy Ogrodzieniec i mniejszą w obrębie gminy Pilica, nie zwracając uwagi na fakt, że jest to jedna miejscowość, jedna społeczność. Teraz ten błąd został naprawiony – komentuje burmistrz Ogrodzieńca Andrzej Mikulski.
Radości z takiego obrotu sprawy nie kryją także mieszkańcy wsi, w których imieniu podziękowania przekazał naszej redakcji sołtys Janusz Łypaczewski.
- Po 60 latach będziemy wreszcie wspólnotą, jedną wsią i społecznością. Wreszcie władze Ogrodzieńca zwrócą uwagę na Gulzów i będą mogły zgodnie z prawem zrealizować tak potrzebne dla mieszkańców inwestycje. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Mieszkańcy są bardzo wdzięczni Kurierowi Zawierciańskiemu oraz telewizji. Myślę, że wasze działania z pewnością przyspieszyły decyzje władz wojewódzkich i krajowych. Dziękujemy także posłowi Waldemarowi Andzelowi, który lobbował w naszej sprawie oraz panu burmistrzowi i Radzie Miasta – przekazał naszej redakcji sołtys Gulzowa Janusz Łypaczewski.
Justyna Banach-Jasiewicz
Nasz komentarz:
Sprawa mieszkańców Gulzowa, 10 rodzin z ulicy Młodzieży ma swój szczęśliwy finał. Cieszymy się razem z mieszkańcami, gdyż wspieraliśmy od początku ich starania. Już pisząc o tej sprawie po raz pierwszy, dziwiliśmy się stanowisku radnych z gminy Pilica, którzy sprawę zmiany granic próbowali zablokować. Ich sprzeciw utrudniał, ale nie uniemożliwiał zmianę granic i teraz - mam nadzieję - jest Wam, państwo radni zwyczajnie głupio. Ale mieszkańcom Gulzowa życzę, aby nie żywili urazy do sąsiadów, a nawet radnych z Pilicy. Pielęgnujmy raczej dobre sąsiedztwo, urazy niech będą nauką, a nie okazją do wypominek.
Pozdrawiam mieszkańców Gulzowa z gminy…. już prawie Ogrodzeniec!
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze