(powiat zawierciański) Sierpień to co roku miesiąc intensywnych przygotowań do nowego roku szkolnego i wytężonej pracy w szkołach. W tym roku było jednak „goręcej” niż zwykle, a wszystko za sprawą wdrażanej reformy oświaty. Co w praktyce oznaczają oświatowe zmiany w powiecie zawierciańskim? Niektórzy nauczyciele już teraz stracili pracę, jednak problem ten dotyczy tylko części placówek oświatowych, a liczba osób, które zmuszone były pożegnać się ze szkołą jest relatywnie niska. Trudno jednak przewidzieć, jakie będą skutki zmian za kilka lat. Jak się okazuje obecnie najwięcej czasu i pracy pochłaniają remonty i doposażenie placówek oraz konieczne zmiany w dokumentach szkoły – m.in. wyrobienie nowych pieczątek i podpisanie nowych umów.
W związku z reformą oświaty w Łazach bezpieczni będą mogli czuć się pracownicy niepedagogiczni. Jak poinformował nas magistrat, w najbliższych latach będą musieli zostać zwolnieni: kierowca gimbusa oraz opiekunka dowożąca uczniów do szkoły. Trochę gorzej przedstawia się natomiast sytuacja nauczycieli – tutaj zwolnień będzie więcej. Jak dotąd pracę straciła jedna nauczycielka ze szkoły podstawowej, która zatrudniona była w niepełnym wymiarze godzin, a jednej pracownicy gimnazjum ograniczono zatrudnienie. W przyszłym roku zostanie zwolnionych 5 nauczycieli w Łazach, a 12 zostaną zmniejszone etaty. Dzisiejsze zmiany w oświacie znajdą swoje odbicie w zatrudnieniu nauczycieli za około 6-7 lat, kiedy zacznie brakować godzin do podziału wynikających z ramowych planów nauczania dla brakujących klas. Najgorszym rokiem szkolnym pod kątem zatrudnienia w gminie Łazy będzie 2019/2020, kiedy to konieczne będzie zwolnienie 10 nauczycieli i redukcja etatów, która dotknie 15 osób. Jeśli chodzi o liczbę uczniów w poszczególnych placówkach, to obecnie klasy nie są przepełnione. Wręcz przeciwnie – w Łazach niektóre klasy nie zostały w tym roku utworzone. W Chruszczobrodzie i Wysokiej nie będzie klasy I, a w Szkole Podstawowej nr 3 w Łazach brakuje klasy II. Podobnie sytuacja wygląda w gminie Ogrodzieniec.
- U nas w tym roku będą wszystkie roczniki obsadzone, choć w ubiegłym roku mieliśmy taką sytuację w Ryczowie, że nie została utworzona klasa I. Było to spowodowane wcześniejszym zamieszaniem z 6-latkami. W konsekwencji w tym roku nie mamy klasy II – wyjaśnia burmistrz Ogrodzieńca Andrzej Mikulski.
NIE ZAWSZE OPTYMISTYCZNE PROGNOZY
Likwidacja gimnazjów będzie dotkliwa dla Zespołu Szkół nr 1 w Łazach, gdzie w minionym roku w podstawówce i gimnazjum było łącznie prawie 500 uczniów w 22 oddziałach.
– W trzecim roku wprowadzania reformy w Szkole Podstawowej nr 1 w Łazach, powstałej z przekształcenia Zespołu, pozostanie tylko 332 uczniów (o około 150 mniej) w 14 oddziałach. Wiąże się to ze zwolnieniem przez następne 2 lata 8 nauczycieli i ograniczenia zatrudnienia do 0,5 etatu dla 14 nauczycieli – wyjaśnia Bożena Miklas, Kierownik Wydziału Edukacji z Urzędu Miejskiego w Łazach.
W innych placówkach na terenie gminy Łazy również zmniejszy się liczba uczniów, jednak nie tak drastycznie. W Niegowonicach będzie się uczyło blisko 35 dzieci mniej (spowoduje to zmniejszenie liczby oddziałów o 1 i zwolnienie co najmniej 2 nauczycieli), z kolei w Chruszczobrodzie liczba uczniów zmniejszy się o około 15 dzieci. Mimo nieznacznego spadku, dyrektor szkoły przewiduje, że trzeci rok reformy przyniesie największe zmiany – niewykluczone, że 5 nauczycielom zostanie zmniejszony etat, a 3 nauczycieli zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin będzie musiało zostać zwolnionych.
- Żaden z dyrektorów nie zgłosił problemu z podręcznikami na nowy rok szkolny. Obecnie trwa zbieranie informacji szczegółowych do sporządzenia korekty zapotrzebowania na podręczniki. Jedynym problemem są opóźnienia w realizacji przez wydawnictwa złożonych zamówień. Trudno jest jednoznacznie policzyć koszty wprowadzania reformy w gminie, bo to nie tylko koszty odpraw dla zwalnianych nauczycieli i pracowników niepedagogicznych, ale także wydatki związane z wymianą pieczęci czy z dostosowaniem pracowni w małych szkołach podstawowych do nauki fizyki, chemii czy geografii – podsumowuje Bożena Miklas z UM w Łazach.
Wprowadzanie reformy przynosi podobne skutki w szkołach w innych gminach na terenie powiatu, choć w mniejszej skali. Na terenie gminy Kroczyce dotychczas pracę straciło 4 nauczycieli – 3 w Szkole Podstawowej w Kroczycach i 1 w Szkole Podstawowej w Pradłach. Podobnie jak w Łazach, bezpiecznie mogą czuć się pracownicy niepedagogiczni, bowiem na chwilę obecną nie są przewidywane ich zwolnienia. W związku z likwidacją gimnazjów, w kolejnych latach zwiększać się będzie liczba oddziałów i uczniów w podstawówkach. W Kroczycach z 13 oddziałów i 238 uczniów w roku szkolnym 2017/2018 liczba ta wzrośnie do 16 klas i 304 uczniów w roku 2020/2021. Podobnie będzie w Pradłach – w ciągu najbliższych czterech lat w szkole będzie o 1 oddział więcej, a liczba uczniów wzrośnie ze 138 do 150. W Kroczycach – tak jak w Łazach – nikt nie zgłaszał problemów z podręcznikami.
– Wdrożenie reformy w roku 2017 będzie naszą gminę kosztowało 260 tys. zł, a w roku 2018 ok. 800 tys. zł – informuje Alicja Szlachta z kroczyckiego Referatu Oświaty.
SĄ SZKOŁY, W KTÓRYCH JAK DOTĄD WSZYSCY PRACUJĄ
Wydaje się, że jedną z gmin, w której reforma nie przyniesie odczuwalnie negatywnych skutków będzie Żarnowiec. Tam - póki co - nikt o pracę nie musi się martwić.
– W rozpoczynającym się roku szkolnym 2017/2018 w szkołach, dla których organem prowadzącym jest gmina Żarnowiec żaden z dotychczas zatrudnionych nauczycieli jak również pracowników obsługi nie stracił ani nie straci pracy. Liczba uczniów zarówno w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Żarnowcu, jak również w Szkole Podstawowej im. H. Grabowskiej „Zety” będzie porównywalna w następnych latach szkolnych. W wyżej wymienionych szkołach nie było problemów z podręcznikami do klas czwartych – poinformował nas wójt Żarnowca Eugeniusz Kapuśniak. Gmina przeprowadza bieżące remonty i doposaża klasy z własnych środków.
Gimnazjum nr 1 w Zawierciu zostanie przekształcone w Szkołę Podstawową nr 1. Zmiany te wymagają dużego nakładu pracy i dokonania zmian w dokumentacji szkoły. Przekształcenie wiąże się m.in. ze zmianami pieczątek, Regonu, NIP-u. W szkole przeprowadzone musiały zostać remonty, dzięki którym sale lekcyjne będą przystosowane do małych dzieci. Wdrażanie zmian przebiega w szkole bez większych komplikacji. Obecnie żaden nauczyciel z Gimnazjum nr 1 nie stracił pracy, jednak kilku pracowników uzupełnia etat w szkołach podstawowych. Sytuacja wygląda podobnie w zawierciańskim Gimnazjum nr 3, gdzie również dokonano niezbędnych prac remontowych, by przygotować i wyposażyć sale dla najmłodszych uczniów – m.in. utworzono świetlicę dla klas młodszych i dokonano remontu sanitariów, a środki na dostosowanie pomieszczeń zostały przekazane z budżetu MEN. Rozpoczynający się rok szkolny 2017/2018 nie przyniósł w dotychczasowym Gimnazjum nr 3 zwolnień nauczycieli.
Zwolnień nie będzie także w gminie Ogrodzieniec, choć tam emocje związane z reformą sięgały zenitu. 31 marca, kiedy nauczyciele w formie strajku opowiadali się przeciwko nowej reformie, w powiecie zawierciańskim sprzeciw był najbardziej widoczny w Gimnazjum na osiedlu Elizy Orzeszkowej w Ogrodzieńcu. Tam w strajku nie wzięli udziału jedynie katecheci i oczywiście dyrekcja. Dlaczego oburzenie w tej szkole było największe? Ponieważ nagle z powodu reformy nad Gimnazjum pojawiło się widmo, że potencjał najnowocześniejszej placówki oświatowej w gminie może zostać zmarnowany. Władze Ogrodzieńca i radni toczyli bój o utrzymanie obiektu. Najkorzystniejsza zarówno dla gminy i uczniów propozycja dotycząca utworzenia w budynku szkoły liceum ogólnokształcącego spotkała się ze stanowczym sprzeciwem władz powiatowych. Mimo wielokrotnych próśb władze powiatu nie przygotowały nawet uchwały w tej sprawie. Radni powiatowi nie mieli więc właściwie możliwości zadecydowania czy ten pomysł popierają, czy są jemu przeciwni.
- Zarząd Powiatu Zawierciańskiego rozpatrując dwukrotnie wniosek Burmistrza Miasta i Gminy Ogrodzieniec uznał, że nie będzie występował do Rady Powiatu Zawierciańskiego z projektem uchwały w sprawie przekazania zadania własnego powiatu, jakim jest zakładanie i prowadzenie szkół ponadgimnazjalnych, gminie Ogrodzieniec. W związku z powyższym nie mogło być podpisane porozumienie w powyższej sprawie, pomiędzy powiatem zawierciańskim a gminą Ogrodzieniec. Ponieważ nie wpłynął projekt uchwały zarządu powiatu ani też projekt uchwały grupy radnych w powyższej sprawie, radni „nie pochylili się” nad projektem takiej uchwały - wyjaśniał nam w połowie maja br. Wydział Edukacji Starostwa Powiatowego w Zawierciu.
Wobec propozycji utworzenia w Ogrodzieńcu placówki ponadgimnazjalnej, stanowczy sprzeciw wystosowali także dyrektorzy powiatowych liceów, którzy w pomyśle utworzenia tego typu szkoły widzieli duże zagrożenie dla istnienia prowadzonych przez siebie placówek. Choć jak podkreśla Starostwo, opinia dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych była tylko jednym z elementów analizy, jaką prowadził Zarząd Powiatu przed podjęciem decyzji w tej sprawie.
- Należy zauważyć, że powiat zawierciański w ostatnich latach wstrzymał nabór do oddziałów klas pierwszych III Liceum Ogólnokształcącego w Zespole Szkół im. X. Dunikowskiego w Zawierciu oraz w IV Liceum Ogólnokształcącym w Zespole Szkół im. H. Kołłątaja w Zawierciu. W roku szkolnym 2016/2017 jak również w planowanym roku 2017/2018 obniżona została liczba oddziałów klas pierwszych w I i II Liceum Ogólnokształcącym w Zawierciu z 5 do 4. Wszystkie te działania powiatu zawierciańskiego związane są z niżem demograficznym, który powoduje zmniejszanie się corocznie liczby oddziałów klas pierwszych zarówno w liceach ogólnokształcących, jak i w technikach. (…) W związku z malejącą liczbą oddziałów klas pierwszych szkół ponadgimnazjalnych w powiecie, istniejące budynki szkół nie są w pełni wykorzystane, co powoduje, że należy zastanowić się nad połączeniem niektórych istniejących szkół w jednym budynku, a nie zakładaniem nowych szkół, w nowych budynkach. Koszty związane z utrzymaniem budynków szkół corocznie ulegają zwiększeniu natomiast otrzymywana przez powiat zawierciański subwencja oświatowa corocznie maleje ze względu na niż demograficzny – tłumaczyli urzędnicy z Wydziału Edukacji Starostwa Powiatowego w Zawierciu.
- Liczyliśmy w całym kraju na to, że pan prezydent zwlekając z podpisaniem ustawy jednak waha się, czy ona w takim dużym pośpiechu powinna być wdrożona. Okazało się jednak, że została podpisana i musieliśmy się do tego dostosować – podkreślał burmistrz Andrzej Mikulski podczas marcowych obrad Rady Miejskiej w Ogrodzieńcu.
Dostosowanie w tym przypadku polegało nie tylko na wprowadzeniu nowej organizacji szkół, ale także na takim podziale finansów i możliwości gminy, by zgodnie z deklaracjami nie doprowadzić do zwolnień.
- Ja obiecałem publicznie, że wszyscy nauczyciele pracę zachowają, ale w konsekwencji mamy rozdrobnienie etatów – mówi burmistrz Ogrodzieńca.
- Czyli może się zdarzyć, że jeśli dojdzie do zmiany władzy w gminie, widmo zwolnień może powrócić? – pytamy.
- Niestety takie zagrożenie jest. Mam nadzieję, że będę pracował dalej i że będę mógł z danego słowa się wywiązać, tzn. że nauczyciele nie utracą pracy z powodu wprowadzanej reformy. Mogą ewentualnie utracić nadgodziny, bądź też może się zdarzyć, że komuś braknie do etatu kilku godzin. Zależy nam na tym, żeby unormalizowała się sytuacja w szkołach, a to jest absolutnie konieczne przy zadowoleniu nauczyciela. W dalszym ciągu nie wiemy, jak będzie wyglądała organizacja szkoły w samym Ogrodzieńcu. Racjonalnym pomysłem wydaje się wykorzystanie tej bazy, którą ma Gimnazjum, na kształcenie przedmiotowe i w tej szkole uczyć klasy starsze, natomiast w Ogrodzieńcu w budynku Szkoły Podstawowej prowadzić klasy młodsze i przedszkole. Wtedy mielibyśmy bardzo dobre warunki dla przedszkolaków i moglibyśmy o wiele większą liczbę dzieci przyjąć. Niestety ten pomysł póki co budzi wiele emocji. Część nauczycieli obawia się, że pod tym kryje się jakiś podstęp i „zamach” na czyjeś godziny pracy. Jak uda nam się przekonać wszystkich nauczycieli, że będą mieli pracę - bo im to obiecałem - to wówczas przejdziemy do tematu bazy lokalowej. Rozmowa przed rozwiązaniem problemu nauczycieli niesie zagrożenie, że będzie opór ze strony środowiska nauczycielskiego – dodaje burmistrz.
RODZICE NIE CHCĄ, BY ICH POCIECHY ZACZYNAŁY LEKCJE O 11.00
Poważny dla części rodziców problem, w pewnym stopniu wynikający ze zmian organizacyjnych, których wymaga wdrażana reforma, pojawił się w zawierciańskiej Szkole Podstawowej nr 6 im. Janusza Korczaka. Rodzice uczniów klas trzecich nie zgadzają się, aby ich pociechy w nowym roku szkolnym rozpoczynały zajęcia przed południem, czyli aby chodziły do szkoły na drugą zmianę.
– Zapisując dzieci do szkoły zostaliśmy poinformowani, że zgodnie z regułami panującymi w SP nr 6 w Zawierciu, w toku nauki wczesnoszkolnej dzieci z klas pierwszych zawsze rozpoczynają naukę o godzinie 8.00 rano, dzieci z klas drugich uczęszczają do szkoły na „drugą zmianę”, a dzieci z klas trzecich rozpoczynają naukę ponownie od godziny 8.00 rano – wyjaśniają rodzice.
Jak twierdzą, takie warunki przyjęli zapisując dzieci do tej placówki. Zmiana, polegająca na tym, że teraz dzieci rozpoczynające III klasę mają chodzić do szkoły na godzinę 11 jest dla rodziców nie do przyjęcia i ich zdaniem stanowi złamanie warunków ustalonych przed zapisaniem dzieci do szkoły.
– Rozumiemy, że ze względu na zmiany w reformie edukacji, w szkole panuje zamieszanie. Ale nie możemy zgodzić się na to, żeby nasze dzieci codziennie rozpoczynały zajęcia w godzinach przedpołudniowych i kończyły naukę o godzinie 15.00. Spora część dzieci, ze względu na pracę rodziców, już od rana (często od godziny 7.00) musi być na świetlicy szkolnej – argumentują rodzice uczniów z klas trzecich.
Wyjaśniają, że ubiegły rok (kiedy dzieci zaczynały lekcje przed południem) udowodnił im, że około 11.00 spada koncentracja u pociech, a wydajna praca do 15.00 była niemożliwa. Rodzice przetrwali rok z myślą o tym, że od września – zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami – ich dzieci znowu będą chodziły do szkoły na 8.00. Kłopotliwe są również popołudniowe obowiązki trzecioklasistów związane z przygotowaniami do pierwszej komunii.
– Wszyscy wiemy, jak intensywne są przygotowania komunijne. Rozpoczynają się już w październiku i trwają do maja 2018 roku. Spotkania w kościołach potrafią rozpoczynać się już o godzinie 16.00. Nie ma możliwości, aby dzieci kończące naukę w szkole o godzinie 15.00 były w stanie wrócić do domu, zjeść obiad, odpocząć i zdążyć na wyżej wymienione spotkania (niestety obowiązkowe) – podkreślają rodzice.
Jak przekonują, rozmawiali na ten temat z wychowawcami i psychologiem: - Każdy z nich dostrzega ogromny problem w zaistniałej sytuacji i mamy ich pełne poparcie w naszych staraniach o unormowanie sytuacji.
Pod koniec sierpnia rodzice przesłali również do zawierciańskiego magistratu opis problemu i zwrócili się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu sytuacji do Marii Utrackiej, p.o. Naczelnika Wydziału Edukacji.
KIEDYŚ PLAN BYŁ BARDZIEJ ELASTYCZNY…
- Odkąd pracuję w tej placówce zawsze było tak, że część dzieci przychodziła do szkoły na godzinę 8.00, a część na godzinę 12.00. Do tej pory klasy I przychodziły na godzinę 8.00, klasy II na 11.00, a III na zmianę ranną. W związku ze zmianami organizacyjnymi wszystkie dzieci w danym oddziale zaczynają o tej samej porze. Kiedyś plan był bardziej elastyczny. Teraz mamy szkołę 8-klasową. Ograniczyliśmy ilość dzieci przyjętych do klas I z 8 oddziałów do 3. Wiele dzieci przeszło do innych szkół do klas IV i VII. W tym roku w SP 6 mamy 2 oddziały klas II i 7 oddziałów klas III. Klasy trzecie będą kończyły lekcje do godziny 15.00. Dzieci z klas V będą kończyły lekcje o godzinie 15.50 – tłumaczył zmiany dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 Dariusz Bednarz.
Rodzice uczniów z SP 6 interweniowali między innymi w Urzędzie Miejskim. My także wysłaliśmy swoje zapytania w tej sprawie do zawierciańskiego magistratu. Jak przekazali urzędnicy jeszcze w czasie składu tego numeru 30 sierpnia dyrektor został zaproszony do prezydenta Witolda Grima na rozmowę w celu rozwiązania problemu.
Jak przekazał dyrektor SP 6 plan udało się ułożyć tak, by dzieci z klas trzecich rozpoczynały lekcje o 10.35 i 11.20.
PLANUJĄ PIKIETĘ POD MINISTERSTWEM
4 września Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada pikietę przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Właśnie tego dnia dzieci będą rozpoczynały rok szkolny. W pikiecie wezmą udział członkowie zarządu okręgu śląskiego związku.
Przypomnijmy 31 marca w całej Polsce ZNP także przeprowadził strajk. Tylko w samym Zawierciu przyłączyło się do niego 17 placówek oświatowych. Inicjatywę poparli zarówno pracownicy jak i nauczyciele przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Najważniejszym założeniem strajku było wycofanie się rządu z kontrowersyjnej decyzji dotyczącej likwidacji gimnazjów.
W ostatnim dniu marca w Zawierciu strajkowało 200 osób (nauczycieli oraz pracowników niepedagogicznych). Do strajku przyłączyło się 17 placówek: Przedszkola nr: 3, 6, 7, 15, Szkoły Podstawowe nr 4, 5, 7, 8 oraz Gimnazja nr 1, 2 i 3. Oprócz tego do strajku dołączyły szkoły ponadgimnazjalne: I LO im. Stefana Żeromskiego, II LO im. Heleny Malczewskiej, Zespół Szkół im. Hugona Kołłątaja, Zespół Szkół im. Oskara Langego, Zespół Szkół Specjalnych im. Marii Grzegorzewskiej. Ponadto do strajku przystąpiło Powiatowe Centrum Kształcenia Zawodowego.
Justyna Banach-Jasiewicz
Monika Polak-Pałęga
Edyta Superson
Napisz komentarz
Komentarze