(Zawiercie) Syndyk Huty Szkła Zawiercie Jacek Pietrzela podjął decyzję o zamknięciu dostępu do terenów hutniczych dla pracowników firmy, która dzierżawiła część pomieszczeń po HSZ. W informacji przekazanej do naszej redakcji J. Pietrzela wyjaśnia powody swojej decyzji. Przypomnijmy Prokuratura Okręgowa w Częstochowie prowadzi śledztwo w sprawie niewypłacania wynagrodzeń pracownikom Huty Szkła Zawiercie (obecnie w upadłości). Nie wypłacać ich miały osoby reprezentujące zarząd. Problemy z wypłatami dotknęły także pracowników nowej Huty Szkła Kryształowego „Zawiercie”. Ciągle trwa dramat hutników, których losem zainteresowały się także media ogólnopolskie.
- Do końca tego tygodnia mamy nie przychodzić do pracy. Dostaliśmy takie polecenie i nie wiemy, dlaczego – mówili jakiś czas temu pracownicy Huty Szkła Kryształowego „Zawiercie”.
Jak tłumaczył syndyk Pietrzela umowa dzierżawy terenów huty zawarta z Hutą Szkła Kryształowego S.A. wygasła w maju bieżącego roku. Do końca sierpnia firma, która dzierżawiła część pomieszczeń HSZ funkcjonowała na terenie huty bez żadnego tytułu prawnego. Po szeregu bezskutecznych prób kontaktu z zarządem „Kryształowej” syndyk podjął decyzję o zamknięciu dostępu do terenów hutniczych dla pracowników Huty Szkła Kryształowego (od 31 sierpnia).
W piątek (8 września) syndyk otrzymał ofertę Huty Szkła Kryształowego dzierżawy terenów hutniczych, która w chwili obecnej jest analizowana.
- W dalszym ciągu nierozwiązana pozostaje kwestia rozliczeń za poprzednią dzierżawę, z tego tytułu HS „Kryształowego” S.A. jest dłużna masie upadłości ok. 950.000,00 zł – przekazał Jacek Pietrzela.
Pracownicy HSKZ będą mogli wrócić do pracy, jeżeli zarząd tej firmy przedstawi możliwą do zaakceptowania ofertę dzierżawy terenów huty oraz dokona rozliczenia zaległości z poprzedniej umowy.
- Równocześnie prowadzone są poszukiwania innego podmiotu, który może być zainteresowany przejęciem produkcji – wskazuje Pietrzela.
Prezesem spółki Huta Szkła Kryształowego „Zawiercie” (została zarejestrowana przy ul. Huldczyńskiego w 2015 roku) jest zawierciański radny Jarosław Chłosta. Przez krótki czas radny był również prezesem HSZ (w upadłości).
Zaległości w wypłatach prezes tłumaczył między innymi tym, że firma jest eksporterem, należy się jej zwrot VAT-u, ale to trwa minimum 60 dni i stąd też wynikały problemy z płatnościami. To tłumaczenie wydaje się marnej jakości, skoro zaległości spółki wobec pracowników nie wynoszą dni 60, lecz wiele więcej. Firma Chłosty nie regulowała też innych zobowiązań. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze