Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 09:30
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

ZAWARŁA UGODĘ… SAMA ZE SOBĄ!

(Zawiercie) Temat Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zawierciu nie schodzi z łam naszej gazety i… sal sądowych od kilku lat. Gorąco było w roku 2016, gdy kolejnych pracowników ówczesna dyrektorka poradni Bożena Gwizdek zwalniała z pracy dyscyplinarnie, pojawiały się zarzuty psychicznego znęcania się nad pracownikami. Kolejne osoby z poradni, które same powinny np. pomagać młodzieży z problemami, leczyły się psychiatrycznie. Gdy w roku 2016 w komentarzu nazwaliśmy poradnię „domem wariatów” związany z PiS-em Gabriel Dors zaatakował Kurier Zawierciański na swoim blogu, publikując długi anonim na nasz temat. Dziś Dors jest Starostą Powiatu Zawierciańskiego. A odwołana 15 czerwca 2016 uchwałą Rady Powiatu Zawierciańskiego Bożena Gwizdek od czasu, gdy rok temu Dors został ponownie starostą, 31.01.2019 została ponownie powołana na stanowisko dyrektorki PPP. Stare konflikty w poradni, które nieco przycichły, wróciły ze zdwojoną siłą. 30 X przed Sądem Rejonowym w Zawierciu Wydział Pracy odbyła się rozprawa w procesie o mobbing, który wytoczyła Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej była jej pracownica Anna S-A.
Podziel się
Oceń

Odwołana dyrektorka… wygrywa konkurs

Ale zanim przejdziemy do relacji z tego procesu, warto przypomnieć, że tuż po odwołaniu ze stanowiska dyrektorki PPP „z powodu narastającego konfliktu pomiędzy dyrektorką poradni a częścią rady pedagogicznej”, Wojewoda Śląski uchwałę Zarządu Powiatu Zawierciańskiego uchylił w zarządzeniu nadzorczym, z powodu niezachowania okresu wypowiedzenia. Bożena Gwizdek nie została przywrócona na stanowisko dyrektora, ale w sądzie wywalczyła trzymiesięczne odszkodowanie, około 17 tys. zł. Ale to nie koniec. Odwołana dyr. Gwizdek w kwietniu 2017 decyzją Zarządu Powiatu Zawierciańskiego ponownie została wybrana na dyrektorkę PPP. Wygrała konkurs. Ale wcześniej Bożena Gwizdek wezwała poradnię (będącą jednostką Powiatu Zawierciańskiego) do zapłaty 92 tys. odszkodowania za utratę zdrowia. Starosta Krzysztof Wrona nie uznał roszczenia. Bożena Gwizdek tuż przed powołaniem jej na dyrektorkę PPP ponownie w kwietniu 2017 złożyła pozew do Sądu Pracy o zapłatę 50 tys. jako zadośćuczynienie za mobbing, jakiego miała być ofiarą w miejscu pracy. Sprawa utknęła w sądzie na dwa lata.


 

Jesienią 2018 władzę w powiecie objęła partia Prawo i Sprawiedliwość, starostą został Gabriel Dors. Przewodniczącą Rady Miasta Zawiercia Beata Chawuła. Wymieniamy ją, ponieważ nie jest tajemnicą, że ona i Bożena Gwizdek są w bliskich relacjach. 31 stycznia Zarząd Powiatu Zawierciańskiego odwołuje ze stanowiska dyrektora PPP Annę Paruzel-Zając, zatrudnioną na czas określony do końca czerwca i jednocześnie powołuje związaną z PiS-em Bożenę Gwizdek. W Sądzie Rejonowym w Zawierciu czeka ciągle na rozpoznanie jej pozew o wypłatę 50 tys. odszkodowania za utratę zdrowia z powodu nękania przez koleżanki z pracy (taki był zarzut w pozwie). Na 19 czerwca 2019 Sąd wyznaczył termin rozprawy, podczas której mieli być słuchani świadkowie. Jeden z nich opowiada: - Nie doszło do przesłuchania świadków, powiedziano nam, że strony postanowiły zawrzeć ugodę. Zdziwiłyśmy się o tyle, że nasze zeznania na pewno nie byłyby korzystne dla pani dyrektor.


 

19.06.2019: Bożena Gwizdek zawiera ugodę… sama ze sobą!

19 czerwca, jak zaprotokołował Sąd, na rozprawie z powództwa Bożeny Gwizdek przeciwko Poradni Psych-Pedag. w Zawierciu o odszkodowanie zawarto ugodę. PPP zobowiązuje się zapłacić na rzecz powódki Bożeny Gwizdek kwotę 25.000 zł. Poradnia zgodziła się taką ugodę zawrzeć. Kto jednak jest już od lutego jej dyrektorem? Bożena Gwizdek! Sytuacja stała się więc moralnie dwuznaczna. Bożena Gwizdek (jako pracownik) pozwała o odszkodowanie za mobbing poradnię, której stała się dyrektorem. Więc będąc dyrektorem poradni, zdecydowała, że nie ma się co szarpać, trzeba zawrzeć ugodę… ze sobą. Nigdy nie dowiemy się, jak proces by się skończył, gdyby dyrektorem poradni Bożena Gwizdek nie została…


2 lipca 2019 Sąd Rejonowy stwierdził, że tytuł wykonawczy do wypłaty 25 tys. odszkodowania dla Bożeny Gwizdek stał się wykonalny. Dyrektor Bożena Gwizdek mogła więc zlecić księgowej poradni, żeby pracownikowi, czyli sobie samej, ustalone ugodą odszkodowanie wypłacić.


Czy Bożena Gwizdek jest w ogóle dyrektorem PPP?

Tu wrócimy do sprawy, którą opisujemy od maja 2019. Wtedy Kurier Zawierciański wykrył, że podobnie jak w powiecie koneckim (świętokrzyskie) doszło do rażącego naruszenia prawa przez Radę Powiatu Zawierciańskiego, skutkującego jej rozwiązaniem z dniem 26.01.2019. Powiadomiliśmy o tym Wojewodę Śląskiego i.. NIC. Wojewoda Śląski Jarosław Wieczorek nie zareagował. Poszukaliśmy więc mieszkańca powiatu, który zgodził się złożyć skargę na uchwałę Rady Powiatu Zawierciańskiego (wybraliśmy uchwałę o likwidacji przychodni przy Niedziałkowskiego), wskazując w skardze, że została podjęta przez Radę Powiatu „o nieistniejącym składzie”. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach skargę przyjął i na 27 listopada 2019 wyznaczył rozprawę. Niestety nie doszło do jej rozpoznania w tym terminie, ze składu orzekającego wyłączyła się sędzia sprawozdawca, gdyż sprawa trafiła do sędzi, będącej mieszkanką Powiatu Zawierciańskiego. Rozstrzygnięcie opóźni się o kilka tygodni. Jeżeli WSA przyzna nam rację, będzie musiał jednocześnie stwierdzić, że mamy rację pisząc, że nie ma Rady Powiatu Zawierciańskiego w obecnym składzie, ani Zarządu Powiatu ze starostą Dorsem, bo nigdy nie został prawidłowo wybrany.


W WSA Gliwice czeka też na rozpoznanie kolejna sprawa, która już bezpośrednio wiąże się z Poradnią Psych.-Pedag. w Zawierciu. Jak już pisaliśmy wcześniej, Zarząd Powiatu Zawierciańskiego 31.01.2019 odwołał Annę Paruzel-Zając ze stanowiska dyrektorki poradni i powołał na to stanowisko Bożęna Gwizdek. Pani Paruzel-Zając wniosła do sądu skargę o stwierdzenie jej odwołania uchwałą Zarządu Powiatu za nieważne. Powód ten sam, co w przypadku poradni przy Niedziałkowskiego, że (w jej przypadku) uchwała jest nieważna, gdyż została podjęta przez nieistniejący Zarząd Powiatu. Obie skargi przygotowywał adwokat Paweł Matyja.


A teraz na koniec mała spekulacja: jeżeli (hipotetycznie) WSA Gliwice uzna skargę Anny Paruzel-Zając za zasadną, jej odwołanie z dniem 31.01.2019 będzie nieskuteczne. Pomijając, że będzie miała satysfakcję z wygranej, to logiczną konsekwencją takiego wyroku będzie nieważność powołania na dyrektorkę poradni pani Bożeny Gwizdek. Co wtedy z ugodą zawartą 19 czerwca przed Sądem Rejonowym w Zawierciu, na podstawie której B. Gwizdek wypłaciła sobie odszkodowanie? Czy nie będzie podstaw do jej podważenia? Od pół roku opisujemy możliwe skutki prawnego bałaganu jaki funduje powiatowi Wojewoda Śląski nie wydając zarządzenia o rozwiązaniu Rady Powiatu Zawierciańskiego. Ciekawe, jak zachowa się wojewoda, jeżeli zapadną pierwsze wyroki uznające, że faktycznie nie istnieje Rada Powiatu i Zarząd Powiatu wybrane w obecnym składzie. Czy dojdzie wreszcie do przedterminowych wyborów w Powiecie Zawierciańskim?


 

Z POZYWAJĄCEJ POZWANĄ: PPP znowu w Sądzie!

W roku 2016, gdy dyrektorem Poradni była Bożena Gwizdek konflikt z pracownikami poradni, pedagogami (psycholodzy, terapeuci) sięgnął zenitu. Kilku pracowników otrzymało dyscyplinarne zwolnienia z pracy, wszyscy odwołali się od tych decyzji do Sądu. Po odwołaniu Bożena Gwizdek ze stanowiska w czerwcu 2016 sytuacja w poradni uspokoiła się, a zwolnieni pracownicy w drodze ugody zostali przywróceni do pracy. Sytuacja, można powiedzieć, że wróciła do „konfliktowej normy”, gdy starostą Powiatu Zawierciańskiego został Garbiel Dors z PiS. W poradni zdecydowanie wzrosły wpływy Urszuli Gwizdek, z końcem stycznia (choć są wątpliwości czy zgodnie z prawem) została ona ponownie dyrektorką poradni. Jedna z pracownic poradni -jak sama twierdzi- nie wytrzymała psychiczne napięcia i sama zwolniła się z pracy. Przeciwko Poradni Psych.-Pegagogicznej z końcem 2018 roku wytoczyła powództwo o odszkodowania za mobbing i doprowadzenie do utraty zdrowia. Sąd długo czekał na opinię biegłego psychologa w sprawie, ale wreszcie 30 października sprawa trafiła do rozpoznania przed Sądem Rejonowym w Zawierciu, Wydział Pracy. Sędzia Agata Leks-Wątroba ponownie wezwała strony do ugody, przypominając, że przecież poradnia, jej pracownicy, często sporządzają opinie w sprawach dla Sądu, że te konflikty nie budują jej wiarygodności. Do ugody -jak w identycznym procesie gdy Bożena Gwizdek była zarówno stroną pozywającą i dyrektorem jednostki pozwanej- nie doszło.


 

Świadkowie pracownicy PPP potwierdzają nękanie!

Świadek Małgorzata P-D na pytania Sądu, potwierdziła: -Były różne sytuacje konfliktowe, które można nazwać stosowaniem mobbingu. Dyrektor z imienia i nazwiska na radach pedagogicznych przytaczała treści, mające na celu ośmieszenie pracownika (powódki Anny S-A), „mówiła w sposób drwiący”.


Sąd spytał, czy takich konfliktów było więcej? -Tak. Powstały 2 grupy pracowników, obóz dyrektorki był w większości, ja byłam w „obozie” powódki.

Sąd: -Czy to nie dziwna sytuacja, że w Poradni Psych-Pedagogicznej, wykonująca opinie dla Sądu, są takie konflikty?

Świadek Małgorzata P-D: -Nie powinno to mieć miejsca, dlatego wielokrotnie informowaliśmy Starostwo Powiatowe w Zawierciu z prośbą o interwencję. Odzew był bardzo słaby.

Sąd pytał, czy i w jaki sposób powódka była ośmieszana: -Dyrektorka cytowała pisma, komentowała, przedstawiała ją jako niegodną zaufania, cytuję -mówiła świadek- „nie jest skupiona na pracy, fruwająca”.

Czy obecnie sytuacja uległa zmianie- pytał Sąd. -Nie, nic się nie zmieniło, konflikty są dalej. Kilku pracowników w tym czasie odeszło z pracy, zawsze z powodu konfliktów z dyrektorką poradni. W nowych miejscach są cenionymi pracownikami. Bardzo często konflikty w pracy w poradni skutkowały utratą zdrowia, koniecznością korzystania z terapii, a nawet pomocy psychiatry. Były też przypadki, że pracownicy z powodu stresu trafiali do szpitala -mówiła świadek.

Czy powódka była dobrym pracownikiem? -pytał Sąd. -Bardzo sumienna, pomagała mi. Terminarz terapii z młodzieżą zawsze miała bardzo wypełniony. Rodzice byli zadowoleni z jej pracy. Nigdy nie spotkałam się z negatywną opinią o jej pracy.


Pamiętam ją jako osobę żywiołową, energiczną. Gdy rozgorzał konflikt, jak wchodziła do pracy trzęsły jej się ręce, narzekała na bóle głowy. Trafiła nawet do szpitala, z związku z tym stresem, ciągłym napięciem. Gdy odwiedzałam ją w domu, zastawałam ją w piżamie, rozczochraną. Mówiła mi, że sytuacja w pracy rozwala jej małżeństwo.

Padło też pytanie Sądu, czy pozwana inwigilowała życie prywatne powódki. Świadek zeznała: -Sprawdzała jej FB, wysyłała do innych pracowników zrzuty ekranowe dotyczące powódki, zdjęcia dotyczące rodziny, ale z komentarzem, dla ośmieszenia.


Świadek oceniła też sytuację, gdy przez kilka miesięcy dyrektorem Poradni była Anna Paruzel-Zając: -Zaczęliśmy wtedy ze sobą rozmawiać, relacje się poprawiły, były rozmowy, wyjaśnienia. Gdy obecna dyrektorka ponownie wystartowała w konkursie, Rada Pedagogiczna głosami 11/3 zaopiniowała jej kandydaturę negatywnie.

Kolejnym świadkiem była Joanna Ś., przez kilka miesięcy pełniąca w PPP obowiązki dyrektora. We wrześniu 2018 też zrezygnowała z pracy w PPP. Świadek potwierdziła, że w pracy był konflikt dyrektorki z pracownikami, zwłaszcza z powódką: -Dyrektorka ją lekceważyła, ośmieszała, stosowała mobbing. Na radach pedagogicznych wyrażała negatywne opinie na jej temat. Kilka razy inicjowała wnioski o postępowanie dyscyplinarne. Każdy okazywał się bezpodstawny. Moim zdaniem ten konflikt był inicjowany jednostronne przez dyrektora jednostki. Powódka dobrze wywiązywała się z obowiązków, była sumienna, zorganizowana. Konflikt początkowo zaczął się od innego pracownika, który później odszedł z pracy, a później rozprzestrzeniał się na inne osoby. Na radach pedagogicznych tylko do powódki były kierowane negatywne uwagi, do innych pracowników nie.


 

Jakim pracownikiem była powódka? -spytał Sąd. -Doskonałym! Specjalista, miała bardzo dobry kontakt z młodzieżą, rozwiązywała ich problemy związane z dorastaniem. Gdy dyrektorem została Bożena G. jej stan zdrowia ulegał systematycznemu pogorszeniu: bóle głowy, brzucha, bezsenność. Wycofała się z życia towarzyskiego. Podczas prywatnych spotkań powódka żaliła się, że spada jej wartość zawodowa. Podnosiłyśmy ją na duchu. Wiem, że korzystała z pomocy specjalistów. Dalej to w niej tkwi, choć zmieniła pracę. Nawet gdy ja pełniłam obowiązki dyrektora poradni, wcześniejsza sytuacja tak mocno wpłynęła na jej stan, że dalej czuła się wypalona zawodowo.

Ilu jeszcze pracowników miało podobne problemy w pracy? -pytał Sąd.

-Odeszła inna pedagog, wtedy dyrektor skupiła się na powódce. Potem byli inni. Jak ja odeszłam, znalazła sobie inną ofiarę. Pracownicy na te działania reagowali jeszcze większą sumiennością, żeby „nie podpaść”.


Termin kolejnej rozprawy Sąd wyznaczył na 4 marca 2020 na godz. 9:00. Słuchanie kolejnych świadków potrwa cały dzień.


Inni pracownicy lądują w szpitalu

Niezależnie od procesu, jaki była pracownica PPP wytoczyła Poradni, ci którzy jeszcze tam pracują mówią, że nic się nie zmieniło. Chyba, że na gorsze. Do Starosty Powiatu Zawierciańskiego Gabriela Dorsa trafiają kolejne skargi. Bez reakcji. Jedna z pedagogów w X 2019 skierowała skargę na zachowanie dyrektora PPP do Przewodniczącego Komisji Edukacji radnego Dariusza Bednarza: „do chwili obecnej, Starosta oraz Zarząd Powiatu nie podjął żadnych czynności zmierzających do wyjaśnienia przyczyn stale narastających konfliktów w Poradni, nie podjęte zostały żadne rozmowy z pracownikami jaki był powód tak dużej ilości osób negatywnie opiniujących kandydatkę dyrektora, nie przychylono się do wyrażonej negatywnej opinii Rady Pedagogicznej”. „Trzy osoby będące narażone na stały mobbing nie wytrzymując presji zwolniły się z pracy”. Jedna z osób, które podpisały się pod pismem tuż przed planowanym spotkaniem z dziennikarzem Kuriera Zawierciańskiego tak zapadła na zdrowiu, że trafiła do szpitala. Bezpośrednio łączy to z sytuacją w pracy w jednostce podległej Powiatowi Zawierciańskiemu, w Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej. Do spotkania ostatecznie doszło 25.10.; wzięło w nim udział kilkoro obecnych i byłych pracowników poradni: pedagodzy, psycholodzy, niektórzy mający uprawnienia biegłych sądowych: -To wszystko trwa już od 2012 roku, gdy dyrektorem została po raz pierwszy Bożeną Gwizdek. Kolejne z nas, albo lądują w szpitalu, albo zwalniają się z pracy. Ale wszystko nasiliło się w czerwcu 2019 roku (wtedy poradnia kierowana przez Bożęnę Gwizdek zawarła ugodę z… Bożeną Gwizdek- przyp. redakcji) od dyrektorki usłyszeliśmy wtedy, że „teraz to ja mam znajomości i wam pokażę”. Byłyśmy z prośbą o pomoc u poseł Danuta Nowickiej (PiS), obiecała, że „porozmawia”. Za kilka dni oddzwoniła do mnie (mówi jedna z psychologów zatrudniona w PPP) i powiedziała, że „pani dyrektor bardo negatywnie się o pani wyrażała”. Zrozumiałam, że na pomoc pani poseł liczyć nie możemy”.


 

24 X starosta Gabriel Dors przekazał skargę jednego z pracowników PPP do Przewodniczącej Rady Powiatu Zawierciańskiego Małgorzaty Benc. Dzień wcześniej zainteresowana dostała też odpowiedź starosty, który uznał, że jako pracodawca, odpowiadając na wszystkie zarzuty zawarte w skardze, „nie znajduje podstaw do wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec kierownika jednostki”.

Podobnie jak w roku 2016, zapewne nie będzie to ostatni artykuł dotyczący konfliktów w Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej podległej Starostwu Powiatowemu w Zawierciu.

 


 


Napisz komentarz

Komentarze

użytkownik 09.01.2020 12:21
Szanowny Panie Redaktorze! Artykuł napisany przez Pana jest jednostronny i nacechowany Pana subiektywnymi wnioskami. To co Pan robi jest sprzeczne z Kartą Etyczną Mediów, która jasno wskazuje zasady, którymi dziennikarz powinien kierować się podczas pisania informacji prasowych. Tymi zasadami są: • Zasada prawdy • Zasada obiektywizmu • Zasada oddzielania informacji od komentarza • Zasada uczciwości • Zasada szacunku i tolerancji • Zasada pierwszeństwa dobra odbiorcy • Zasada wolności i odpowiedzialności Po przeczytaniu Pańskiego tekstu odnoszę wrażenie, że złamał Pan wszystkie te zasady. Dlaczego wprowadza Pan czytelników w błąd? Dlaczego nie opisuje Pan drugiej strony tego sporu, która ma sobie bardzo wiele do zarzucenia? Zapewne panie, które uczestniczyły w spotkaniu z Panem Redaktorem nie poinformowały Pana o tym co one mają sobie do zarzucenia. "Kij ma zawsze dwa końce" - dlatego nie rozumiem czemu nie porozmawiał Pan ze wszystkimi pracownikami PPP w Zawierciu? Przecież są oni dostępni codziennie w Poradni... Wierzę, że nie tylko pieniądze za pisanie jednostronnych (zgodnych z Pańskimi preferencjami politycznymi) artykułów są dla Pana ważne i odezwie się w Panu sumienie dziennikarskie oraz ciekawość zawodowa związana z dążeniem do poznania prawdy.

Kum 04.08.2021 21:38
Niech se drugo strona bloga pise.Zecz jasno łobiektywnie i zecowo pisonc ło co kurna chodzi.

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: XyzTreść komentarza: Zawierciański SOR to patologia i piszę to jako mieszkaniec Zawiercia, który miał do czynienia z nikiData dodania komentarza: 20.12.2024, 01:01Źródło komentarza: KTÓREMU Z RADNYCH NIE PODOBA SIĘ „TĘCZOWY PIĄTEK”?Autor komentarza: RealTreść komentarza: Precz z hejtem. Internetowi hejterzy to tchórze. Za maską internetu obrażają. Tylko to potrafią - taka forma dowartościowania się.Data dodania komentarza: 19.12.2024, 20:49Źródło komentarza: PRZECIWNICY KOPALNI ZACZĘLI NĘKAĆ PRACOWNIKÓW RATHDOWNEYAutor komentarza: Anna KowalskaTreść komentarza: Świetny artykuł! Umowy o dzieło często są mylone z umowami zlecenia, co powoduje wiele niejasności dla freelancerów. Warto wiedzieć, że można wystawiać faktury VAT bez własnej firmy, co znacznie ułatwia prowadzenie działalności. Polecam przeczytać więcej na ten temat tutaj: https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/Data dodania komentarza: 16.12.2024, 11:47Źródło komentarza: Nowe przepisy mają zmienić sytuację, w jakiej znaleźli się ludzie zatrudnieni przez platformy cyfrowe. Wprowadzają domniemanie stosunku pracyAutor komentarza: abcTreść komentarza: no cóż zrobić, lata lecą, kilkadziesiąt lat przemian, a edukacja w Polsce, haha, leży... ważniejsze są tik toczki i pół dnia z nosem w smartfonie.Data dodania komentarza: 27.11.2024, 08:43Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Mamy rok 2024, jak Pan (lub Pani) raczył odszukać w historii, bank działa od 1991r, to już 33 lata, czyli kilkadziesiąt. W dla liczb w przedziale 20-90 liczebniki główne wszystkie można nazwać, że to jest "kilkadziesiąt". Ale nie każdy, haha, to zrozumie. PozdrawiamyData dodania komentarza: 26.11.2024, 09:11Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!Autor komentarza: ha_haTreść komentarza: od kilkudziesięciu lat !!! hahaha... Bank Śląski jest u nas od 1991 r a ing od 1996... od kiedy to kilkadziesiąt?Data dodania komentarza: 25.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!
Reklama
Reklama