Do zdarzenia doszło przed godziną 8 rano w czwartek 18 stycznia w Myszkowie, tuż przed skrzyżowaniem ze światłami od strony Żarek. Ze Szkoły Podstawowej im. Władysława Szafera wyjechały 3 autokary które szkoła zamówiła w firmie BUSS POLL (Trans-Poll) z Myszkowa. Dzieci, głównie z klas młodszych, miały jechać do MOK Zawiercie na przedstawienie „Roszpunka” . W spektaklu brały udział również dzieci przedszkolne, np. Przedszkola nr 7 w Zawierciu, które chwaliło się tym wydarzeniem.
Nie wszystkim dzieciom było dane bezpiecznie dotrzeć do teatru. Z trzech autobusów, które wyjechały z Żarek do Zawiercia jeden nie dojechał. Koło mu się urwało. Do zdarzenia doszło przed godziną 8 rano. Co najważniejsze i to dobra informacja, nie ucierpiało żadne dziecko i nikt z opiekunów. Ci natychmiast poinformowali rodziców. BUSS Poll co prawda podstawił kolejny autobus, ale część rodziców już odmówiło dalszej jazdy z tą firmą. Część dzieci pod opieką nauczycieli wróciło do szkoły, gdzie zapewniono im opiekę.
O informacje w sprawie feralnej wycieczki zwróciliśmy się do dyrektora SP Żarki im. Władysława Szafera Tadeusza Pakuły: -Byłem na miejscu, powiadomiony co się stało. Przy zamawianiu transportu na różnie wycieczki nie korzystamy z jednej firmy. Staramy się wynajmować autokary od różnych przewoźników. Na tę wycieczkę wszystkie autobusy dla naszej szkoły podstawiała firma BUSSPOLL. Zawsze, gdy dostajemy od firmy informację, sprawdzamy przed wyjazdem ważność badania technicznego, polisę OC pojazdów. Z tego co wiem, to jeden z samochodów, który przyjechał po dzieci, nie był z tej listy. Jestem zbulwersowany tym, że podstawiono nam autobus niesprawny. Na szczęście nikomu nic się nie stało, gdyż do koło się urwało na dojeździe do skrzyżowania. Ale nie chcę sobie nawet wyobrażać, co groziło dzieciom, gdyby do zdarzenia doszło na zjeździe z wzniesienia, poza miastem, z większą prędkością.
Jak potwierdza sierżant Klaudia Zenderowska, oficer prasowa z KPP Myszków, na miejscu oprócz Policji, byli też funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego: -Z naszych ustaleń wynika, że ITD po oględzinach pojazdu nałożyła na przewoźnika karę, ale w tym momencie nie mam dostępu do informacji, jakiego rodzaju czy w jakiej wysokości. Z naszych ustaleń wynika, że autobus który brał udział w zdarzeniu nie miał ważnych badań technicznych. Kierowca autokaru nie posiadał przy sobie ważnej licencji uprawniającej do przewozu osób, ale twierdził, że taką ma, tylko zapomniał zabrać. Sprawdzamy to. KPP Myszków przekazała też akta tego postępowania do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie celem oceny, czy zachodzą w tej sprawie okoliczności do wszczęcia śledztwa z art. 174 Kodeksu Karnego.
Wyjaśniamy: art. 174 kk to przestępstwo zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, gdy sprawdza działał umyślnie. Jest to przestępstwo „sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji”.
Polecamy do przeczytania:
Będziemy czekać na ustalenia prokuratury. Podsumujmy co już wiemy na 100%: autokar marki IRIBUS, model Orlando o numerach PGO11348 nie posiadał w chwili zdarzenia aktualnego badania technicznego. Ma polisę OC. Pojazd został wyprodukowany w 2005 roku, może zabrać 42 pasażerów. W chwili gdy urwało mu się koło autokar był pełen małych dzieci, to jeżeli nie świadczy o agonalnym stanie technicznych pojazdu, to na pewno nie świadczy o nim dobrze.
Autokar który wiózł dzieci na zewnątrz miał reklamy sugerujące, że należy do firmy JanBus z Ptaszkowa. Firma z okolic Grodziska Wielkopolskiego. To sugeruje, że albo myszkowski przewoźnik nabył pojazd niedawno, albo nie chciało mu się usunąć reklam starego przewoźnika. Skontaktowaliśmy się w właścicielem firmy z Ptaszkowa. Prowadzi ją pan Jan Adamczak, któremu podaliśmy numery rejestracyjne samochodu: -Czy pamiętam komu go sprzedałem? Chyba gdzieś w okolice Racławic, ale nie jestem pewien. Mówi pan, że jeździ w Myszkowie i urwało mu się koło podczas jazdy? To świadczy o bardzo złym stanie technicznym. Koła z innych powodów się nie urywają.
Nie wiemy w jakim stanie technicznym pojazd kupiła firma z Myszkowa, i czy pojazd był kupiony z ważnym badaniem technicznym czy nie. Nie ma to większego znaczenia dla sprzedawcy, gdyż ten sprzedając pojazd niesprawny, bez badań, po prostu nie może liczyć na dobrą cenę. To kupujący kupując pojazd niesprawny, uszkodzony, czy bez aktualnych badań technicznych kupując taki pojazd musi mu zapewnić transport na lawecie. W kontekście zdarzenia z urwanym kołem, wydaje się to ważne do wyjaśnienia: kiedy firma z Myszkowa kupiła pojazd i czy w chwili zakupu autokar miał ważne badanie techniczne. Jeżeli nie (mógł być wycofany z jazdy) to w jaki sposób samochód przewieziono przez ćwierć Polski?
Autobus na wycieczkę podstawiła firma BUSSPOLL z Myszkowa, ul. Wyzwolenia 125. tel. 603-580-169. Firma działa pod nazwą Trans-Poll Mateusz Poll, działa od 2019 roku i zgodnie z ewidencją CEIDG zajmuje się właśnie transportem miejskim i podmiejskim. W sierpniu 2019 firma uzyskała Zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika osób i rzeczy wydane przez Starostę Myszkowskiego.
Jak już piszemy we wstępie, z właścicielem Trans-Pol Mateuszem Pollem chcieliśmy porozmawiać o tym, jak doszło do wypuszczenia przez jego firmę autobusu z dziećmi, bez ważnych badań technicznych. W stanie technicznym, który biorąc pod uwagę okoliczności, można uważać za bardzo zły. Zdążyliśmy zadać ledwie pierwsze pytanie, gdy rozmówca (nie znamy nazwiska, tel. 603-580-169) powiedział: -Zna się pan na samochodach? Urwanie koła wcale nie musi świadczyć o złym stanie technicznym. To nie jest żadna tragedia, jeżeli w autobusie się koło urwie. Ma pan jakieś pojęcie?- i rozmówca się rozłączył.
Tu musimy się przyznać, że dziennikarz (niżej podpisany) nie ma wykształcenia technicznego z zakresu budowy pojazdów, nie jest też biegłym w zakresie oceny technicznej pojazdów. Podajemy fakty, które ustaliliśmy. Ze zdjęć jakie wykonał na miejscu jeden z rodziców przewożonych dzieci widać, że koło nie ma ani jednej śruby mocującej. Ani jednej z ośmiu! Felga jest mocno skorodowana, a przy powiększeniu zdjęcia widać w piaście koła ucięte gwinty śrub. Przyczyny mogą być różne. Śruby mogły być już osłabione, albo ich ścięcie to wina nieprawidłowego montażu, zbyt mocne ich przykręcenie, do granicy zerwania. Od Żarek autobus pełen dzieci przejechał ledwie kilka kilometrów i śruby się urwały.
Mamy nadzieję, że szczegółowe badanie wykaże, czy pojazd był od dawna niesprawny, czy też urwanie się koła mogło być wynikiem błędu montażu. Biorąc pod uwagę, że pojazd ważnego badania technicznego nie posiadał… wypuszczenie takiego pojazdu na drogę z dziećmi kompromituje przewoźnika.
Jarosław Mazanek
Jakiego przedstawienia dzieciom nie było dane obejrzeć?
Opis przedstawienia „Roszpunka” w wykonaniu Teatru In-Art z Wrocławia. Reżyser: Kamil Kulda.
Spektakl teatralny jest adaptacją klasycznego utworu Braci Grimm. Produkcja stworzona z myślą o najmłodszej widowni, ma przyciągać ich do świata fantazji i przygody.
Napisz komentarz
Komentarze