Na dawnym terenie targowym miało powstać miejsce, gdzie Porębianie będą mogli w końcu spokojnie usiąść, spotkać się ze znajomymi i zrelaksować, a ponadto stanowiłoby teren, gdzie miały się odbywać różnego rodzaju wydarzenia kulturalne.
Agora według projektu miała składać się z głównego placu, pergoli, mniejszych placów z ławkami parkowymi i siedziskami stalowymi, chodników, nowego oświetlenia i fontanny typu „dry plaza”, pod którego ramą miała stanąć rzeźba porębskiego, prehistorycznego żółwia, a tuż obok niej tablice informacyjne na jego temat. Ponadto przy placu powstać miała tężnia solankowa i miejskie toalety.
Wykonawca na realizację tej inwestycji miał 13 miesięcy. Umowa została podpisana pod koniec marca 2023 roku, a więc na wiosnę 2024 roku mieszkańcy powinni już chodzić po nowym placu. Tak się jednak nie stało, a prace znacząco się przeciągnęły.
Końca nie widać
Pod koniec czerwca (obecnego roku) władze miasta informowały że nad pracami (nad Agorą) trwają już ostatnie szlify, a termin oddania inwestycji do użytku upłynie 15 lipca. Rzekomo to zła pogoda przyczyniła się do opóźnienia prac i przedłużenia pierwotnego terminu oddania Agory do użytku właśnie na lipiec. Dodatkowo już wtedy (na początku wakacji) władze miasta podkreślały, że „nowe centrum wygląda pięknie”. Obecnie mamy wrzesień i postanowiliśmy zobaczyć czy faktycznie jest tak pięknie jak początkowo zapewniano. Na miejscu pierwsze co się rzuca w oczy to oczywiście duży plac budowy i zaśmiecony teren wokół Biedronki.
Wykonawca z pracy się nie wywiązał
Co prawda, tężnia miejska już działa, jednak to na tyle. W sierpniu władze miasta poinformowały, że wykonawca tzw. Agory nie wywiązał się z terminu, więc postanowiono rozwiązać z nim umowę. Na placu tak naprawdę stoi już toaleta (która natomiast jest jeszcze nieczynna, a jak będzie czynna - to płatna), drewniane, ozdobne ogrodzenie z jednej strony placu, czy chociażby chodnik (ale i on nie w pełni ukończony). Na stronie internetowej Urzędu Miasta Poręba możemy przeczytać, że prace jakie trzeba będzie jeszcze przeprowadzić “pokaże inwentaryzacja, która rozpocznie się w połowie września), więc czy można liczyć na wykonanie Agor do końca roku? To się okaże, bo z pewnością mieszkańcy miasta nie będą już ufnie podchodzić do ogłoszenia kolejnego terminu zakończenia prac. Co ciekawe, w dniu, kiedy nasza redakcja postanowiła przejść się po nowym placu miejskim, pomimo, jak podawał UM, rozwiązania umowy z wykonawcą, wokół tężni solankowej zostały poustawiane ławki, a tuż obok – rzeźba porębskiego żółwia.
Mieszkańcy niezadowoleni
Co na ten temat myślą mieszkańcy miasta? Jednych cieszy, że w Porębie coś się dzieje, jednak przeważają głosy niezadowolenia, które było słychać już w tracie prowadzenia robót. Porębianie najpierw wskazywali na niesolidne wykonywanie prac oraz uważali za, mówiąc kolokwialnie, niepoważne przesuwanie robót, gdyż podobno na placu budowy nawet w słoneczne dni niewiele się działo.
Temat poruszony na III Sesji Rady Miasta Poręba
W trakcie Sesji Rady i Miasta Poręba (26 sierpnia), jedna z radnych, Jolanta Łakomska, zwróciła się z pytaniem do burmistrza Ryszarda Spyry, dlaczego termin realizacji tzw. Agory ulega zmianie, podkreślając, że pierwotnie plan miejski miał być już oficjalnie otwarty pod koniec kwietnia bieżącego roku.
-Ile aneksów do umowy podpisano? Z jakimi terminami oraz jakie były powody przedłużania wykonywanych prac? W jakiej wysokości zostaną wypłacone kary i przez którą firmę? Jeżeli kary nie będą naliczane to dlaczego? Czy inspektor nadzoru nadzoruje na bieżąco wykonywanie prac pod kątem zgodności z umową i planem? -pytała radna Łakomska, po czym dodała:
-W projekcie wizualizacji Agory przewidziane są ławki, siedziska pod trejażami, a zatem zakup czy montaż ławek nie może być przyczyną opóźnienia prac, ani nawet warunki pogodowe, ponieważ zarówno zleceniodawca jak i zleceniobiorca doskonale wiedzą w jakiej strefie klimatycznej żyjemy.
Burmistrz Ryszard Spyra mówił, że poślizg prac nie wynika z winy miasta, a w całości spoczywa na wykonawcy i prosił o spokój, gdyż miasto w tej sprawie działa zgodnie z obowiązującymi procedurami. Co więcej, włodarz Poręby oznajmił, że 15 września ustalony jest ostatni termin inwentaryzacji.
-Jeżeli do tego czasu nie zostanie zakończona realizacja, wówczas inwentaryzacja będzie podstawą do wystąpienia formalnie o kare umowne -mówił Ryszard Spyra, podkreślając, że jest jednak co do tego dobrej myśli, ponieważ trwają ciągłe spotkania z wykonawcą, a w ostatnim czasie zostały już zamontowane ławki i część małej infrastruktury, a najdroższe elementy robót są już wykonane.
Co więcej, burmistrz odniósł się do zamieszczanych przez Porębian zdjęć czy negatywnych opinii na temat tzw. Agory i tężni w internecie. Stwierdził jednak, że na te wpisy lub komentarze nie odpowiada, ponieważ “nie chce schodzić do poziomu rynsztoka”.
Co do interpelacji Jolanty Łakomskiej, odpowiedź na swoje pytania radna uzyskała na piśmie. Możemy w nim przeczytać, że Gmina zawarła z wykonawcą jeden aneks (czyli dokument, stwierdzający uchylenia postanowień umowy) zadania, który to aneks został zawarty na uzasadniony wniosek wykonującego prace, Inspektor Nadzoru kontroluje pracę nad Agorą, a odnośnie kar: “Kary umowne zostały naliczone wykonawcy przedmiotowego zadania w wysokości 10% łącznego wynagrodzenia brutto określonego w umowie”.
Napisz komentarz
Komentarze