Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 9 kwietnia 2025 23:04
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

RUSZA PROCES ZA WYPADEK ŚMIERTELNY Z 2019r. TO PROCES POSZLAKOWY

Reklama
(Myszków) Jeszcze we wrześniu 2021 Prokuratura Rejonowa w Myszkowie przesłała akt oskarżenia do sądu przeciwko Kamilowi G. podejrzanemu o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w Wysokiej Lelowskiej. 24 września 2019 roku dwóch kolegów Kamil G. i Mateusz K. byli widziani jak jechali od Żarek w stronę Przybynowa. W Wysokiej Lelowskiej samochód koziołkował, Mateusz K. i Kamil G. wypadli z pojazdu. Samochód MINI One należał do matki Kamila G., który wg prokuratury był kierującym. Obaj młodzi mężczyźni byli nietrzeźwi. Mateusz K. dzień później zmarł w wyniku rozległych obrażeń ciała. Miał 23 lata. Nie było bezpośrednich świadków wypadku, bardzo trudne śledztwo zmierzało do ustalenia który z mężczyzn prowadził. Prokuratura nie ukrywa, że będzie to proces poszlakowy. Zdaniem prokuratury sprawcą wypadku jest Kamil G., który używał samochodu. Proces oskarżonego Kamila G. miał ruszyć 10 stycznia, ale ze względu na zmianę obrońcy oskarżonego, rozprawę odroczono do 13 kwietnia 2022.
Reklama
RUSZA PROCES ZA WYPADEK ŚMIERTELNY Z 2019r. TO PROCES POSZLAKOWY
Zdjęcie z wypadku do którego doszło w 2019 roku w Wysokiej Lelowskiej 24 stycznia. Wg. prokuratury samochodem matki kierował Kamil G.
Podziel się
Oceń

Dwa lata trwało śledztwo, o którego postępy co jakiś czas dopytywaliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Myszkowie. Trudność w ustaleniu przebiegu zdarzeń polegała nam tym, że choć przed wypadkiem Kamil G. (rocznik 1993r)  był widziany jako kierujący, są na to świadkowie, to ponieważ obaj uczestnicy wypadku wypadli z pojazdu, prokuratura musiała z udziałem wielu biegłych ustalić kto prowadził m.in. na podstawie rodzajów obrażeń jakie ponieśli Kamil. G. i pasażer, za którego uznano Mateusza K., wcześniej widzianego przez świadków na fotelu pasażera. Bezpośredni świadek jadący za mini obserwował tę sytuację z oddali i widział jak po kolei mężczyźni wypadają z pojazdu. Kamil G., który zdaniem prokuratury prowadził samochód był nie tylko pod wpływem alkoholu (1,55 promila), ale również pod wpływem narkotyków. W jego krwi wykryto spory poziom amfetaminy. Nietrzeźwy był też Mateusz K., który jest ofiarą śmiertelną tego wypadku. W jego krwi stwierdzono ponad 1 promil alkoholu. 

Reklama

Kamil G. ma bogatą kartotekę. Urodzony w 1993r ma obecnie 28 lat. Kawaler, ma na utrzymaniu 3 letnią córkę, bezrobotny, na utrzymaniu rodziców. Był w przeszłości karany za jazdę po pijanemu. W sierpniu 2016 Sąd Rejonowy w Myszkowie skazał Kamila G. za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, został wobec niego orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Jak podkreśla Prokuratura Rejonowa w Myszkowie oskarżony Kamil G. był w przeszłości karany wielokrotnie, w tym również za przestępstwa narkotykowe. 


Na podstawie zebranych dowodów prokuratura uznała, że ponad wszelką wątpliwość to Kamil G. prowadził samochód Mini One w chwili wypadku w dniu 24 września 2019 roku około godziny 18:36. Jak ustaliła prokuratura Kamil G. będąc nietrzeźwy i pod wpływem narkotyków prowadził samochód i doprowadził do wypadku. Pasażer Mateusz K. (rocznik 1996), również nietrzeźwy, zmarł dzień później w wyniku rozległych obrażeń głowy i klatki piersiowej. Jest to sprawa, która od chwili wypadku bulwersuje lokalną społeczność. Kamil G. nie przyznaje się do winy, wyjaśnił, że z uwagi na doznane obrażenia po wypadku nie pamięta okoliczności z nim związanych, nie pamięta również, że przyszedł do niego Mateusz K. i że w ogóle gdzieś jechali samochodem. 
Ponieważ kierowca w wyniku wypadku również znalazł się poza pojazdem, ustalenie kto kierował samochodem prokuratura oparła na zeznaniach świadków, oraz bardzo żmudnych analizach sporządzonych w opinii sądowo-lekarskiej przez biegłych. W procesie prokuratura zawnioskowała o przesłuchanie 19 świadków, a całe akta, głównie sporządzone w sprawie opinie specjalistów to prawie 500 stron. Prokuraturę w tym procesie reprezentuje doświadczona prokurator Bogusława Gawrońska, która prowadziła śledztwo. 

Kto kierował? Biegli stwierdzili że Kamil G.

W opinii sądowo-lekarskiej z 22 listopada 2019 biegli analizowali  zarówno obrażenia ciała mężczyzn, kierunek przed- i powypadkowego toru  poruszania się pojazdu, a nawet kąt najechania  na ogrodzenie pierwszej posesji i dalsze przemieszczanie się samochodu po odbiciu od płotu. Dalej miejsce położenia obu mężczyzn po wypadku. Wszystko to wskazuje, że większe jest prawdopodobieństwo, że kierował Kamil G., a Mateusz K. który nie żyje był pasażerem. Ma na to wskazywać również rodzaj obrażeń jakie Kamil G. odniósł  w wyniku wypadku. 

Świadkowie: KIEROWAŁ KAMIL G.

Kilkoro świadków potwierdza, że przed wypadkiem widzieli dobrze im znany samochód i podejrzanego i potwierdzili, że kierowcą był Kamil G. Jeden ze świadków, który znalazł się najbliżej miejsca wypadku zeznał, że widział jak po uderzeniu w ogrodzenie  przy Częstochowskiej 30  z samochodu wypada pierwszy mężczyzna, pojazd koziołkuje na lewą stronę  i gdy jest w powietrzu wypada drugi mężczyzna, który na koniec znalazł się pod samochodem. Później już podczas czynności ratunkowych ustalono, że pod płotem jest nieżyjący Mateusz K., a pod samochodem Kamil G. Prokuratura uznaje w akcie oskarżenia, że wszystkie dowody razem pozwalają na stwierdzenie, że to Kamil G. będąc kierującym, wypadł z pojazdu później i znalazł się pod samochodem. 
W sprawie prokuratura sięgała dodatkowo po wsparcie biegłych z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków oraz medycyny sądowej. Zostały przeprowadzone symulacje komputerowe przebiegu wypadku, z których wynika, że pierwszy z pojazdu wypadł pasażer w rejonie ogrodzenia. Tam znaleziono Kamila G. Kierowca zdaniem biegłych wypadł jako drugi i gdy  ruch pojazdu ustał, znalazł się bliżej wraku. Bezpośrednią przyczyną wypadku  określoną przez biegłych był „zjazd pojazdu z jezdni na pobocze, będący błędem w technice i taktyce jazdy”. Prędkość pojazdu w obszarze zabudowanym gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h określono na 80-120 km/godzinę. 
Kamila G., który od początku był podejrzanym w sprawie, badali biegli psychiatrzy. Stwierdzili u niego objawy choroby psychicznej, dokładnie zespołu psychoorganicznego oraz zespołu mieszanego  uzależnienia od substancji psychotropowych. Stwierdzili też, że w chwili wypadku Kamil G. był w odurzony narkotykami i alkoholem do tego stopnia, że miał wyłączoną zdolność kierowania swoim postępowaniem. Jednocześnie biegli uznali, że jego stan psychiczny nie wyłącza odpowiedzialności karnej i może odpowiadać za swoje czyny. Długo nie mogło dojść do przesłuchania podejrzanego, gdyż biegli psychiatrzy dwukrotnie przedłużali czas  w jakim w ich ocenie nie był zdolny do uczestnictwa w postępowaniu karnym. 
Co ciekawe, prokuratura ustaliła też na podstawie zeznań świadków, że w kilka miesięcy po wypadku podejrzany Kamil G. wielokrotnie był widziany  jako kierowca samochodu, jest aktywny towarzysko, pomaga  w prowadzeniu działalności gospodarczej rodziców. Świadkowie potwierdzili też, że 25 czerwca 2021 brał udział w  weselu w Jaworzniku. Świadkowie, którzy widzieli go na weselu podkreślali, że Kamil G. nie zachowywał się jak osoba chora psychicznie: bawił się, tańczył, rozmawiał z ludźmi. Spożywał alkohol, był w stanie nietrzeźwości. 
 

W kolejnej opinii biegli stwierdzili u Kamila G. uzależnienie od alkoholu i prawdopodobne uzależnienie też od narkotyków. W tej opinii z 2 września 2021 biegli nie stwierdzili już przeszkód do uczestnictwa podejrzanego  w toczącym się śledztwie. To pozwoliło śledczym na przesłuchanie Kamila G. w charakterze podejrzanego i sporządzenie aktu oskarżenia. 
 

Prokuratura podsumowując śledztwo, formułuje znamienną ocenę  postępowania podejrzanego, że podejrzany „czuje się bezkarny, nie wyraża skruchy, nie wyciąga wniosków ze swoich zachowań, oraz stara się uniknąć odpowiedzialności karnej.”
 

Początkowo w śledztwie podejrzany występował reprezentowany przez obrońcę z urzędu adwokata Jakuba Rabsztyna, ale przed rozprawą wyznaczoną na 11 stycznia, oskarżony zmienił obrońcę, co spowodowało odroczenie rozprawy do 13 kwietnia 2022 godzina 9:10. Obecnie obrońcą z wyboru oskarżonego Kamila G. jest adwokat Sergiusz Pośpiech. Oskarżony przebywa na wolności. Postanowieniem z 19 lutego 2021 zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł. 
 

Radna Aneta Bernacka z Rady Miejskiej w Żarkach była zapamiętana ze swoich wypowiedzi na temat bezpieczeństwa na drodze. Jest radną obecnej kadencji, prowadzi gospodarstwo agroturystyczne Jurajskie Apartamenty. Wymieniamy akurat tę radną, gdyż to w jej firmie rodzinnej miałby być widywany oskarżony, że pomaga rodzicom w biznesie, jeździ samochodem. 

CO SIĘ STAŁO Z PIENIĘDZMI JAKIE MIAŁ ZMARŁY?

Tuż po wypadku na portalach społecznościowych pojawiły się wpisy, gdzie wcześniej widziano Mini One w Kamilem G. i Mateuszem K. jako pasażerem. Z matką Mateusza K. który nie przeżył wypadku Wiolettą Kaczmarzyk rozmawialiśmy na początku śledztwa: 

-Syn przed godziną 17-tą powiedział, że idzie na chwilę do Kamila. Wziął 5000 zł, mówiąc, że ma Kamilowi je pożyczyć. Nie wiem, co się z tymi pieniędzmi stało, później w szpitalu przy synu zabezpieczono 960 zł.  Pamiętam jak zaraz na miejscu wypadku ojciec Kamila G. mówił do żony „po coś ty mu dała kluczyki”. Przyznam, że wtedy nie wiedziałam, że Kamil G. ma już zatrzymane prawo jazdy i wyrok za jazdę po pijanemu. Gdybym to wiedziała, nie pozwoliłabym synowi z nim jeździć. 
 

Rozmawiamy ponownie 18 stycznia 2022. Pytamy czego oczekuje po tym procesie, który właśnie rusza: -Mama Kamila G. przyszła do mnie z mężem kilka dni po wypadku, gdy mój syn już nie żył. Tylko ubolewała nad swoim synem, o Mateuszu nawet nie wspomniała. Oczekuję sprawiedliwego wyroku. Chciałabym, aby przyznał się do winy, żeby rodzice Kamila G. przestali opowiadać, że ich syn jest niewinny, że to mój syn prowadził samochód. Chodzą dumnie po Żarkach, nieprzyjemności mam ja. Mój drugi syn, jakoś przed Wielkanocą to było w ubiegłym roku, był z kolegami w pobliżu ich domu, zrozpaczony, coś wykrzykiwali -mówiła Wioletta Kaczmarzyk.

Prokuratura Rejonowa w Myszkowie pod koniec 2021 roku skierowała w tym poszlakowym procesie akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Myszkowie sygn. 2K 655/21.

 Ojciec Kamila G. złożył zawiadomienie o prześladowaniu jego rodziny. 
Do sprawy wrócimy po rozprawie wyznaczonej na 13 kwietnia 2022 przed Sądem Rejonowym w Myszkowie. 

W 2019 roku pisaliśmy o tym wypadku:


 

Reklama
Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jak atakuje osoby LGBT konkretnie? Koonkretne przykłady jego wypowiedzi jak wyzywa obraża poniża takie osoby. Z tego co widziałem to on się w ogóle nie wypowiada o takich osobach, głównie mówi o ekonomii i imigrantach oraz graku szacunku władz Ukraińskich. Co niestety jest racją, zero szacunku do pomocy.Data dodania komentarza: 6.04.2025, 21:16Źródło komentarza: Sławomir MENTZEN ODWIEDZIŁ Myszków i Zawiercie jako pierwszy z kandydatówAutor komentarza: JanTreść komentarza: Udowodnij ^^ W programie nigdzie nie ma czegoś takiego. Cały czas jest powtarzane, że chodzi o coś na wzór Niemiemieckiego/Szwajcarskiego programu. Dla nie ogarniętych to coś mniej więcej jak OC. Mamy pewne minimalne wymogi jak w OC i my decydujemy u kogo płacimy, różnice nie są wielkie ale zawsze ktoś coś dorzuci, żeby zachęcić klienta.Data dodania komentarza: 6.04.2025, 21:14Źródło komentarza: Sławomir MENTZEN ODWIEDZIŁ Myszków i Zawiercie jako pierwszy z kandydatówAutor komentarza: JsnTreść komentarza: Nareszcie nowy prezydent spoza układu, który do tego jest młody ogarnięty i zna się na tym co się dzieje w świecie. Sztuczna inteligencja, krypto, militaria. Oby tak dalej. Czekamy na maj bo wygrana Sławka jest oczywista, ponad 55% poparcia więc to już kwestia czasuData dodania komentarza: 6.04.2025, 21:11Źródło komentarza: Wybory Prezydenckie-Sławomir Mentzen: Myszków 13:00 Zawiercie 14:00Autor komentarza: ziuutekTreść komentarza: Monika Netwig nowa wspólniczka - siostra Marty Kolasy-Synowiec :)Data dodania komentarza: 27.03.2025, 22:39Źródło komentarza: Projekt „Park Paderewskiego” z nowym prezesem. Obwiniany o malwersacje zarząd zawieszonyAutor komentarza: ParanojaTreść komentarza: https://www.gazetamyszkowska.pl/artykul/3291,czy-kozieglowski-zeaos-wyludzal-falszywe-zaswiadczenia Nadeszło PO, i mamy co mamyData dodania komentarza: 25.03.2025, 20:39Źródło komentarza: Nauczyciele: to sparaliżuje szkoły i przedszkola! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Znamy historię Intergem. Firma posiada wielomilionowe długi, należała do (udziałowcy): Magdalena Szczepańczyk (żona prokurenta Kamila Szczepańczyka w DHD sp. z .o.o), Marcin Zając (prezes w DHD) i Marta Kolasa-Synowiec, później zastąpiona przez Kamila Szczepańczyka. W Krajowym Rejestrze Zadłużonych przy spółce Intergem jako dłużnicy pojawiają się też Marek Synowiec i Kamil Szczepańczyk. K. Szczepańczyk był w Intergem prokurentem, podobnie jak w DHD budującej Park Paderewskiego. Generalnie wygląda na to, że gdzie pojawią się w spółkach te nazwiska, to zostają po nich długi i upadłości. Opinie na gowark.pl o firmie formułowane przez byłych pracowników, wiele mówią: https://www.gowork.pl/opinie_czytaj,21541239Data dodania komentarza: 27.02.2025, 11:33Źródło komentarza: Projekt „Park Paderewskiego” z nowym prezesem. Obwiniany o malwersacje zarząd zawieszony
Reklama
Reklama
Reklama