(Zawiercie) Znane są już wyniki sekcji zwłok psa znalezionego 18 września na ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej, nieopodal marketu Intermarche. Całe środowisko lokalne było poruszone losem zwierzęcia, którego zmasakrowane ciało odnalazła przypadkowa kobieta.
Choć działaczki zawierciańskiego Towarzystwa Ochrony Nad Zwierzętami dotarły do właścicieli owczarka szkockiego i do relacji sąsiadów, którzy potwierdzali fakt znęcania się nad psem, to śledztwo w tej sprawie najprawdopodobniej zostanie umorzone z powodu „braku twardych dowodów”.
Jak nieoficjalnie, mówi się zwierzę często było widywane głodne, pożywienie zdobywało w okolicznych śmietnikach, wałęsało się po ulicy lub przebywało w zamknięciu w jednym z mieszkań na ulicy Pogorzelskiej.
Mimo tego nie można jednoznacznie określić, czy nad psem się znęcano, czy też nie. Dlatego ewentualni świadkowie proszeni są o kontakt z Prokuraturą.
- Wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci było potrącenie. Nie ma bezpośrednich śladów pobicia. Ubolewam, że wcześniej nikt nie podzielił się odpowiednimi informacjami z organami ścigania – mówi Romuald Basiński rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Jeśli ktoś widział, że nad psem się znęcano, potrafi to opisać, określić, kiedy takie zdarzenie miało miejsce może zwrócić się do prokuratury.
- Niewykluczone, że w takim wypadku śledztwo zostanie wznowione- dodaje Basiński.
Zrobione na miejscu zdjęcia psa są wstrząsające.
- Nie zostawimy tej sprawy – zapowiada prezes zawierciańskiego TOZ Zofia Musiałek. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze