Reklama

Siedem bramek w meczu z Żarkami

Piliczanka Pilica - LKS Żarki – 4:3 (1:1) Podopieczni Pawła Netera pokonali po zaciętym spotkaniu zamykających klasyfikację żarczan. W przedostatnim spotkaniu rundy jesiennej Piliczanka Pilica zmierzy się na wyjeździe ze Zgodą Malec.

MyszPress
05.11.2010 11:37 (aktualizacja 10.08.2023 12:37)

Podziel się

Oceń

Piliczanka Pilica - LKS Żarki – 4:3 (1:1)

Podopieczni Pawła Netera pokonali po zaciętym spotkaniu zamykających klasyfikację żarczan. W przedostatnim spotkaniu rundy jesiennej Piliczanka Pilica zmierzy się na wyjeździe ze Zgodą Malec.

W miniony weekend Piliczanka podejmowała plasujących się na samym dole tabeli żarczan. Kibice, którzy wybrali się na to spotkanie z pewnością nie żałowali ponieważ obejrzeli aż siedem trafień, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Pierwszy gol wpadł z rzutu karnego po zagraniu ręką jednego z przyjezdnych. Z wapna uderzał Artur Kukułka. Potem miejscowi nie wykorzystali kilku dogodnych okazji, co zemściło się na nich w końcówce pierwszej odsłony. Zaraz po wznowieniu goście wyszli na prowadzenie i zapachniało niespodzianką. Wyrównanie dał wyżej notowanym Grabowski, ale nie bez winy był golkiper LKS-u. Chwilę później Staśko trafił w słupek, a skuteczną dobitką popisał się Dudkiewicz. Przy czwartym trafieniu ci sami gracze zamienili się rolami. Golkiper sparował strzał Dudkiewicza, ale nie miał nic do powiedzenia przy dobitce Staśko. Żarki strzeliły gola kontaktowego dzięki czemu w końcówce było interesująco.

- Zagraliśmy troszkę lepiej jeśli chodzi i ofensywę, ale był to nasz najgorszy mecz w tym sezonie w defensywie. Gdybyśmy zagrali z tyłu na normalnym poziomie, to inaczej by się to spotkanie ułożyło. W posiadaniu piłki byliśmy o klasę lepsi od naszych rywali. Zdziwiło mnie to, bo Żarki nie strzelały bramek po swoich akcjach, tylko po naszych ewidentnych błędach. Powinniśmy byli spokojnie wygrać ten mecz. Niestety, ciężko gra się z drużyną, która broni się w jedenastu. Cieszy fakt, że w końcu byliśmy skuteczni. Oprócz wykorzystanych sytuacji mieliśmy jeszcze cztery szanse bramkowe. Mam nadzieję, że dorzucimy jeszcze jakieś punkty do swojego dorobku w dwóch ostatnich meczach. Zimą będziemy musieli spokojnie popracować – powiedział trener Piliczanki Pilica Paweł Neter.

Piliczanka Pilica: Kantor - A. Kukułka, Mrówka, Olszewski, Przygodziński, T. Kukułka, Walnik (87 min Słowik), Staśko, Grabowski (85 min Kardynał), Kazior (73 min Goncerz), Dudkiewicz (85 min Kozłowski).