(Podzamcze) Z okazji 50-lecia Harcerskiej Akcji „Zamonit” 7 i 8 lipca na terenie zamku w Ogrodzieńcu spotkali się członkowie kadry instruktorskiej i harcerze, którzy biwakowali na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej od 1961roku. Wspólne pieśni przy ognisku i wspomnienia sprawiły, że nie jeden były obozowicz uronił łezkę.
Nazwa Zamonit stanowiąca połączenie dwóch symboli Jury: zamków i amonitów, stała się kryptonimem Harcerskiej Akcji Letniej, której początki sięgają lat 60 minionego stulecia. Bożenna, Bogusława i Irena, które spotkaliśmy podczas obchodów 50-lecia Zamonitu były uczestniczkami pierwszego harcerskiego obozu pośród zamków i amonitów w Zdowie.
- Dziś z 12 osobowego zastępu odmeldowałyśmy się tylko trzy – mówią uczestniczki Zamonitu w latach 1961, 1962 i 1967, Bożenna Bogusławska - Latacz z Zawiercia, Bogusława Chwała – Marcinkowska z Zawiercia i Irena Sitkowska - Napiórkowska z Opola. - W 61roku w Zdowie gościli harcerze z Tarnowskich Gór, Zawiercia, Częstochowy i Warszawy. Przez pierwsze 10 dni połowa grupy zostawała w obozie, a pozostała część szła na wędrówkę w dwie strony do stanicy. Tak wędrowaliśmy przez cały pobyt. To było bardzo interesujące, bo każdy zwiedzał, wędrował, a równocześnie uczył się życia obozowego na miejscu, bo musieliśmy przygotować posiłek dla siebie i innych. To harcerstwo miało na nas ogromny wpływ. Nauczyło nas samodzielności. Harcerze zawsze bardzo dużo pomagali ludziom m.in. w żniwach, w wychowywaniu dzieci. Organizowałyśmy nawet zabawy, żeby uprzyjemnić czas okolicznym mieszkańcom. Wtedy harcerstwo było bardziej społeczne, nie szukaliśmy nagród, pieniędzy. Liczył się mile spędzony czas. To była dla nas piękna przygoda – mówią zgodnie.
Doświadczenie zdobyte podczas obozów harcerskich przydało się nie tylko w życiu, ale i w późniejszej pracy zawodowej. Zamonit stał się inspiracją do organizacji samodzielnych wypraw, jego wpływ można dostrzec także dziś, po 50 latach.
- Jako nauczycielka organizowałam dla dzieci harcerskie biwaki. Dziś także widzę tu dużo młodych osób, które wiedzą, że można spędzić ciekawie czas nie tylko przy komputerze – mówi pani Bożenna.
Spotkanie po 50 latach stało się także okazją do miłych wspomnień sprzed lat i do wielu momentów wzruszeń.
- Kiedy przekraczałam bramę placu zamkowego uroniłam łzę. Kiedy zakładałam chustę także miałam łzy w oczach. Takie spotkanie po latach jest bardzo wzruszające – przyznała pani Irena.
O tym jak ważny był Zamonit dla harcerzy świadczy także tablica pamiątkowa, która w drugim dniu obchodów 50-lecia akcji została przymocowana na jednej z otaczających zamek skał. Tablica poświęcona jest twórcom i uczestnikom Zamonitu. Pół wieku działalności podsumowała także wystawa pn. „Wędrówka – Praca – Wypoczynek” oraz prezentacja książki „ZAMONIT – Harcerze na Jurze Krakowsko Częstochowskiej 1961-2011”. Podczas uroczystości przyznano również Honorową Odznakę za Zasługi dla Województwa Śląskiego instruktorom, a zarazem członkom Stowarzyszenia „CZUWAJ”.
Złotą odznakę otrzymali: Teresa Adam, Stefan Braksator, Jerzy Dymarski, Kazimierz Kanski, Teresa Oleś, Helmut Rolle. Michał Surma, Mirosław Osiecki.
Srebrną odznakę wręczono natomiast: Dorocie Latko, Stanisławowi Londzinowi, Michałowi Stojakowi, Krzysztofowi Świderskiemu, Januszowi Całusińskiemu, Bogusławowi Staniszowi, Edwardowi Szostokowi, Halinie Wróbel, Alinie Wiązani, Józefie Mentel, Piotrowi Ostaszewskiemu, Władysławowi Kaczmarzykowi, Andrzejowi Jąderko.
Justyna Banach
Napisz komentarz
Komentarze