(Poręba) Kiedy Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Zawierciu upadło pojawiła się ogromna komunikacyjna luka na mapie Powiatu Zawierciańskiego. W sierpniu 2010 roku mieszkańcy Niwek w gminie Poręba narzekali na brak autobusów i utrudniony dostęp do świata. Schedę po PKS częściowo przejął zawierciański Zakład Komunikacji Miejskiej, który od lat zapewniał stabilne kursy do Zawiercia. Tajemnicą poliszynela jest, że gmina Poręba od trzech miesięcy nie płaci dotacji za „czerwone”, a jej zaległości wobec Zawiercia sięgają już kwoty ponad 154.987 złotych! Miasta nie stać na obecny rozkład i częstotliwość kursów.
Linia 719 łącząca Porębę z Zawierciem i Siewierzem była głównym oknem na świat mieszkańców Niwek. Do dzielnicy docierały także autobusy numer 2 Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu. Od 1 sierpnia 2010 roku PKS Zawiercie znacznie ograniczył kursy, co sprawiło, że niwczanie nie mieli jak dojechać do pracy, sklepu, czy do lekarza. Samorządowcy postanowili, że zabezpieczą dowóz dzieci do szkoły, a gmina Poręba będzie jak do tej pory korzystać z usług ZKM-u. Ustalono, że 9 nowych kursów, które kończyły bieg w centrum miasta (Polo Market, dawny Sezam) będzie docierało aż do Niwek.
Nowy rozkład starał się objaśnić podczas spotkania z mieszkańcami 25 sierpnia 2010 roku Włodzimierz Rok główny specjalista do spraw eksploatacyjno-technicznych w ZKM.
- Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć wszystkich kursów. Staramy się znaleźć optymalne rozwiązanie. Każdy głos jest cenny, ale ważne by nie był to głos odosobniony. We wrześniu będziemy monitorować, jakie jest obłożenie poszczególnych kursów. Każdy z nich musi być w miarę rentowny – tłumaczył na tym samym zebraniu burmistrz Poręby Marek Śliwa (KZ nr 35 03.09- 09.09.2010 r.).
By czerwone ZKM-u mogły docierać także do Siewierza konieczne stało się podpisanie trójstronnego porozumienia międzygminnego (Zawiercie, Poręba, Siewierz). Dzięki temu ruszyła nowa linia 2/719.
Urząd Miejski w Zawierciu informuje, że dotacje gminy Poręba dopłacane do „czerwonych” rocznie stanowią kwotę około 619.947 zł (miesięcznie około 51.662 zł). Dla porównania Siewierz płaci rocznie 125.249 zł (miesięcznie daje to około 10.437 zł). Gmina Włodowice na autobusy z Zawiercia wykłada 112.380 zł rocznie. Z terminowością wypłat problemy ma tylko Poręba. Zaległość wobec gminy Zawiercie (stan z 11.07.2011 roku) wynosiła ponad 154.987 zł.
W środowisku głośno mówi się o tym, że nowy rozkład jazdy czerwonych na terenie Poręby, był typowym rozkładem wyborczym. Dla przykładu autobusy często jeździły „jeden po drugim” (nawet w odstępach czasowych wynoszących około 10 minut). Zdarzały się sytuacje, że pierwszy z pojazdów był opóźniony. Efekt: to „podwójne dwójki” – pierwsza przepełniona, druga pusta. Kogo stać na wożenie powietrza? Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy lekarstwem na taką sytuację mają być modyfikacje linii.
Coraz częściej słychać o zaległościach płacowych gminy związanych z dostawami energii. Niestety tych rewelacji nie udało nam się potwierdzić ani w Tauronie, ani u burmistrza, który nie odebrał od nas telefonu.
-Obowiązuje nas tajemnica handlowa – kwituje rzeczniczka prasowa firmy Tauron Sprzedaż Elżbieta Bukowiec.
Chcieliśmy dowiedzieć się od burmistrza czegoś w sprawie ostatniej wycieczki trzech porębskich polityków za granicę. Wysłaliśmy także oficjalne zapytanie do nowej skarbniczki Katarzyny Fabjańskiej: „czy i jakie koszty poniosła gmina w związku z ostatnią wizytą przedstawicieli porębskiego samorządu na Węgrzech. Czy rzeczywiście wycieczka radnych na Węgry jest najważniejszym wydatkiem w gminie, która nie ma na autobusy, i być może również na prąd?” I tym razem nie doczekaliśmy się odpowiedzi, ale na mieście huczy, że trzydniowy wyjazd zakończył się 10 lipca. Podobno wzięli w nim udział Czesław Firek, Jerzy Targonij, Grażyna Furmanek i jako kierowca prezes MPGKiM Mariusz Rok. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze