(Łazy, Sosnowiec) W 35 numerze KZ pisaliśmy o tym, że środowisko lokalne w Łazach jest oburzone uchwałą zarządu PKP Cargo S.A. Na jej mocy zabytkowy parowóz, który do tej pory był symbolem gminy ma zostać przekazany w formie darowizny na rzecz Urzędu Miasta w Sosnowcu. Obecnie właściciel maszyny szuka kompromisowego rozwiązania całej sprawy. Jeśli uda się znaleźć podobną lokomotywę, w podobnym stanie – być może PKP Cargo odstąpi od pomysłu. Jeszcze nie czas mówić o pełnej wygranej, ale godny podziwu upór łazowian przyniósł już pierwsze rezultaty.
Historyczny parowóz Ty45-421 został wyprodukowany w 1950 roku. Producentem pojazdu była pierwsza fabryka lokomotyw w Polsce, Chrzanów. To zmodernizowana wersja wyposażona w stoker, który służy do automatycznego podawania węgla lub drewna. Obecnie parowóz jest zlokalizowany w pobliżu zabytkowej wieży ciśnień.
Łazy, czyli „Miasto Kolejarzy” od zawsze związane było z węzłem kolejowym, dzięki któremu się rozwijało. Choć duma i perła techniki na trwałe wpisała się do świadomości i serc łazowskich kolejarzy i okolicznych mieszkańców teraz ma zostać oddana do Sosnowca, dla którego parowóz nie wiąże się co prawda z sentymentem, ale może być dobrym sposobem na…reklamę!
- Chcemy poczekać na ostateczną decyzję PKP Cargo i na to aż uchwała trafi na posiedzenie rady nadzorczej. Nikt nie przypuszczał, że wywołamy burzę. Nie spodziewaliśmy się takiej reakcji ze strony mieszkańców i władz Łaz. Prowadziliśmy rozmowy także z innymi właścicielami podobnych parowozów. Nie chciałbym, by lokomotywa stała się zarzewiem kłótni pomiędzy Łazami, a Sosnowcem. Jest mi przykro, bo sam jestem miłośnikiem kolei. Kocioł parowozu wykonano przecież w Sosnowcu (Zakłady Budowy Urządzeń Kotlarsko-Mechanicznych, zakład nr 1 Sosnowiec- przyp. red.). Jeśli będzie decyzja o pozostawieniu lokomotywy w Łazach, to się z nią zgodzimy. Wyrażamy jednak chęć dalszej współpracy z PKP Cargo w poszukiwaniu innego parowozu – mówi Przemysław Wacławczyk sosnowiecki miejski plastyk i pomysłodawca sprowadzenia maszyny z Łaz.
Gmina Łazy zawnioskowała już o zmianę decyzji i przekazanie w formie darowizny parowozu. Lokomotywa została odnowiona w czynie społecznym przy sporym udziale pracowników węzła Łazy i uczniów Zespołu Szkół Kolejowych w Łazach. Wspomnienia z lat świetności Ty45-421 są ciągle żywe, bo w Łazach ciągle są obecni maszyniści, którzy jeździli zabytkiem. Gmina otrzymała także środki z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013 na rewitalizację centrum. Obejmie ona budynek dworca kolejowego wraz z zagospodarowaniem terenu wokół obiektu, obszar palcu dworcowego wraz z ulicą Dworcową, plac przed biblioteką przy ulicy Kościuszki, fragment ulicy Kościuszki od dworca PKP do ulicy Wiejskiej. Wskazany plac przed dworcem kolejowym będzie pełnił funkcję nie tylko komunikacyjną, ale przede wszystkim rekreacyjną i społeczną. Modernizacja budynku dworca polegać będzie na kompleksowej termomodernizacji obiektu wraz ze zmianą sposobu użytkowania i przeznaczeniem części pomieszczeń na Izbę Pamięci oraz Punkt Informacji Turystycznej. W ramach izby parowóz, jako swoisty pomnik techniki ma być odpowiednio wyeksponowany.
- Czynimy starania, by sprawę załatwić polubownie. Chcemy znaleźć podobny parowóz dla Sosnowca – przekonuje Piotr Apanowicz rzecznik spółki.
Tak, czy siak łazowian nikt o zdanie nie pytał, bo rozmowy toczyły się jedynie z PKP Cargo.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze