(Ogrodzieniec) Wkrótce minie 4 lata od chwili, kiedy życie rodziny Matczuków z Ogrodzieńca - a szczególnie Nikolki, najmłodszego skarbu rodziny - ciężka choroba odwróciła do góry nogami. Dziewczynka miała 4 miesiące, kiedy w wyniku zapalenia płuc doszło u niej do zatrzymania krążenia. U dziecka stwierdzono porażenie mózgowe, dlatego Nikolka nie potrafi siedzieć, ani chodzić, nie widzi i nie mówi (jedynie gurzy). Lekarze jednoznacznie określili, że stan dziewczynki jest bardzo ciężki. Matka Nikoli wciąż jednak ma nadzieję i każdego dnia walczy o to, by zapewnić wszystko swojej córeczce. Największą przeszkodą w rehabilitacji dziecka stały się jednak środki finansowe.
Nikola Matczuk urodziła się 11 grudnia 2007r. jako zdrowe dziecko. Kiedy miała 4 miesiące dostała zapalenia płuc i doszło u niej do nagłego zatrzymania krążenia. W wyniku tego dziewczynka cierpi m.in. na: porażenie mózgowe czterokończynowe, epilepsję objawową, zaburzenia przewodnictwa w drogach wzrokowych, zeza rozbieżnego i nadwzroczność niewielkiego stopnia. Kolejnym ciosem od losu była śmierć ojca, który osierocił 7- miesięczną wówczas Nikolkę i dwójkę starszego rodzeństwa. Rodzinie od 2009 roku pomaga Regionalna Fundacja Osób Niewidomych z Chorzowa. W 2011 r. Nikola została objęta indywidualnym nauczeniem przedszkolnym przez Zespół Szkolno – Przedszkolny w Ogrodzieńcu, dzięki czemu zajęcia z nią prowadzają w domu psycholog dziecięcy i neurologopeda. Dzięki intensywnej rehabilitacji ruchowej, terapii widzenia oraz terapii psychologicznej i neurologopedycznej, prowadzonej indywidualnie w środowisku domowym, opiekunowie zauważają małe postępy.
- Kiedy blisko rok temu przyjechałam do Nikoli po raz pierwszy nie śmiała się ona w ogóle, teraz już się śmieje. Mamy już nawet swoje ulubione zabawy –mówi psycholog Joanna Dudek.
- Nikolka odwraca się już z pleców na brzuch. Wcześniej miała kurczowo ściśnięte rączki, teraz dzięki rehabilitacji jest już lepiej. Zaczęła się śmiać i teraz bawi się głosem. Ktoś może powiedzieć, że ciężko się żyje z takim dzieckiem, ale daje nam ona wiele radości –dodaje ze wzruszeniem Iwona Matczuk, mama dziewczynki.
Nikola czasem miewa napady epilepsji. Niestety każdy napad jest krokiem w tył i „zabiera„ coś, czego dziewczynka się już nauczyła. Niezwykle ważna jest rehabilitacja, do której potrzebny jest także sprzęt. Na jego zakup mimo pomocy wielu dobrych ludzi rodziny Nikoli jeszcze nie stać.
- Już dwa lata staram się pozyskać środki na ten cel, niestety w ramach 1% za ubiegły rok Nikola otrzymała zaledwie 316zł – podkreśla mama Nikoli.
Nikola przeważnie ogląda świat z pozycji leżącej. To, że nie potrafi samodzielnie siedzieć, nie oznacza jednak, że nie może być w pozycji siedzącej.
- Każde działanie rehabilitacyjne jest potrzebne. Bardzo ważna przy prowadzeniu zajęć jest terapia sensoryczna i wpływanie na zmysły (smaku, węchu, dotyku). Nikola obecnie najczęściej przebywa w pozycji leżącej, gdyż fotelik, który posiada jest niewygodny. Fotelik jest jednak potrzebny, by Nikola mogła poznawać świat z innej perspektywy – zaznacza terapeutka dziewczynki.
Wózek, z którego Nikolka korzysta na dworze także jest za mały. Nóżki dziecka wystają już poza blachy, a ostatnio urwała się w nim rama, którą na szczęście naprawił serwis.
- Nikola jest już ciężka, dlatego trudno nam ją przenosić. Potrzebny nam będzie w przyszłości także pionizator. To są kolosalne dla nas koszty. Dlatego tak ważny jest dla nas 1% - apeluje mama Nikoli.
By pomóc dziewczynce Zespół Szkolno – Przedszkolny w Ogrodzieńcu zorganizował zbiórkę plastikowych nakrętek.
- W poprzednich latach zbieraliśmy nakrętki dla dziecka z Giebła. Wówczas w ciągu roku szklonego udało nam się zebrać 900 kg. W zbiórkę dla Nikoli włączyła się cała szkoła. By zachęcić dzieci do pomocy za przyniesione nakrętki otrzymują punkty z zachowania – mówi koordynująca akcję Anna Mizera, nauczycielka matematyki.
Największą barierą dla dziecka i jej opiekunów są jednak schody, ponieważ dwupokojowe mieszkanie usytuowane jest na ostatnim piętrze bloku komunalnego.
- Póki moja córeczka jest mała jakoś dajemy sobie radę, ale ona rośnie i kiedyś nie będę miała siły jej unieść. Kiedy stanie się dorosłą kobietą nie wyobrażam sobie, jak będziemy ją znosić z tych schodów… –wyznaje ze smutkiem mama dziewczynki.
W mieszkaniu jest grzyb i wilgoć, a pokoik małej Nikolki ogrzewany jest piecem typu „koza”. Przez dziurawy dach do mieszkania często dostaje się woda. Władze gminy starają się pomóc rodzinie. Zaproponowali nawet zamianę mieszkania na parterowe, jednak byłoby ono zbyt małe dla licznej rodziny, zwłaszcza, że przyrządy rehabilitacyjne już teraz wypełniają prawie cały pokój dziewczynki, który dzieli ona ze starszym rodzeństwem.
- Gmina obecnie nie posiada lokalu, który odpowiadałby potrzebom tej rodziny. Chcielibyśmy pomóc, ale rotacja w komunalnych zasobach gminy jest niezwykle rzadka, a lista oczekujących długa. Cały czas pamiętamy jednak o wniosku rodziny. Na stronie internetowej gminy zamieściliśmy nawet apel o przekazywanie 1% podatku dla Nikoli - przyznaje sekretarz gminy Ogrodzieniec Dariusz Ptaś.
Nikoli można pomóc przekazując 1% podatku wpisując w zeznaniu podatkowym nr KRS 0000018926 koniecznie z dopiskiem „na leczenie i rehabilitację NIKOLI MATCZUK” w rubryce „Cel szczegółowy 1%”. Można także wpłacać pieniądze na subkonto Nikoli w Regionalnej Fundacji Osób Niewidomych: ING Bank Śląski Katowice oddział w Chorzowie nr 28105012431000002260246216 z dopiskiem „Darowizna dla Nikoli Matczuk”. Można pomóc również zbierając plastikowe nakrętki, które można zostawić w Zespole Szkolno – Przedszkolnym w Ogrodzieńcu przy ul. Kościuszki 67. Właściwie każda pomoc się przyda, dlatego osoby, które chciałyby pomóc rodzinie przekazując np. odzież lub opał na zimę mogą kontaktować się z naszą redakcją (32-67-249-13). (JB)
NIKOLKA CZEKA NA POMOC
(Ogrodzieniec) Wkrótce minie 4 lata od chwili, kiedy życie rodziny Matczuków z Ogrodzieńca - a szczególnie Nikolki, najmłodszego skarbu rodziny - ciężka choroba odwróciła do góry nogami. Dziewczynka miała 4 miesiące, kiedy w wyniku zapalenia płuc doszło u niej do zatrzymania krążenia. U dziecka stwierdzono porażenie mózgowe, dlatego Nikolka nie potrafi siedzieć, ani chodzić, nie widzi i nie mówi (jedynie gurzy). Lekarze jednoznacznie określili, że stan dziewczynki jest bardzo ciężki. Matka Nikoli wciąż jednak ma nadzieję i każdego dnia walczy o to, by zapewnić wszystko swojej córeczce. Największą przeszkodą w rehabilitacji dziecka stały się jednak środki finansowe.
- 11.02.2012 20:53 (aktualizacja 09.08.2023 20:35)
Napisz komentarz
Komentarze