(Zawiercie) O tym, że jazda na lodzie cieszy się dużym zainteresowaniem mogą świadczyć tłumy łyżwiarzy na zawierciańskim lodowisku przy ul. Wierzbowej. Są jednak osoby, dla których zima nie należy do ulubionych pór roku. Do tego grona zaliczają się szczególnie kierowcy, którzy doświadczyli jazdy na lodzie… własnym samochodem.
Jedną z bardziej niebezpiecznych dróg w Zawierciu stała się ostatnio tzw. kolejówka, czyli ul. Grunwaldzka, która z powodu dwukrotnej awarii wodociągu zamieniła się w prawdziwe lodowisko.
- 29 stycznia i 8 lutego na tej ulicy doszło do awarii wodociągu żeliwnego. Zaraz usunęliśmy usterki, ale na drogę wyciekła jednak woda – mówi dyrektor techniczny Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Janusz Kłósek.
Choć wodociągowcy zabezpieczyli zalany obszar piaskiem i następnego dnia usunęli zmrożoną wodę, na drodze i tak zrobiły się lodowe muldy, które stały się przyczyną kilku kolizji. Jak przyznają pracownicy RPWiK-u w do podobnych usterek dochodziło ostatnio na terenie całego Zawiercia przynajmniej dwa razy dziennie, ponieważ żeliwne rury wodociągowe nie są odporne na różnicę temperatur.
SKOŃCZYŁO SIĘ W ROWIE
Kolizje na „kolejówce” nie były jedynym przypadkiem niebezpiecznych zdarzeń, do jakich doszło w ostatnich dniach w Zawierciu. 13 lutego na drodze krajowej nr 78 na wysokości punktu skupu palet 49- letnia mieszkanka Myszkowa nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze i wjechała do rowu. Za nieostrożną jazdę kierująca Mazdą została ukarana mandatem w wysokości 300 zł.
- W okresie zimy kierowcy muszą pamiętać, że na drodze oprócz śniegu może być także lód. Apelujemy więc o ostrożność i dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze – zaznacza rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu Andrzej Świeboda. (JB)
Napisz komentarz
Komentarze