(Zawiercie) Kiedyś mieli zielone żabki, a teraz mają „koryto”. Właśnie takie skojarzenie na widok fontanny, która została zbudowana przy ul. Leśnej, przychodziło najczęściej na myśl mieszkańcom Zawiercia, którzy wzięli udział w przeprowadzonej przez naszą redakcję ankiecie. To jednak nie najgorsze co przyszło zawiercianom do głowy – niektórym wodotrysk kojarzył się nawet z… grobem! Spośród zapytanych przez nas 55 osób, 76% uważa, że fontanna była potrzebna, ale aż 65% się ona nie podoba. Największe oburzenie wśród osób spotkanych na „żabkowym” skwerze budzi fakt, że czasem w fontannie myją się panowie nadużywający alkoholu.
Rejon Zawiercia zwany potocznie przez mieszkańców „Żabkami” już jakiś czas temu pozbawiony został swojej dumy, czyli fontanny z zielonymi żabkami. Figurki były źródłem frajdy dla kilku pokoleń zawiercian. Po tym jak pojawiła się koncepcja wybudowania ronda zamiast skweru, na którym znajdowała się fontanna, żabki miały zostać odrestaurowane. W efekcie doczepiono im drewniane nóżki i posadzono je na rondzie. Już wtedy niczym mydlana bańka prysła nadzieja, że żabki usiądą przy nowym wodotrysku. Sam projekt zapowiadał się jednak dość interesująco, bo fontannę miały tworzyć 3 podświetlane dysze wyrzucające w górę wodę. W efekcie wyszły betonowe skrzynki, które połowie naszych ankietowanych przyniosły na myśl niezbyt pochlebne skojarzenia. Najczęściej fontannę porównywano do koryta, a nawet grobu. Sporadycznie obiekt kojarzył się zawiercianom z: klombem na kwiaty, dużym krawężnikiem, a nawet wanną czy zlewem. Prawdopodobnie to ostanie skojarzenie powoduje, że w fontannie kąpieli oprócz dzieci – dla których fontanna stała się miejscem zabaw – zażywają czasem również osoby w stanie upojenia alkoholowego. Niektórzy śmieją się nawet, że owe koryta są wodopojem dla krów.
- Po drugiej stronie ulicy Piłsudskiego stała niegdyś czynszowa, piętrowa kamienica, której właściciele - państwo Doroszowie, hodowali krowy. W miejscu, gdzie wybudowano fontannę był las, w tym lesie Doroszowie paśli krowy. Wówczas wodopój byłby rzeczywiście użyteczny, natomiast w tej chwili jest to kolejny zabetonowany fragment miasta. Jesteśmy bardzo ciekawi, który architekt i jaka firma projektowa wygrała konkurs? Skąd pomysł, by miasto niegdyś przyjazne przyrodzie, dziś ozdabiać takimi brzydactwami –pyta starszy mieszkaniec Zawiercia.
Na skwerze ustawiono także nowe ławki i kwietniki. Mimo to, miejsce to nie zachwyciło. 80% spośród zapytanych przez nas osób stwierdziło, że pieniądze wydane na wodotrysk (prawie 300 tys. zł) można było lepiej spożytkować. Pomysłów padało wiele. 28% wolałoby wydać je na ładniejszą fontannę, 18% na naprawę dróg i chodników. Pozostali chcieliby, by te pieniądze przeznaczyć na budowę placów zabaw, pomoc społeczną, zmniejszenie bezrobocia, sprzątanie miasta, zakup nowych książek do biblioteki, budowę mieszkań komunalnych, poprawę komunikacji miejskiej, budowę nowych boisk, skate parku lub koncerty. Aż 69 % wolałoby natomiast, by nadal istniała dawna, lubiana przez wszystkich fontanna z zielonymi żabkami. Ankiety: (radwol), tekst: (JB)
Napisz komentarz
Komentarze