(Zawiercie) Aż 47 podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, biorących udział w projekcie systemowym pn. „Promocja aktywnej integracji społecznej na terenie miasta Zawiercie”, otrzymało możliwość odbycia stażu zawodowego. Od października do końca grudnia będą zdobywać doświadczenie zawodowe u 24 pracodawców. Stażyści za wykonaną pracę otrzymają oczywiście wynagrodzenie. Jest to możliwe dzięki oszczędnościom, jakie w ciągu 2 lat realizacji projektu poczynił MOPS. W województwie śląskim takie działania oprócz zawierciańskiego ośrodka społecznej pomocy podjął tylko Chorzów. Pilotażowy program – jeśli zakończy się powodzeniem - będzie prawdopodobnie kontynuowany.
- W ramach oszczędności projektu, który realizujemy przez ostatnie 2 lata udało nam się przeznaczyć spore środki (225 tys. zł) na staż. 24 pracodawców przyjęło na staż w sumie 47 osób – informuje dyrektor MOPS-u Zygmunt Knopik.
Stażyści zdobywają doświadczenie w takich zawodach jak: przedstawiciel handlowy, kontroler biletów ZKM, kucharz, robotnik ogólnobudowlany, opiekunka nad dziećmi, pokojówka, pracownik fizyczny, kucharz, pracownik gospodarczo - porządkowy, sprzątaczka, sprzedawca magazynier, pracownik administracji i gospodarz domu.
- Do odbycia stażu zostały skierowane tylko osoby, którym zależało na znalezieniu pracy. Chcieliśmy nagrodzić tych, którzy angażowali się w kursy, spotkania samopomocowe i aktywizację. Rodzaje staży zawodowych dobierane były pod kątem ukończonych szkoleń, predyspozycji zawodowych oraz ofert pracodawców. Staże poprzedzały także rozmowy kwalifikacyjne – mówi Radosław Kaziród - koordynator projektu.
Trwające 3 miesiące płatne praktyki mają na celu ułatwienie zdobycia doświadczenia zawodowego oraz nabycie umiejętności do wykonywania obowiązków w miejscu pracy.
- Obawialiśmy się jak pracodawcy do tego podejdą i jak sprawdzą się sami podopieczni. Pracodawcy zgłaszają nam, że stażyści są czasem zalęknieni, ale wywiązują się ze swoich obowiązków – mówi opiekunka staży Marzena Rodzaj.
Możliwość podjęcia pracy po długotrwałym bezrobociu to dla wielu osób bardzo duży stres. Emocje wśród niektórych beneficjentów były ogromne.
- Jedna pani tak przeżywała, że po 5 latach przerwy idzie do pracy, że z emocji aż się rozchorowała – opowiada dyrektor MOPS-u.
To dowód na to, że niechęć związana z powrotem na rynek pracy czasem może nie wynikać z lenistwa, ale ze strachu, że się nie podoła zadaniu i zawiedzie się oczekiwania innych.
PRACODAWCÓW JAK NA LEKARSTWO
Choć środki przeznaczone na realizację staży zawodowych, czyli aż 225 tys. 600 zł, pochodzą z Unii Europejskiej, MOPS miał podobno spore problemy, by namówić niektórych pracodawców na przyjęcie stażystów. Mimo, że od wypłacanego stypendium stażowego odprowadzane są wszelkie składki i pracodawcy zyskują na 3 miesiące nowego pracownika nie ponosząc kosztów finansowych, wielu przedsiębiorców nie chciało podjąć współpracy z MOPS.
- Zależało nam na tym, by pracodawcy mieli także empatię w stosunku do pracowników. Chcieliśmy mieć pewność, że nie wycisną ich jak cytrynę, ale obejmą ochroną i nauczą zawodu – podkreśla Knopik.
Na szczęście udało się także znaleźć firmy, które są otwarte na nowe doświadczenia. W gronie tym są m.in. spółdzielnie mieszkaniowe, zawierciański szpital, Zakład Komunikacji Miejskiej, firma Bodeko oraz Hotel Villa Verde.
- Zawsze wychodzę z założenia, że trzeba być otwartym na takie inicjatywy, bo jeśli czegoś nie spróbuję, to się nie przekonam. To moja pierwsza współpraca z MOPS-em, ale jeśli będę dostawać takie perełki, to na pewno będziemy dalej współpracować – podkreśla dyrektor hotelu Agnieszka Łapaj.
Staż stał się szansą m.in. dla Moniki Janikowskiej, która od około roku korzysta z pomocy MOPS-u.
- Od stycznia zostałam zupełnie bez pracy. Cieszę się, że pracuję. Wreszcie będę mogła sama się utrzymać i przestanę korzystać z pomocy MOPS-u. Doświadczenie w branży hotelarskiej, to duży atut, zwłaszcza, że mam niestety tylko wykształcenie podstawowe – mówi Monika Janikowska, która staż odbywa w Hotelu Villa Verde.
Także w Hotelu Villa Verde szansę na zdobycie doświadczenia zawodowego dostała Katarzyna.
- Trzy lata byłam bezrobotna. W tym czasie dorabiałam opiekując się dziećmi. Brałam udział w szkoleniu MOPS-u i programie unijnym, ale po kursie nie znalazłam pracy. Mam nadzieję, że teraz się to zmieni – mówi Katarzyna.
Pracodawcom nie narzucano obowiązku zatrudnienia, niektórzy jednak rozważają taką możliwość.
- Informacje na temat pracy stażystek mam od ich przełożonej. Jest z nich zadowolona. Dziewczyny są młode i chętne do pracy. Myślę, że będą mogły uzyskać zatrudnienie, bo są bardzo zaangażowane. Będzie to oczywiście uzależnione od tego czy będziemy mieć wolne etaty. Gdyby się okazało, że nie mamy miejsca, to na pewno będą one miały pierwszeństwo zatrudnienia - obiecuje Agnieszka Łapaj.
Justyna Banach – Jasiewicz
Napisz komentarz
Komentarze