(Zawiercie) Kiedy Krystyna Koczur, powiatowa radna przychylna rządzącemu w mieście i powiecie NAW-owi została dyrektorką Przedszkola nr 8 w Zawierciu zaczęły się problemy. Rodzice skarżą się, że środki ze składek wpłacanych na komitet rodzicielski idą „nie wiadomo gdzie”. Ich zdaniem częściowo mogły zostać wykorzystane na remont gabinetu nowej dyrektorki. Nikt nie chce tego przyznać otwarcie. –Boimy się o nasze pociechy, więc wolimy zostać anonimowi – mówi jeden z rodziców.
Dobrowolna składka na Radę Rodziców w przedszkolu, w którym Koczur objęła funkcję dyrektorki wynosi obecnie 25 zł/miesięcznie na dziecko. Do placówki uczęszcza około 100 przedszkolaków, co daję kwotę około 2500 zł miesięcznie. Czy za te pieniądze sfinansowany został remont gabinetu Krystyny Koczur? To usilnie staraliśmy się wyjaśnić przez kilka dni. Wymiana drzwi, nowe lustro, luksusowy fotel, biurko - kto za to zapłacił?
-W ubiegłym roku szkolnym współpraca z dyrekcją układała się bardzo dobrze. Rodzice nie mieli uwag krytycznych. Było np. ok. 11 teatrzyków w przedszkolu. Za wszystkie zapłacono ze środków Rady Rodziców lub przedszkola, dodatkowo rodzice dopłacili za jedno przedstawienie – wspomina rodzic.
O czasu jak dyrektorką została Koczur rodzice przedszkolaków nabrali wątpliwości, czy ich składkowe pieniądze na Radę Rodziców są wydawane faktycznie na potrzeby dzieci.
- Dzieci miały niedawno wycieczkę na lotnisko do Pyrzowic. Maluchom chciało się pić, jeść. Okazało się, że pieniędzy nie ma, żeby kupić im coś słodkiego i do picia. Dla wszystkich kupiła poczęstunek jedna z matek za swoje pieniądze. Co się stało z naszymi składkami? - pytają rodzice.
15 listopada zwróciliśmy się do dyrektorki Krystyny Koczur. Chcieliśmy ustalić jak przedstawia się regulamin wydatkowania funduszy z Rady Rodziców, czy wydatki ze składek są uzgadniane z rodzicami i na jakich zasadach. Pytaliśmy, ile kosztował i z jakich środków został sfinansowany remont gabinetu dyrektorki i prosiliśmy o przedstawienie rachunków w tym zakresie. Próbowaliśmy także się dowiedzieć czy środki na remont zostały przyznane z budżetu gminy i czy są wykazane w planie finansowym przedszkola. Na pytanie, czy nie było pilniejszych potrzeb niż remont gabinetu? – nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
- Wydatki Rady Rodziców kontrolowane są przez Radę Rodziców i Komisję Rewizyjną Rady Rodziców, natomiast środki na remonty i modernizację pomieszczeń przedszkolnych pochodzą z budżetu gminy i są określone w planie finansowym placówek oświatowych na dany rok – informuje dyrektorka Koczur.
O REMONCIE NIKT NIC NIE WIE
- Odwiedziłem panią dyrektor w jej pokoiku podczas ślubowania przedszkolaków. Trudno pomieszczenie, w którym pracuje pani Koczur nazwać gabinetem i trudno tam doszukiwać się jakiś luksusów. To standardowo wyposażone, choć ciasne pomieszczenie. Myślę, że nie jest ono większe od pokoju, w których pracują naczelnicy w urzędzie – tłumaczy Łukasz Czop rzecznik prasowy zawierciańskiego magistratu.
Kiedy stanowisko w Przedszkolu nr 8 dostała lojalna wobec rządzącego w powiecie i mieście NAW-u Krystyna Koczur pojawiły się spekulacje, że fotel objęła dzięki swoim politycznym wpływom.
- Wszystkie wydatki Przedszkola nr 8 pokrywane są zgodnie z posiadanym planem wydatków budżetowych z budżetu Przedszkola nr 8 – dodaje Ł. Czop.
Jak się okazuje o remoncie gabinetu nikt nic nie wie. Warunki, w których pracuje K. Koczur urzędnicy nazywają skromnymi.
- Jeżeli chodzi o Przedszkole nr 8 z budżetu gminy przekazano na remonty i inwestycje ponad 55 tysięcy złotych – przypomina w rozmowie telefonicznej rzecznik magistratu.
Przegląd sprzętu ppoż. w przedszkolu kosztował około 445 zł, przegląd instalacji i urządzeń gazowych 233 zł, naprawa ogrodzenia 465 zł, usunięcie awarii centralnego ogrzewania 705 zł, a usunięcie nieszczelności instalacji podziemnej wody 1 443,26 zł. Najdroższe okazało się wykonanie oddymiania klatek schodowych (48 127,82 zł). Za malowanie klatek zapłacono 2 361,67 zł, a za montaż taboretów gazowych 403,44 zł. Na naprawę instalacji alarmowej wydano około 700 złotych. Zakup i wymiana drzwi wewnętrznych to koszt 638,90 zł. W sumie: 55.058,09. Nie widać w tych wydatkach lustra, mebli i fotela do gabinetu dyrektorki.
Kilkakrotnie próbowaliśmy się skontaktować z dyrektorką, aby wyjaśniła, czy to prawda, że meble do gabinetu kupiła ze składek na Radę Rodziców. Po wysłaniu nam bardzo lakonicznej wiadomości dyrektorka nie odbierała już telefonów. Nie po raz pierwszy zresztą kontakt z nią był mocno utrudniony.
- Dyrektorka nie mówi nam, gdzie wychodzi. Ma elastyczny czas pracy – tłumaczy w rozmowie telefonicznej jedna z pracownic przedszkola. Szkoda. Krystynę Koczur chcieliśmy dopytać między innymi o to, dlaczego zabrakło pieniędzy na prowiant dla dzieci na wycieczce do Pyrzowic. Jeżeli kosztów wymiany mebli w gabinecie nie ma wśród wymienionych wydatków remontowych, to z jakich pieniędzy zostały sfinansowane?
KRYSTYNA KOCZUR CIĄGLE POWRACA
O radnej powiatowej Krystynie Koczur pisaliśmy już w październiku ubiegłego roku w artykule „Jak radni powiatowi sprzedają się za stołki” (KZ nr 42 19.10-25.10.2012). Wtedy opozycja dla rządzącego w mieście i w powiecie NAW-u oburzała się, gdy do radnych dotarły informacje o zatrudnieniu córki radnej Koczur w Zespole Szkół i Placówek Specjalnych. im. Marii Grzegorzewskiej w Zawierciu. Zdaniem polityków PO w tym czasie, dodatkowe etaty w tej szkole nie były potrzebne, tym bardziej, że ubyło uczniów. Nie wszystkie nowozatrudnione osoby posiadały wymagane prawem kwalifikacje.
Krystyna Koczur, która startowała z komitetu Wyborczego Wyborców „Praca i Samorządność” szybko zdradziła to ugrupowanie. Kiedyś pełniła funkcję dyrektora przedszkola przy ulicy Topolowej w Łazach. Postępowania dyscyplinarnego nie było, ale do Urzędu Miasta i Gminy w Łazach trafiały anonimowe skargi od pracowników na działalność ówczesnej dyrektorki. Także teraz o radnej powiatowej jest głośno. W tej chwili w Kuratorium Oświaty w Katowicach toczy się postępowanie wyjaśniające dotyczące Krystyny Koczur. Sprawa nie trafiła jeszcze do komisji dyscyplinującej.
Czego dotyczy to postępowanie? Tylko nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że wniosek o „uchybienie godności zawodu” złożyła gmina Łazy na wniosek obecnego dyrektora Przedszkola nr 1 w Łazach. Radna Koczur, która była do niedawna wychowawczynią jednej z grup w tym właśnie przedszkolu miała między innymi namawiać rodziców dzieci niepełnosprawnych, by ci nie wysyłali swoich pociech do klasy integracyjnej w Zespole Szkół nr 1 w Łazach.
- Po wielu państwa krytycznych artykułach na temat jej osoby dyrektorka jak słyszy nazwę Kurier Zawierciański to reaguje irytacją. Chcielibyśmy, aby o naszym przedszkolu też było słychać, odbywają się różne uroczystości, chcielibyśmy, aby nasze przedszkole też było widać w waszej gazecie. Ale dyrektorka nie zgadza się, aby KZ zapraszać. A cierpią na tym nasze dzieci – komentują rodzice.
O sympatycznych wydarzeniach w Przedszkolu nr 8 z przyjemnością dziennikarze KZ by wspominali, ale skoro taka wola dyrektorki, to o przedszkolu pisać nie będziemy. Ale co dzieje się z pieniędzmi rodziców ze składek, będziemy dopytywać dalej.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze