(Zawiercie) W grudniu ubiegłego roku napisaliśmy o trudnej sytuacji rodziców, którzy chcieliby, aby ich dzieci uczęszczały do żłobka w Zawierciu („Rodzice i radni opozycji będą walczyć o prywatny żłobek”, KZ nr 49). Urzędnicy wyliczali wtedy, że na miejsce w publicznym żłobku przy ul. Marszałkowskiej 28 czeka aż 58 maluchów. Prywatny Żłobek „Świat Smerfów” przy ul. Jaśminowej 16 mógłby pomóc wielu rodzicom, ale mało kogo na niego stać. Placówka funkcjonuje w tej chwili na granicy opłacalności. Po naszej interwencji sytuacja się nieco zmieniła i pojawiło się światełko w tunelu. 29 stycznia zawierciańscy radni mają pochylić się nad uchwałą o dotacji celowej dla żłóbków niepublicznych.
- Bardzo cieszę się, że uchwała powstała, mam nadzieję, że radni nie będą mieli żadnych wątpliwości i zostanie ona przyjęta jednogłośnie – mówi radna miejska Ewa Mićka.
Dotacja celowa z budżetu miasta w przypadku placówek niepublicznych wynosiłaby 200 złotych miesięcznie na jedno dziecko.
- To dopiero początek drogi w polityce prorodzinnej, jaką powinno prowadzić nasze miasto. Uważam, że docelowo każdy rodzic dziecka do lat 3 powinien ponosić takie same koszty pobytu malucha w żłobku (niezależnie od tego czy dziecko uczęszcza do placówki publicznej czy prywatnej). Przypomnę, że rodzic, którego pociecha ma miejsce w żłobku publicznym płaci około 200 zł miesięcznie (z wyżywieniem). Nawet po uchwaleniu dopłaty w formie dotacji celowej dla placówek niepublicznych, koszt jaki będzie musiał ponieść rodzic dziecka uczęszczającego do prywatnego żłobka przy ul. Jaśminowej to ok. 400 zł lub 300 zł miesięcznie (bez wy żywienia). Razem z wyżywieniem, to już około 500 złotych miesięcznie, czyli ciągle sporo. Przed nami jeszcze wiele do zrobienia – dodaje Mićka.
NIE BYŁO PIENIĘDZY NA PRZETRWANIE
- Rosną ceny, koszty. Jesteśmy zmuszeni do utrzymania wysokich stawek. Staraliśmy się o dotację z gminy, ale cały czas jesteśmy zbywani – komentowały dla nas założycielki niepublicznej placówki Monika Nowak i Ewelina Pietrusińska. Prywatny przy Jaśminowej żłobek funkcjonuje w tej chwili na granicy opłacalności.
W tej chwili Żłobek Miejski posiada 75 miejsc, które są w pełni wykorzystane. W grudniu ubiegłego roku aż 58 dzieci czekało na swoje miejsce w placówce. W Zawierciu pracy brakuje, a młode matki często nie mają nawet szans na znalezienie zatrudnienia. Rodzi się coraz mniej dzieci. Wydłużenie wieku emerytalnego sprawiło, że pracować muszą wszyscy. Babcie i dziadkowie są coraz bardziej zajęci.
Właścicielki prywatnego żłobka chciałyby pozyskać dotację od miasta. W tej chwili za jedno dziecko, które uczęszcza do „Świata Smerfów” rodzice muszą płacić 600 złotych miesięcznie za 10 godzin opieki.
Żłobek przy ulicy Jaśminowej ma 13 miejsc, ale rodzice niechętnie zapisują tu swoje pociechy, ze względu na zbyt wysokie opłaty. Gdy radni przyjmą projekt uchwały o dotacji celowej dla żłóbków niepublicznych, to sytuacja ulegnie zmianie.
- Wtedy rodzice płaciliby 300 złotych miesięcznie za ośmiogodzinny pobyt dziecka w naszym żłobku i 400 złotych za pobyt dziesięciogodzinny. Kwoty nie obejmują wyżywienia – dodają założycielki „Świata Smerfów”.
Na sesji Rady Miejskiej temat przepełnionego miejskiego żłobka poruszany był niejednokrotnie. Teraz pojawiło się małe światełko w tunelu.
- Na jednej z komisji rewizyjnych od dyrektora Wiesława Madeja z Miejskiego Zespołu Obsługi Ekonomiczno-Administracyjnej Szkół w Zawierciu dowiedziałam się, że wniosków o przyjęcie do żłobka publicznego jest 100 % więcej niż możliwości, jakie ma żłobek – relacjonuje E. Mićka, która złożyła wniosek o zabezpieczenie środków na dotację dla „Świata Smerfów”. Chodzi o kwotę około 32 tysięcy złotych rocznie z budżetu miasta.
- Zgodnie z artykułem 60 ustawy z 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech (…) gmina nie ma obowiązku przyznawania dotacji celowej ze swojego budżetu na każde dziecko objęte opieką w żłobku. Dochody gminy Zawiercie nie pozwalają na podjęcie przez Radę Miejską uchwały określającej wysokość i zasady pozyskiwania dotacji – wskazywał w piśmie do przedstawicieli prywatnego żłobka naczelnik zawierciańskiego Wydziału Edukacji Andrzej Kaźmierczak.
Łukasz Czop rzecznik prasowy zawierciańskiego magistratu przekazał stanowisko gminy, a miasto rozważy możliwość przekazywania dotacji celowej z budżetu gminy podmiotom realizującym opiekę nad dziećmi, choć nie ma to charakteru obligatoryjnego. Sprawa trafiła pod obrady radnych, którzy mogą zdecydować o udzieleniu dotacji dla żłobka niepublicznego.
- Teraz z ogromną niecierpliwością czekamy na decyzję zawierciańskich radnych. To dla nas kwestia przetrwania. Mamy nadzieję, że w końcu rodzice dzieci, które chodzą do naszego żłobka będą płacić mniej – przyznaje Ewelina Pietrusińska.
Uchwała, jeżeli zostanie przyjęta, daje szansę na przynajmniej częściowe rozwiązanie patowej sytuacji z brakiem miejsc w zawierciańskich żłobkach. Żłobek miejski więcej dzieci już przyjąć nie może, a raczkujący prywatny dla większości rodziców jest zbyt drogi. Uchwała radnych o udzieleniu dotacji temu drugiemu może poprawić sytuację.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze