(Zawiercie, Maribor) Gwałtowne burze śnieżne przeszły nad terytorium Słowenii. Opady spowodowały komunikacyjny paraliż. Pod ciężarem śniegu łamały się gałęzie drzew. Zerwane kable sieci energetycznej i tysiące ludzi bez prądu – tak wyglądała sytuacja w tej części Europy. Na pomoc mieszkańcom tego kraju ruszyli między innymi strażacy z Zawiercia.
Strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu 4 lutego wyjechali do Słowenii. W wyniku przejścia nad tym krajem potężnej burzy śnieżnej, masowym zalodzeniem trakcji napowietrznych i licznych awarii w dostawach energii tysiące ludzi zostało pozbawianych energii elektrycznej.
Słowenia, która znalazła się w krytycznej sytuacji prosiła o pomoc inne państwa. Nasz kraj zaproponował agregaty. Strażacy uczestniczą w tej akcji w ramach tzw. Centralnego Odwodu Operacyjnego.
Na miejscu pracuje dwóch strażaków z naszej komendy – starszy aspirant Tomasz Półtorak i starszy sekcyjny Robert Motylewski. Został tam zadysponowany również samochód z agregatem prądotwórczym o mocy 100kV. Strażacy pomagali między innymi w miejscowości Maribor. Do Słowenii wyjechało 10 polskich strażaków-ratowników. 11 lutego agregat z Zawiercia zasilał teren położony 70 kilometrów od Iga Vas. Szacuje się, że po ataku zimy w Słowenii prądu nie miało ok. 200 tysięcy osób.
- Nasze działania polegają głownie na zasilaniu w energię miejscowości odciętych od prądu. Dodatkowo usuwamy złamane gałęzie i konary drzew – tłumaczy rzecznik prasowy KP PSP w Zawierciu Radosław Lendor.
Prawdopodobnie strażacy wrócą do Polski 18 lutego. Sytuacja na Słowenii przypomina tę, z którą mieliśmy do czynienia w powiecie zawierciańskim w styczniu 2010 roku. Nasi strażacy pracowali wtedy dzień i noc, więc mają spore doświadczenie w przypadku tak ekstremalnych warunków. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi z gmin powiatu zawierciańskiego było pozbawionych wody, prądu z powodu awarii sieci energetycznych, niszczonych przez walące się drzewa i konary obciążone lodem. Bez prądu były peryferyjne dzielnice Zawiercia, mniejsze miejscowości w gminach Kroczyce, Łazy. Całkowicie od świata odcięte były Pilica, Żarnowiec i Włodowice. Bez prądu na wsiach nie działały przepompownie i ujęcia wody. Z supermarketów budowlanych na całym Śląsku wykupiono wszystkie agregaty prądotwórcze. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze