(Zdów) Zdów w gminie Włodowice. W budynku, w którym mieści się Ochotnicza Straż Pożarna znajdowała się kiedyś świetlica środowiskowa, do której uczęszczały dzieci z całej wsi. Niestety w tym samym budynku funkcjonuje sklep, w którym można kupić między innymi alkohol. Sławomir Jędruszek podinspektor do spraw gospodarki komunalnej w UG Włodowice pełni także funkcję prezesa wspomnianej jednostki OSP Zdów. Jak informuje Tomasz Kita koncesję na sprzedaż alkoholu w sklepie, w budynku remizy otrzymała właśnie żona tego urzędnika. Jak zaznacza zdowski radny Tomasz Kita według obowiązującej uchwały o zasadach usytuowania na terenie gminy miejsc sprzedaży podawania napojów alkoholowych - to niedopuszczalne, by praktycznie w tej samej lokalizacji współistniały świetlica i sklep z koncesją na handel „napojami wyskokowymi”. Jak przypuszczała opozycja, właśnie dlatego świetlica środowiskowa została przeniesiona w inne miejsce.
Na zewnątrz budynku remizy nadal znajduje się plac zabaw (około 12 metrów od sklepu), z którego korzystają dzieci. O tej sytuacji mówił w ubiegłym miesiącu podczas sesji Rady Gminy we Włodowicach radny Tomasz Kita. Głos w tej sprawie zabrał również wójt gminy Adam Szmukier.
- Lokalizacja świetlicy w budynku, w którym mieści się jednostka OSP wszystkim odpowiadała. Czym się Pan sugerował przenosząc świetlicę do budynku szkoły? Czy wójt chciał być dobry dla właściciela sklepu i w związku z wydaniem kolejnej koncesji na sprzedaż alkoholu przeniósł świetlicę? Czy plac zabaw też zamierza Pan przenieść? Znajduje się zaledwie kilkanaście metrów od punktu sprzedaży alkoholu – mówił do wójta Tomasz Kita.
Radny przypomina, że remont świetlicy w budynku OSP i powstanie placu zabaw, to część tego samego projektu zagospodarowania wiejskiej przestrzeni. Na ten cel gmina pozyskała nawet środki unijne. Dodatkowo mieszkańcy wsi w sali, gdzie przebywały dzieci zamontowali nowoczesny kominek.
- Mieszkańcy Zdowa żądają przywrócenia dawnej lokalizacji świetlicy. Często używa Pan stwierdzenia, że zdanie ludzi jest najważniejsze. Uszanujmy, więc wolę mieszkańców – apelował Kita.
Samorządowiec wskazuje, że to niedopuszczalne, by nieopodal placu zabaw istniał punkt, gdzie swobodnie można sobie zakupić alkohol. Nie wszystkim się to podoba.
To nie przez alkohol, a przez czad świetlicę przenieśli…
Przy odpowiedziach na interpelacje wójt odniósł się do przeniesienia świetlicy środowiskowej.
- Przez ostatnie trzy lata świetlica ta była zorganizowana w wyremontowanych pomieszczeniach znajdujących się w remizie w Zdowie. W tym czasie pojawiły się różne sytuacje dyskomfortowe, niepokojące, wywołujące protesty ze strony użytkowników tej świetlicy. Pierwszą taką sytuacją było zamontowanie wbrew potrzebom monitoringu. Monitoring umieszczony w sali powoduje duży dyskomfort, jeżeli chodzi o dzieci i młodzież, które tam przebywają. Na jednym ze spotkań usłyszałem, że to nie jest jakiś Big Brother. (…) Kominek wybudowany w tym pomieszczeniu i nieogrzewanie pomieszczenia innymi źródłami ciepła powoduje, że w momencie otwarcia świetlicy w mroźnym czasie istnieje potrzeba rozpalenia – powiedział wójt Włodowic Adam Szmukier.
Zauważył, że dodatkowo istnieje ryzyko, że unoszący się dym, czad może wywoływać sytuacje dyskomfortowe, dla małych bądź co bądź dzieci. Podkreślił, że jest takie zarządzenie, które zabrania eksploatacji kominków w miejscach publicznych.
Jego wypowiedź spotkała się z falą krytyki. Nie od dziś wiadomo, że remiza jest punktem licznych spotkań wiejskich. Również przedstawiciele naszej redakcji zupełnie nieświadomi zagrożenia zaczadzeniem brali udział w spotkaniu mieszkańców Zdowa z wójtem w budynku remizy, gdy dyskutowano o gospodarce śmieciowej.
Urzędnicy podkreślali, że w budynku nadal funkcjonuje tzw. „świetlica wiejska” (wyremontowana ze środków unijnych), która służy ogółowi społeczności. Lokalizacja obiektu i placu zabaw jest zgodna z prawem.
- W ogrzewanych pomieszczeniach szkoły dzieci mają wszystko, co jest im potrzebne do funkcjonowania. Wynegocjowaliśmy trzy sale. Dzieci będą pod nadzorem pani, która została zatrudniona – ciągnął wójt.
- Skoro świetlica wiejska w Zdowie jest aż tak niebezpieczna, to apeluję o sprawdzenie drożności przewodów kominowych, bo może się okazać, że ktoś przyjdzie w to miejsce na zebranie i nagle się okaże, że będziemy musieli karetkę wzywać – komentowała przewodnicząca rady Mirosława Jęderko.
- Kamera została zamontowana przeze mnie i miała chronić nasz wspólny dobytek. To jest jedynie atrapa i nie ma rejestratora. Jeszcze dziś zostanie zdemontowana. Kominek jest z zamkniętą komorą spalania z zasysaniem powietrza z zewnątrz – powiedział T. Kita.
Dodał, że jeśli jest taka potrzeba na własny koszt zamontuje w świetlicy w remizie profesjonalny czujnik dymu, wykrywajacy niebezpieczny czad. – Jeżeli w tym momencie dojdzie do zaczadzenia, to ponosi za to odpowiedzialność osoba decydująca, wójt gminy – mówił Szmukier.
- Skoro budynek jest niepotrzebny, to rozwalmy go spychem – żartował radny Józef Jęderko.
Wójt podkreślał, że świetlica w Zdowie znakomicie się sprawdza, jeśli chodzi o jednorazowe spotkania.
- Przecież czad trafia także w dorosłych – stwierdził wiceprzewodniczący rady Henryk Opiekulski.
Przez trzy lata w budynku OSP funkcjonowała świetlica środowiskowa, a obok plac zabaw. To wszystko nieopodal sklepu, gdzie był i nadal jest sprzedawany alkohol. Według urzędu wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Uchwała przyjęta przez radnych gminy Włodowice w 2002 roku stwierdza, że punkty podawania napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży (łącznie z punktami podawania piwa) nie mogą być usytuowane bliżej niż 100 mb. od obiektów chronionych takich jak: szkoły, przedszkola, kościoły, kaplice, zakłady opieki zdrowotnej i społecznej, obiekty sportowe, obiekty organów ścigania, obiekty opiekuńcze.
Punkty sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży (łącznie z punktami sprzedaży piwa) nie mogą być usytuowane bliżej niż 50 mb. od obiektów chronionych takich jak: szkoły, przedszkola, kościoły, kaplice, zakłady opieki zdrowotnej i społecznej, obiekty sportowe, obiekty organów ścigania, obiekty opiekuńcze.
- Przez trzy lata świetlica środowiskowa funkcjonowała w budynku remizy. Nagle, gdy zacząłem pytać o koncesję wójt przeniósł ją do szkoły. Gdy świetlica funkcjonowała w remizie codziennie odwiedzało ją około 20 osób. Teraz, gdy jest w szkole korzysta z niej może trójka dzieci dziennie – komentuje Kita.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze