(Włodowice) 27 lutego na sesji Rady Gminy we Włodowicach dyskutowano o tym, czy wójt Adam Szmukier może swój mandat łączyć z członkostwem w zarządzie Ochotniczej Straży Pożarnej w Rudnikach. Wielu włodarzy gmin z terenu naszego powiatu aktywnie wspiera ochotnicze straże, ale czy to zgodne z prawem w przypadku A. Szmukiera zbada zespół gminnych radnych. W czasie obrad nie zabrakło również nawiązania do naszej poprzedniej relacji z sesji. Chodzi o artykuł „Opozycja: Skandaliczne Warunki w Przedszkolu w Zdowie”. W trakcie wymiany zdań nie każdy wykazał się mądrością i umiejętnością posługiwania się poprawną polszczyzną.
Głównym punktem obrad było zlecenie komisji rewizyjnej zbadania, czy wójt gminy nie naruszył przepisów ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Wszystko zaczęło się od tego, że Wojewoda Śląski otrzymał wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie wygaszenia mandatu wójta gminy Włodowice. Organ nadzoru (wojewoda) zlecił postępowanie wyjaśniające. Wójt gminy Włodowice od 2010 roku miał zarządzać działalnością gospodarczą początkowo, jako prezes, później, jako członek zarządu OSP Rudniki. Przewodnicząca rady Mirosława Jęderko pytała, czy OSP Rudniki prowadzi działalność gospodarczą. Rada gminy poprzez uchwałę postanowiła zlecić komisji rewizyjnej zbadanie, czy wójt przepisów ustawy nie naruszył.
Jak podkreślała radna Zofia Chruściel: Stanisław Ibek pełni funkcję wiceprezesa OSP Rzędkowice, Alojzy Leśniak pełni funkcję członka zarządu OSP Morsko, Michał Bański pełni funkcję zastępcy naczelnika OSP Góra Włodowska.
- Czy te osoby: pan przewodniczący komisji rewizyjnej (Alojzy Leśniak- przyp. red.) i członek komisji rewizyjnej wymieniony tutaj (Stanisław Ibek – przyp. red.), czy oni będą obiektywni? – pytała radna Chruściel.
Pojawiły się domysły, że członkowie komisji rewizyjnej w swojej pracy śledczej dotyczącej działalności wójta nie będą bezstronni.
- Nie można być sędzią poniekąd we własnej sprawie – dodał radny Tomasz Kita.
Alojzy Leśniak zaprosił członków rady na posiedzenie komisji rewizyjnej, by każdy mógł wyrobić sobie opinię o jej pracy.
- Z nieznanych mi czynników w dniu dzisiejszym poświęcamy mnóstwo czasu wielu szlachetnych, zacnych ludzi żeby rozstrzygać: czy Adam Szmukier jest przestępcą, czy należy go odwołać, czy radni są przestępcami, czy są kompetentni, czy może są niegodni. A jak to się ma do tego, że straż na ziemiach polskich istnieje już ponad 150 lat? Zawsze darzona była wielkim szacunkiem w społeczeństwie. Wszyscy z państwa uczestniczyli w uroczystościach i praktycznie każdy składał strażakom życzenia z okazji różnych wydarzeń, gratulując, dziękując, prosząc o dalszą dobrą służbę. Bogu na chwałę, ludziom na ratunek. Zainspirowani osobami, które w tej chwili pewnie siedzą i się śmieją z nas (a pewnie niedługo będą się śmiali czytając o nas, przejaskrawione fakty), podczas gdy naprawdę w gminie jest jeszcze sporo do zrobienia debatujemy (…) – powiedział wójt Adam Szmukier.
Włodarz dodał, że jest dumny ze swojej funkcji w straży. Szmukier powiedział, że aktywna i nieodpłatna służba w szeregach Ochotniczej Straży Pożarnej wyniosła go do godności wójta.
- Dzisiaj debatujemy, czy czasem ta zależność nie jest dla mnie tak szkodliwa, że aż śmiertelna – komentował.
Nie od dziś wiadomo, że Adam Szmukier jest nie tylko aktywnym członkiem OSP Rudniki, ale także pasjonuje się życiem jednostki.
- W dniu wyboru na wójta gminy Włodowice, 5 grudnia 2010 roku pełniłem funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Rudnikach. W związku z wyborem na wójta gminy Włodowice podjąłem decyzję o rezygnacji z tej zaszczytnej funkcji. Najbliższą okazją do tego było walne zebranie, które odbyło się 20 lutego 2011 roku. Na tym zebraniu złożyłem rezygnację z funkcji prezesa zarządu OSP w Rudnikach. Kierując się prośbą wszystkich strażaków uczestniczących w walnym zebraniu, zgodziłem się na podjęcie funkcji członka zarządu OSP w Rudnikach i pełnię tę funkcję do dziś. Wyjaśniam, że jednostka OSP w Rudnikach nigdy nie prowadziła i nie prowadzi działalności gospodarczej. Nie jest wpisana do rejestru przedsiębiorców – mówił wójt.
Podkreślił, że budynek straży w Rudnikach stanowi własność OSP w Rudnikach. – Nigdy nie czerpałem dla siebie i moich bliskich żadnych korzyści majątkowych z przynależności do zarządu OSP w Rudnikach – ciągnął Szmukier.
Przy 7 głosach „za”, 6 „przeciw” i 2 „wstrzymujących się” uchwała o tym by komisja rewizyjna przyjrzała się działalności wójta przeszła.
J. JĘDERKO: CZŁOWIEK „NA POZIOMIE”
W artykule „Opozycja: Skandaliczne Warunki w Przedszkolu w Zdowie” (KZ nr 5 31.I.2014-06.II.2014) opisywaliśmy dyskusję gminnych radnych na temat oddziału przedszkolnego w Zdowie. Od pewnego czasu na stanowisku nauczyciela jest tam zatrudniona, na pełny etat siostra Jolanty Janoski (dyrektorka Zespołu Ekonomiczno – Administracyjnego Szkół i Przedszkoli we Włodowicach). Opozycja wskazywała, że zatrudnienie tej konkretnej nauczycielki, to raczej nie przypadek. Przedszkolaki ze Zdowa nie mogą liczyć na żaden posiłek, bo placówka oferuje im jedynie ciepłą herbatę. Na skandaliczne –jego zdaniem- warunki żywieniowe (tylko i wyłącznie żywieniowe) w tym miejscu niejednokrotnie zwracała uwagę przewodnicząca Rady Gminy Włodowice Mirosława Jęderko i nie tylko ona.
- Przedszkole w Zdowie oferuje dzieciom ciepłą herbatę. Z tego co wiem rodzice się na nią składali i na cukier. Mam pytanie, czy na wodę też – wyśmiewał całą sytuację w styczniu Józef Jęderko.
Trudno powiedzieć dlaczego jednak na ostatniej sesji radny Jęderko zmienił swoje zdanie, co do warunków żywieniowych w przedszkolu. O to jakie skandaliczne warunki panują w przedszkolu w Zdowie pytał nieczytający najwyraźniej lokalnej prasy Józef Jęderko. Niewiele wynika z trudnej do rozszyfrowania wypowiedzi wójta.
- Radny Józef Jęderko zapytał mnie o skandaliczne warunki w przedszkolu. Ja nie wypowiedziałem tego zdania, że panują skandaliczne warunki w przedszkolu w Zdowie. To w prasie mieszkańcy, to czytali i odebrali to jako bardzo zły obraz. Ja nie wysłuchiwałem podczas akademii występów babć i dziadków, którzy te rzeczy mówili mi w kuluarach podczas bardzo sympatycznych rozmów (trudno powiedzieć o co wójtowi chodziło w ostatnim zdaniu, prawdopodobnie był obecny na jakiejś akademii w zdowskim przedszkolu– przyp. red). Natomiast uczestniczyliśmy razem w tym spotkaniu i nie wiem na jakie tematy pan rozmawiał i z kim. Ja takich rozmów przeprowadziłem kilkanaście. To jest trochę przejaskrawiona sytuacja, że panują „skandaliczne” warunki w tak dobrze prosperującym przedszkolu, gdzie dzieci tak wspaniale tańczą, recytują, śpiewają, tak pięknie się zachowują, oswojone są z mikrofonem, dziadkowie, babcie im gratulują, biją brawa. Nie może być mowy o skandalicznych warunkach w przedszkolu w Zdowie. Niemniej jednak taki tekst ja panu przedkładam – powiedział wójt.
Reakcja radnego, który także był cytowany w naszym poprzednim artykule jest porażająca. Celowo nie redagujemy jego wypowiedzi, która może świadczyć o poziomie radnego ze Zdowa:
- Ja to przyjmuję, ja to wiem, ale tych głupot, co jest napisane w tych „kurierach”, gazetach nie powinien pan powtarzać. Onym to jest wszystko wolno. Jakby gówno na drodze zoboczyli, to też będą pisać, pinądze za to bierą – obrażał dziennikarzy naszej gazety radny Jęderko.
Warto wskazać, że na skandaliczne warunki żywieniowe w zdowskim oddziale wskazywała opozycja, a do tej dyskusji włączył się wtedy sam J. Jęderko.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze