(Zawiercie) Zaległości w wypłacie wynagrodzeń w Hucie Szkła w Zawierciu sięgają podobno nawet października 2013 r. W poniedziałek (24 marca) pracownicy w akcie protestu na kwadrans odeszli od swoich stanowisk. Jak przyznają związkowcy to nie pierwsze takie spontaniczne działanie hutników. Do podobnych sytuacji dochodziło już kilkakrotnie.
Dokładnie rok temu poruszaliśmy problemy związane z wypłatą zaległych wynagrodzeń w Hucie Szkła Zawiercie, w której wówczas pracowało ponad 350 osób. Dziś choć w zakładzie jest o około 100 pracowników mniej, nadal nie otrzymują oni należnego wynagrodzenia.
- Za co mają kupić jedzenie, zapłacić czynsz, skoro często nie mają na dojazd do pracy? To jest przerażające i nieludzkie! Aby jakoś przeżyć pożyczają, gdzie tylko mogą licząc, że może wreszcie pracodawca wypłaci pensję. Zadłużają się wobec wszystkich znajomych i rodzin, banków, spółdzielni mieszkaniowych, gazowni i energetyki. Kto zapłaci zaległości i odsetki? – mówiła nam przed ubiegłorocznymi Świętami Wielkanocnymi szefowa zawierciańskiego Biura Terenowego Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności” Małgorzata Benc.
Dziś sytuacja się powtarza. Powtarzają się także kilkuminutowe przerwy w pracy, które spontaniczne organizuje załoga.
- Sytuacja w zakładzie jest bardzo trudna. Cały czas czekamy na pieniądze, ale ich po prostu nie ma – powiedział nam podczas rozmowy telefonicznej Roman Frej, przewodniczący NSZZ Pracowników Huty Szkła Gospodarczego Zawiercie.
Dramatyczną sytuacją hutników zajmuje się również Państwowa Inspekcja Pracy w Zawierciu. Wiele osób zdecydowało również o swoje pieniądze walczyć w sądzie.
- Tylko w tym roku w Wydziale Pracy Sądu Rejonowego w Zawierciu toczyło się 50 spraw przeciwko Hucie Szkła. Są to sprawy dotyczące odszkodowania z różnych tytułów m.in. zaległych wynagrodzeń za pracę, ekwiwalentu za urlop i nagród jubileuszowych – informuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie Bogusław Zając.
Jak przekazali nam hutnicy pełne wynagrodzenie wypłacono jedynie za grudzień i styczeń, a z pensji październikowej, listopadowej, lutowej zaledwie kilkaset złotych. O braku wypłaty z marca już nie wspominając. Dialog między załogą, a zarządem wciąż przebiega tak samo: pracownicy proszą o pieniądze, a dyrektorzy mówią, że jak klienci zapłacą to zrobią przelew. Tym razem sprawcą pustek na koncie huty jest podobno klient z Ameryki, który zalega ze spłatą zobowiązania. Załoga twierdzi również, że brakuje nowych zamówień. Jeśli w najbliższym czasie się one nie pojawią niewykluczone, że piec szklarski zostanie na jakiś czas wygaszony. (JB)
Napisz komentarz
Komentarze