(Zawiercie) Przez wiele miesięcy przystanek ZKM w rejonie ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej (końcowy na linii nr 1) był dosyć ciekawie ustawiony i przypominał krzywią wieżę w Pizie. Zdaniem władz ZKM za taki stan rzeczy odpowiedzialni byli wandale.
- Boimy się, że wiata kiedyś się przewróci. Do nieszczęścia trzeba niewiele – mówił jeden z okolicznych mieszkańców. Pod zadaszeniem nawet w czasie deszczu pasażerowie ZKM-u stać nie chcą. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu.
- Kiedy przyszło załamanie pogody, silny wiatr dodatkowo wygiął rury mocujące przystanek – dodaje ktoś inny. Dopiero po naszej interwencji sprawą przystanku zainteresowały się odpowiednie służby.
- Przystanek i wiata przystankowa została umieszczona w tym miejscu na wniosek mieszkańców i radnego występującego w imieniu dzielnicy Dąbrowica. Widocznie nie do końca mieszkańcy zgadzają się z inicjatywą radnych z ich terenu skoro od początku ZKM ma problemy z korzystania z tego miejsca przystankowego, gdyż mieszkańcy blokują do niego dojazd poprzez parkowanie swoich samochodów w taki sposób, że autobus nie ma możliwości podjechać na przystanek. Przypadek prezentowany na zdjęciach to wynik działania nieznanych sprawców, którzy przystanek wyrwali i wywrócili. ZKM od m-ca marca przejął administrowanie przystankami i rozpoczął działania w zakresie ich obsługi. Wiata przystankowa na ul. Obrońców P-ty Gdańskiej została osadzona, a w przypadku jej dalszej dewastacji będzie usunięta – informuje dyrektor Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu Marek Machelski.
- Byłem przeciwny obecnej lokalizacji tego przystanku końcowego. To nie jest miejsce na parkowanie autobusów. Poprzednie umiejscowienie przystanku końcowego na terenie dawnej „Przyjaźni” było lepsze. Uważam, że da się wypracować takie rozwiązanie, które będzie satysfakcjonujące dla wszystkich – mówi zawierciański radny Mirosław Mazur. (mpp)
Napisz komentarz
Komentarze