(Zawiercie) 10 złotych od osoby za segregowane odpady i 15 złotych za niesegregowane - takie stawki obowiązują za wywóz odpadów w Zawierciu. Niemało. W okolicy są gminy, gdzie stawki te zaczynają się od 6 zł, i to nawet w gminach wiejskich, gdzie koszty wywozu odpadów są wyższe. Zawiercie nie stosuje też żadnych ulg dla rodzin wielodzietnych. Zdaniem władz gminy nie zezwalają na to obowiązujące przepisy prawa. W chwili podejmowania decyzji o stawkach za odpady, z tych samych ust padały jednak wówczas argumenty sugerujące, że skoro ustawa czegoś nie zabrania, to będzie istniała taka możliwość. Dziś wiele gmin walczy o to, by odciążyć rodziny wielodzietne i wielopokoleniowe. Przykładem może być chociażby sąsiednia gmina Łazy, która by zachować ulgi w ramach programu „Rodzina 3+” poszła nawet do sądu i sprawę wygrała.
W Zawierciu (mimo ciągłych nalegań ze strony opozycji) władze miasta twierdzą, że nic zrobić się nie da. Początkowo szansę na obniżenie stawek m.in. wiceprezydent Wojciech Mikuła widział dopiero po przetargach. Wówczas radni opozycji prosili o analizę prawną, na którą nie wyrażono zgody. Zgody nie uzyskano również na obniżenie proponowanej stawki.
- Dlaczego my nie możemy wyjść z niższego pułapu? Zawsze uchwałą możemy tę stawkę podnieść. Nie wiem czy możemy ją zmniejszyć, bo tego nawet wiceprezydent nie wie – argumentowała wtedy słuszność swojego wniosku formalnego o obniżenie wysokości opłat Ewa Mićka.
- Ustawa mówi wyraźnie, że system działający w gminie ma się sam finansować. (…) Mamy nadzieję, że po przetargu uda nam się tę stawkę obniżyć. Wyraźnie na ten temat ustawa nie mówi, ale skoro nie zabrania, to uważam, że jest taka możliwość – przekonywał Wojciech Mikuła. Wiceprezydent mógłby być bardziej zorientowany nie tylko w przepisach, ale i realiach. Po przetargu, gdy koszty obsługi systemu okazały się niższe, opłatę za śmieci w ub. roku obniżyła np. gmina Poraj.
Temat zarówno obniżenia stawek, jak i wprowadzenia ulg poruszany był na sesjach i komisjach jeszcze wielokrotnie, jednak bez rezultatów.
– Kilka razy prosiłam pana prezydenta o przygotowanie takiej uchwały, która umożliwiałaby obniżenie opłat dla rodzin wielodzietnych i w trudnej sytuacji. Odpowiedział mi pan, że ustawa nie pozwala na takie ulgi. W odpowiedzi, jaką dostałam, przytoczył pan uchwały Łaz, Bielska – Białej i Tychów, które zostały zaskarżone przez Regionalną Izbę Obrachunkową – zwróciła się w marcu do władz miasta radna Mićka.
Pismo, o którym mówi radna, to przygotowana 16 stycznia pisemna odpowiedź na jej grudniową interpelację, w której napisano m.in., że „(…) w obecnie obowiązującym stanie prawnym brak jest podstawy do udzielenia ulgi w opłacie za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla rodzin wielodzietnych. Jest to niemożliwe z uwagi na obowiązujące przepisy prawa. W gminach, które podjęły uchwały w sprawie zwolnień dla rodzin wielodzietnych Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała ten korzystny dla mieszkańców zapis.(…) Możemy mieć jedynie nadzieję, że rząd pochyli się nad wnioskami samorządów i zmodyfikuje pakiet tzw. ustaw śmieciowych w sposób umożliwiający bardziej elastyczną ich realizację wraz z możliwością zastosowania ulg w stosunku m.in. do rodzin wielodzietnych”. Dołączono do pisma uchwały Kolegium RIO w Katowicach stwierdzające nieważność uchwał Rady Miejskiej w Łazach, Rady Miejskiej w Bielsku-Białej oraz Rady Miasta Tychy.
- Dziwię się, że nie zadał pan sobie trudu sprawdzenia, co dalej działo się z tymi uchwałami. Dla pana i dla mieszkańców informacji: zarówno w Łazach, jak i w Tychach uchwały funkcjonują. Tychy dostosowały się do zaleceń RIO i zamiast zerowej stawki za każdą 5 osobę w rodzinie przyjęły stawkę 1 zł. Natomiast Łazy poszły do sądu zaskarżając rozstrzygnięcie RIO i w sądzie wygrały. Także w Łazach również uchwała obowiązuje i „Rodzina 3+” również. Ja nie rozumiem, dlaczego pan się upiera, że tego się nie da zrobić. Proszę państwa, to w wielu gminach funkcjonuje – poinformowała radna.
DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO
Większość gmin z powiatu zawierciańskiego o licznych rodzinach pomyślała już przy okazji podejmowania „uchwał śmieciowych”. Za selektywną zbiórkę odpadów mieszkańcy Irządz zapłacą tylko 5 zł, mieszkańcy Szczekocin niewiele więcej, bo 6 zł. Mieszkańcy tych gmin za odpady niesegregowane zapłacą 10 zł, czyli tyle ile zawiercianie za odpady segregowane. W tej ostatniej gminie szykują się jednak zmiany i to na lepsze.
- Prawo wyraźnie mówi, że takie ulgi mogą zostać wprowadzone. Na razie chcemy wypracować optymalny dla mieszkańców projekt uchwały – mówi Jacek Lipa z Urzędu Miasta i Gminy Szczekociny.
We Włodowicach stawki w domach jednorodzinnych uzależnione są od tego ile osób zamieszkuje dane gospodarstwo. Gospodarstwa jednoosobowe płacą 9 zł za odpady segregowane lub 15 zł za niesegregowane, a dwuosobowe 18 zł za odpady segregowane lub 30 za niesegregowane. Rodzina licząca od 3 do 4 osób za śmieci zbierane selektywnie zapłaci 27 zł (46 zł za odpady niesegregowane). 37 zł za odpady segregowane będą płacili mieszkańcy domów, w których liczba osób wynosi od 5 do 7 (63 złote za śmieci niesegregowane). W najlepszej sytuacji są rodziny wielodzietne (powyżej 8 osób w rodzinie). Tu stawka wynosi odpowiednio 85 zł za odpady niesegregowane i 50 zł za segregowane. W blokach stawka, to 12 zł od osoby za śmieci niesegregowane i 7 zł za segregowane. Za każdą osobę w mieszkaniu powyżej czterech osób płacić się będzie mniej (9 zł za śmieci niesegregowane i 5 zł za segregowane).
- Te stawki są ukłonem w stronę gospodarstw wielorodzinnych. Im więcej osób mieszka w domu, tym relatywnie opłata jest niższa. Nasze opłaty wynikały z rachunku ekonomicznego i były urealnione – mówił nam wówczas wójt Włodowic Adam Szmukier.
W Kroczycach stawka za odpady komunalne zbierane w sposób selektywny wynosi 7 zł od osoby. Niesegregowanie śmieci mieszkańców kosztuje 100% więcej, czyli 14 zł za osobę. W przypadku rodzin wielodzietnych lub wielopokoleniowych opłata za każdą kolejną osobę w rodzinie powyżej czterech osób wynosi 3 zł (za odpady segregowane). W przypadku, gdy odpady są zmieszane opłata za każdą kolejną osobę powyżej czterech osób wyniesie 6 zł. Ukłon w stronę licznych rodzin zrobiła również gmina Ogrodzieniec. Ustalone opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla jednej osoby przy segregacji śmieci wynoszą 8 zł, a dla śmieci niesegregowanych 16 zł. W gospodarstwach domowych opłata od szóstej osoby jest zmniejszona do 4 złotych dla odpadków segregowanych.
– Pani radna przedstawia jakieś przykłady, natomiast my wiemy, że nie można tak zrobić. No więc jeżeli te gminy, brną dalej w tej sytuacji, to ja już nie będę komentował tematu. Czekamy właśnie na jakąś poprawę tej sytuacji, na ustawę, która umożliwi to – odparł W. Mikuła.
„Brnięcie” gmin przynosi jednak korzyści mieszkańcom m.in. we wspomnianych sąsiadujących z Zawierciem Łazach. Tam mieszkańcy od lipca za śmieci segregowane płacą od osoby 5,50 zł. Za odpady niesegregowane stawka wynosi dwa razy więcej. Gmina w czerwcu wprowadziła jednak korzystny Programu Wsparcia „Rodzina 3+”(zniżki dla rodzin wielodzietnych). RIO stwierdziło nieważność tej uchwały z powodu „istotnego naruszenia prawa polegającego na wprowadzeniu ulgi w wysokości 20% na każdego członka rodziny w opłacie za gospodarowanie odpadami tylko w przypadku selektywnej zbiórki na warunkach określonych w odrębnej uchwale Rady Miejskiej w Łazach”. Zdaniem RIO wykracza to poza zakres upoważnienia ustawowego. Gmina jednak nie dała za wygraną i uchwałę RIO zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który skargę uznał za zasadną.
- W Polsce jest wiele gmin, w których jest możliwe obniżenie opłat za wywóz śmieci. Dziwię się dlaczego nie w Zawierciu. Panie prezydencie, zamiast skupiać się na tym jak udowodnić mi, że nie mam racji, może zająłby się pan tym, czym powinien – dbaniem o dobro mieszkańców. Chciałabym z tego miejsca powiedzieć, że jeżeli nie przygotuje pan uchwały o obniżenie opłat za wywóz śmieci, to jestem pewna że znajdą się radni, którzy taką uchwałę wniosą pod obrady – zapowiedziała prezydentowi Ewa Mićka.
KTO MA W TYM INTERES?
- Ponieważ staram się o obniżenie opłat za wywóz śmieci, kilkakrotnie próbowałam się dowiedzieć jak wyglądają koszty ponoszone przez Gminę Zawiercie w związku z gospodarką śmieciową. Na moje pytania nigdy nie dostałam odpowiedzi – mówi radna.
E. Mićka złożyła wniosek o udostępnienie informacji publicznej, w którym prosiła o wskazanie wielkości dochodów uzyskanych z tytułu opłaty śmieciowej za okres od 1 lipca 2013 r. do 31 stycznia 2014 r. z rozbiciem na poszczególne miesiące oraz wydatków związanych z realizacją ustawy śmieciowej w tym samym okresie.
- Wskazane informacje można uzyskać w prosty sposób na podstawie danych księgowych. Informacje te są niezbędne do przygotowania uchwały o obniżenie opłaty za wywóz śmieci, ponieważ żeby ustalić ewentualną skalę obniżki trzeba znać dochody i wydatki. Odpowiedź jaką od Prezydenta dostałam jest dla mnie ewidentnym dowodem na to, że Ryszard Mach ma wiele do ukrycia jeżeli chodzi o opłaty jakie ponoszą mieszkańcy w związku z gospodarką śmieciową – dodaje radna.
Zamiast informacji, radna otrzymała „wezwanie do przedstawienia interesu publicznego” jaki radna zrealizuje przez otrzymanie w/w informacji. To złamanie prawa przez Prezydenta Zawiercia. Mieszkaniec nie musi w żaden sposób uzasadniać wniosku o udostępnienie informacji publicznej. Sprawa może skończyć się skargą do sądu administracyjnego, jeżeli radna skorzysta z tej ścieżki.
Zdaniem prezydenta żądane informacje „noszą znamiona informacji przetworzonej tzn. informacji, co do której podmiot zobowiązany do jej udzielenia nie dysponuje taką „gotową” informacją na dzień złożenia wniosku, a jej udostępnienie wymaga podjęcia dodatkowych czynności i jest połączone z zaangażowaniem w ich pozyskanie określonych środków osobowych lub finansowych.”
- W wielu gminach w Polsce obniżono opłaty za wywóz śmieci. Dlaczego nie w Zawierciu? To kłamstwo, że ustawa nie pozwala na wprowadzenie ulg, za te opłaty. Takie ulgi obowiązują np. w sąsiednich Łazach, oraz w Tychach. Te uchwały i zasady ich funkcjonowania sprawdziłam osobiście – podkreśla Mićka.
CHODZI O KASĘ?
Jak niewiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze – mówi popularne powiedzenie. Wszystko wskazuje, że podobnie jest w tej sytuacji. Jak mogliśmy usłyszeć podczas sesji, gdy uchwalane były stawki za odpady komunalne, opłaty miały pomóc także w rozbudowie zawierciańskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i w staraniach, by w Zawierciu mogła powstać Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Prezes spółki Grażyna Szlęk
zapowiedziała wówczas, że zakład potrzebuje 20 mln zł na nowe inwestycje. Skąd je wziąć?
- Musimy pamiętać, że z tej opłaty gmina musi wygospodarować pieniądze na inwestycje. Gmina buduje, utrzymuje i eksploatuje regionalną instalację do przetwarzania odpadów. Jeżeli takiej regionalnej instalacji nie utworzy się, to żywot instalacji zastępczej jest tylko do tego momentu, aż Sobuczyna, jedyna regionalna instalacja, nie skończy inwestycji w zakresie biologii. Później ciągle będzie trzeba wozić do Sobuczyny. W tej stawce muszą być wygospodarowane pieniądze na przyszłe inwestycje. Aktualnie potrzeba nam 20 mln zł. Za wszelką cenę trzeba dążyć do tego, żeby te pieniądze wygospodarować. Jeśli nie, zobaczycie państwo, jakie stawki będą później – ostrzegała wówczas prezes.
Za działania w kierunku przystosowania firmy do nowych wyzwań związanych z funkcjonowaniem nowej ustawy śmieciowej, a tym samym spełnienie norm technicznych i technologicznych Grażyna Szlęk została nawet Laureatką Konkursu „Menadżer Zagłębia 2013”.
- Kapituła konkursu zwróciła szczególną uwagę na działania Pani Prezes w kierunku przystosowania firmy do nowych wyzwań związanych z funkcjonowaniem nowej ustawy śmieciowej, a tym samym spełnienie norm technicznych i technologicznych. Kluczem do sukcesu było obniżenie kosztów działalności firmy, oraz działania mające na celu uzyskania statusu Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych co jest bardzo ważne dla Miasta Zawiercia jak i okolicznych gmin Powiatu Zawierciańskiego. Bardzo ważnym czynnikiem przy przyznawaniu nagrody był też dodatni wynik finansowy Spółki oraz zachowane miejsca pracy - czytamy na stronie internetowej Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zawierciu.
Justyna Banach - Jasiewicz
Napisz komentarz
Komentarze