(Zawiercie) Problem z zaparkowaniem przy ulicy 3 Maja w Zawierciu miał być choć częściowo rozwiązany. Tymczasem nadal znalezienie wolnego miejsca parkingowego w tym rejonie to cud. Już od wczesnych godzin porannych nie ma na co liczyć. Sytuację miał poprawić nowy parking przy dworcu. Choć powstał, to natłok samochodów sprawia, że nadal nie ma gdzie w tym rejonie zostawić auta. Dodatkowo (o zgrozo) za pozostawienie samochodu na nowym parkingu przy dworcu od tego miesiąca trzeba płacić! Słowem jeden wielki niewypał, bo kierowcy płacić nie chcą.
Pasażerowie pociągów, którzy dojeżdżają do pracy w Częstochowie, Katowicach, czy Dąbrowie Górniczej zostawiają swoje samochody przy 3 Maja. Powstał pomysł, by na placu przed zawierciańskim dworcem PKP zbudować upragniony parking. Inwestycję wartą ponad 100 tys. zł prowadziło PKP S.A. Departament Nieruchomości.
Jak zaznaczali urzędnicy z magistratu realizacja tego przedsięwzięcia to m.in. efekt rozmów, jakie władze miasta prowadziły z kolejową spółką. Przed budynkiem dworca powstały w sumie 54 nowe miejsca parkingowe.
- Dzięki tej inwestycji zwiększyła się ilość miejsc parkingowych, które potrzebne są w każdym mieście, a szczególnie w centrum. Ponad 50 nowych miejsc parkingowych z pewnością ułatwi zaparkowanie samochodu w tej części Zawiercia – chwalił się na stronie promującej miasto Prezydent Zawiercia Ryszard Mach.
Problem jest nierozwiązany. Kierowcy cisną się na parkingach w centrum miasta. Na 3 Maja już od godzin porannych nie ma miejsca. Jest coraz gorzej. Odkąd przy dworcu pobierane są opłaty za korzystanie z nowego parkingu zrobiło się jeszcze ciaśniej. Kierowcy nie przebierają w słowach, gdy mają zaparkować w centrum. Parking, który został wybudowany przez spółkę PKP miał być przecież bezpłatny!
- Zapewne wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że większość miast w Polsce boryka się ze zbyt małą ilością miejsc parkingowych. Problem ten szczególnie dotyczy centrów miast. Dlatego cieszymy się z kolejowej inwestycji, która pozwoliła nieco rozładować ten problem. Warto również zauważyć, że na naszym terenie – w przeciwieństwie do innych miast – Zawiercie nie wprowadziło stref płatnego parkowania – mówił w ubiegłym roku Łukasz Czop z Urzędu Miejskiego w Zawierciu.
PŁAĆ i PŁACZ!
- Po otwarciu parkingu usłyszeliśmy, że będzie bezpłatny. Jak widać kolej zmieniła zdanie. Czy to dobrze, czy źle? Różne są opinie na temat. Dla jednych, to problem, inni uważają, że to ułatwi zaparkowanie samochodu w pobliżu dworca, bo do tej pory miejsca postojowe były zajmowane na dłużej. Nie jest to nasz teren, a parkingi miejskie były i są bezpłatne – komentował dla naszej redakcji 9 kwietnia Ł. Czop.
Za każdą rozpoczętą godzinę za pozostawienie samochodu na parkingu przy dworcu trzeba płacić 2 złote, za cały dzień 20 złotych. Miesięczny abonament, to koszt 90 złotych, a kwartalny 200 złotych. Administratorem terenu jest firma Topaz (z siedzibą w Myszkowie przy ulicy Gruchla 16 B), która parking dzierżawi.
- Wolę auto zostawić na parkingu wzdłuż 3 Maja – mówi jeden z kierowców. Podobnie myślą inni. I tak przez cały dzień.
Zostawić samochód można na 30 minut na części parkingu przy 3 Maja. To dobre rozwiązanie dla klientów sklepów przy tej ulicy. Jednak spóźnialscy mogą słono zapłacić.
- Kwestia pozostawienia samochodu w okolicy dworca PKP oraz wzdłuż ulicy 3 Maja jeszcze do niedawna była sporym problemem dla mieszkańców. Problem ten przynajmniej częściowo udało się rozwiązać poprzez wprowadzenie strefy ograniczonego czasu parkowania na jednym z odcinków parkingu przy ulicy 3 Maja – wskazywał Ł. Czop.
Wielokrotnie podkreślaliśmy, że sklepy w tej części miasta mnożą się jak grzyby po deszczu. Carrefour Express w budynku gdzie mieści się Rossman ostatecznie pogrzebał szanse, że klienci obu sklepów będą mieli gdzie zaparkować. Wszyscy liczyli, że zamiast nowego obiektu handlowego powstanie, choć kilka miejsc z przeznaczeniem na pozostawienie auta.
TŁOK TAKŻE W OKOLICACH SZPITALA
Nie tylko w centrum istnieje problem z wolnymi miejscami parkingowymi. Ich brak często doskwiera również przed zawierciańskim szpitalem. Właśnie przez ten ścisk kierowcy często parkują gdzie popadnie.
- Chciałem zwrócić uwagę na to, co dzieje przed szpitalem, gdzie znajdują się dwa małe parkingi i rozjeżdżona trawa, chodniki. Myślę, że trzeba się nad tym zastanowić, bo jeżeli dostaniemy dotację na remont ulic Górnośląskiej, Towarowej, Miodowej, Rzemieślniczej i Brata Alberta, to w planach są także remonty parkingów i chodników – mówił na ostatniej sesji Rady Powiatu Zawierciańskiego radny Jerzy Gębala.
Radny prosił, aby teren uporządkować. Kierowcy, którzy parkują przed szpitalem często mają problem.
- Cieszę się, że po mojej interwencji, wszystkie nierówności na trawnikach zostały wyrównane – dodaje radny.
O sytuację parkingową chcieliśmy zapytać dyrektorkę szpitala Małgorzatę Guzik, jednak ta nie odbierała od nas telefonów. Szpital ma również parking wewnętrzny. - Do 15 minut można na tym parkingu stać za darmo. Potem trzeba zapłacić 5 złotych i nie ma tu ograniczenia godzinnego (za tę opłatę samochód może stać na parkingu nawet cały dzień, dobę) – informuje jeden z pracowników szpitala. Dla pracowników szpitala parking jest bezpłatny.
Zmotoryzowani w tym rejonie również wolą nie płacić, a samochody zostawiają na chodnikach i na trawnikach. Starosta Rafał Krupa podkreślał, że problem z parkingami istnieje nie tylko przy szpitalu. Każdy kierowca wie, jaki tłok panuje przy zawierciańskim Urzędzie Miejskim. Ciężko także zaparkować w rejonie Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Zawierciu przy ul. Powstańców Śląskich (od ul. Sądowej i Zegadłowicza). Mamy rok wyborczy, w którym wybierzemy nowe władze miasta i powiatu. Może dyskusja, jak rozwiązać problemy braku miejsc parkingowych w centrum Zawiercia powinna być jednym z elementów tej kampanii? Warto przypomnieć, że przy okazji budowy ronda na końcu ul. 3 Maja powiat wyremontował chodnik wzdłuż ulicy. Niestety w taki sposób, że nie przybyło ani jedno miejsce parkingowe, choć chodnik po tej stronie jest bardzo szeroki na prawie całej długości ulicy. W tym względzie, władze powiatu i PZD (zarząd dróg) nie wykazały się wyobraźnią. Pieniądze wydane. Problem pozostał.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze