Wraz z nadejściem tegorocznej wiosny, na terenie Jury zaczęli pojawiać się pierwsi turyści. Ja również, korzystając ze wspaniałej pogody wybrałem się w ostatni marcowy weekend na wędrówkę po okolicach Podlesic, czyli samego serca Jury Krakowsko–Częstochowskiej. Byłem ciekawy, co władze gminy Kroczyce, znanej i żyjącej w dużej mierze z turystyki mają do zaoferowania swoim gościom. Wyniki mojej wędrówki nie są zbyt budujące. Turysta przybywający do Podlesic, (w większości przypadków samochodem) już na samym wstępie natyka się na problem z zaparkowaniem samochodu. W centrum tej znanej niemal w całym kraju wsi nie ma żadnego, powszechnie dostępnego parkingu dla turystów. Trudno za taki uznać któryś z prywatnych parkingów hotelowych. Turyście pozostaje parkowanie na dziko, na przypadkowym, przylegającym do szosy nieogrodzonym terenie z narażeniem się na ewentualne pretensje właściciela działki. Inaczej nie da się zaparkować, gdyż droga prowadząca przez wieś ma zbyt wąskie pobocza. W centrum Podlesic nie spotkałem ani jednego kosza na śmieci. Turyści znający Podlesice, wiedząc iż nie mogą liczyć na zaparkowanie samochodu w centrum wsi, udają się dalej w kierunku Żarek, licząc, iż zdołają to uczynić na parkingu w pobliżu jaskiń. Parking ten, jeszcze do niedawna dość obszerny, w wyniku czyjegoś niezbyt przemyślanego pomysłu został ostatniej jesieni skutecznie zmniejszony prawie o połowę poprzez umieszczenie na jego terenie kilku niewiadomego przeznaczenia budynków, które zarówno w ostatni weekend, jak i przez cały tydzień są zamknięte. W jednym z budynków, według oznaczeń znajduje się punkt informacji turystycznej. Niestety prawdziwy turysta nie zdoła zasięgnąć tam jakiejkolwiek informacji, gdyż godziny pracy „urzędu” przypadają na dni robocze, w godz. 9:00 – 17:00, czyli wtedy, kiedy turyści raczej pracują, a na parkingu jest pusto. Wszyscy, całujący przysłowiową klamkę weekendowi turyści częstowani są informacją, iż „zaginoł” pies określonej rasy i barwy.
Turyści, których samochody nie zmieściły się na przydrożnym parkingu stawiają swoje samochody nieco wyżej na łuku drogi, u podnóża Góry Zborów, w miejscu oznaczonym podwójnym pasem. Zachęcają ich do tego zresztą władze gminy, stawiając w tamtym miejscu wiatę parkingową, zawierającą tablicę z informacją turystyczną. W pierwszy weekend kwietnia parkowało na tamtym terenie ponad 40 pojazdów, stwarzając tym samym nieustanne zagrożenie dla pieszych, kręcących się po jezdni, jak i dla jadących tą trasą kierowców. Polecam to miejsce uwadze organów ruchu drogowego.
Żeby, nikt nie zarzucał, iż tylko narzekam, pragnę dodać, iż rozpoczęcia okresu turystycznego nie przespali inkasenci opłat. Pojawili się punktualnie z przybywającymi na Jurę turystami, pobierając od nich skwapliwie opłatę za wejście na Górę Zborów.
Turyści przybywający do Podlesic na dłużej, nie mogą raczej narzekać na nadmiar rozrywki. Co prawda kilku lokalnych gospodarzy rozpoczęło budowę obiektów rekreacyjnych, ale to jeszcze jakiś czas potrwa. Pozostają spacery po okolicy. Niestety, spacer wzdłuż drogi wojewódzkiej, u podnóża Góry Zborów wiąże się z dużym niebezpieczeństwem, z uwagi na brak ścieżki spacerowej, lub choćby wąskiego pobocza. To samo dotyczy drogi z Podlesic do Kroczyc. Turysta spacerujący ciemnym poboczem naraża się na niebezpieczeństwo potrącenia przez samochód. Jednocześnie ma wrażenie, iż pieniędzy unijnych na zbudowanie chodnika i ścieżki rowerowej wystarczyło gminie jedynie do granicy Kroczyc. Dalszy odcinek do Podlesic wydał się władzom gminy, w przeciwieństwie do turystów nieważnym. O tym, iż gmina pozyskała znaczne środki z funduszy unijnych można mniemać na podstawie dużej ilości nowych obiektów, jakie powstały ostatnio w Kroczycach. Można wyrazić jedynie żal, iż pieniądze zostały wydane w sposób mało przemyślany, na obiekty o znikomej potrzebie społecznej. Powyższy wniosek uzasadniają zdjęcia pustego parku z amfiteatrem, czy pasażu handlowego w Kroczycach zrobione w niedzielę, w porze spacerów.
Wydaje się, iż zasadnym byłoby uzmysłowić władzom gminy Kroczyce, iż turyści z całej Polski przyjeżdzający na Jurę kierują swoją uwagę raczej na Podlesicach, nie na Kroczycach. To o nich trzeba zadbać, myśląc o rozwoju gminy, poprzez stworzenie im ciekawych warunków pobytu i spędzania wolnego czasu w Podlesicach. Podejrzewam, iż jeśli będą mieli do dyspozycji bezpieczny chodnik i ścieżkę rowerową do Kroczyc, znaczną część wolnego czasu spędzać również w Kroczycach.
Może zapełni się wówczas pusty dotąd nowy pasaż handlowy?
Mariusz Cierpisz
Napisz komentarz
Komentarze