(powiat zawierciański) 14 lipca policjanci z KPP w Zawierciu kontrolowali kierowców. W ciągu 8 godzin akcji funkcjonariusze zatrzymali prawie 800 kierowców. Pięciu z nich było pijanych, a wśród nich znalazł się kierowca ciężarówki, który chciał dojechać do Łodzi. Dzień wcześniej w Sierbowicach odurzony alkoholem 30-latek stracił panowanie nad swoim Renault Megane, zjechał z drogi i wylądował w rowie. Kierowca razem z pasażerem zbiegli.
Pierwszego „delikwenta” policjanci zatrzymali już przed godz. 6.00 na ul. Żarnowieckiej w Pilicy. Jadący Skodą Felicią 54-letni mieszkaniec Poręby miał w organizmie prawie 0,4 promila alkoholu.
- Kompletnym brakiem wyobraźni wykazał się 46-letni zawiercianin kierujący ciężarową Scanią. Na naczepie miał 10 tonowy ładunek stali, który chciał dowieść do Łodzi. Na szczęście uniemożliwili mu to zawierciańscy policjanci. Badanie trzeźwości wykazało w organizmie kierowcy prawie 1,5 promila alkoholu. Aż strach pomyśleć co mogło się wydarzyć na 180 kilometrowej trasie – przyznaje oficer prasowy KPP w Zawierciu Andrzej Świeboda.
O 7.00 na ul. Topolowej w miejscowości Grabowa wpadł jadący Fiatem Bravą 24-letni mieszkaniec gminy Wolbrom, który „wydmuchał” blisko 1 promil alkoholu. Około godz. 8.30 w Kostkowicach zatrzymano 24-letniego kierowcę Golfa. Miał we krwi ponad 0,4 promila alkoholu. Pół godziny później na ul. Wyzwolenia w Łazach 60-letni mieszkaniec Łaz kierował Fordem Fusion, mając w organizmie prawie 2 promile alkoholu.
- Ostatniego z pijanych kierowców wytropił policyjny pies. Do zdarzenia doszło około 12.30 w Sierbowicach. Odurzony alkoholem 30-latek stracił panowanie nad pojazdem zjechał z drogi i wylądował w rowie. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Przed przyjazdem patrolu, kierujący razem z pasażerem opuścili pojazd i zbiegli. Wytropiony i zatrzymany kierowca Renault Megane miał w organizmie ponad 3,2 promila alkoholu – relacjonuje Świeboda. Tekst: (mpp), foto: OSP Pilica
Napisz komentarz
Komentarze