(Zawiercie) Funkcjonariusze XXIII Rotacji Jednostki Specjalnej Polskiej Policji w Kosowie przeprowadzili zbiórkę pieniędzy na rzecz 14-letniego Kuby Szlachcica z Zawiercia. Chłopiec zmaga się z neuroblastomą. To niezwykle trudna do leczenia odmiana raka.
Policjanci pełniący służbę w Kosowie przeprowadzili wśród swoich kolegów dobrowolną zbiórkę pieniędzy przeznaczonych na pomoc dla Kuby. Chłopiec miał 11 lat, gdy zachorował. Od tamtej pory nie jest już zwyczajnym nastolatkiem. Beztroskie dzieciństwo jest niemożliwe, gdy drugim domem staje się szpital.
Kuba musi przejść specjalną i kosztowną terapię, która w Polsce nie jest możliwa. Pozostaje leczenie w Niemczech, a jego koszt, to 143 500 euro. Do uzbierania pozostało jeszcze 400 000 złotych. Neuroblastoma to trudna w leczeniu odmiana raka. Jest najczęściej nawracającym nowotworem dziecięcym.
Policjanci pełniący służbę w Kosowie, 10 listopada w czasie urlopu, odwiedzili Kubę w Zawierciu i wręczyli mu czek na 6 703 euro, koszulkę, beret i pamiątkowe, zbiorowe zdjęcie darczyńców.
- Jeszcze jestem w szoku, bo nie wiem, czy to się naprawdę zdarzyło. Jestem bardzo szczęśliwy i cieszę się z tych odwiedzin. Nie spodziewałem się tego w ogóle. W miłości siła – powiedział Kuba po spotkaniu z mundurowymi.
Nastolatek ma ogromną chęć życia i jest także źródłem siły dla swojej mamy. Gdy dorośnie chciałby zostać mechanikiem. Rodzina gromadzi pieniądze na leczenie, ale tych jest ciągle za mało.
- Kwota, jaką dziś otrzymaliśmy jest ogromna. Cały czas zbieramy pieniądze na wyjazd do Niemiec. W naszym kraju dla Kuby nie ma już żadnej alternatywy – mówi mama chłopca Lidia Szlachcic.
Kosowo to nadal niespokojny kraj. Nasi policjanci od 15 lat pełnią na jego terytorium służbę i wykazują się profesjonalizmem. Polska Policja we wrześniu 1999 roku rozpoczęła służbę w ramach Tymczasowej Misji Administracyjnej Organizacji Narodów Zjednoczonych w Kosowie. Jednostka Specjalna Polskiej Policji zaczęła pracę w tym kraju w listopadzie 2000 roku.
ZACZĘŁO SIĘ OD BÓLU STOPY
Choroba zaczęła się od bólu stopy. Po kilku dniach Kubę zaczęła boleć cała prawa noga. Stopa spuchnięta, do tego doszedł ból w okolicy biodra. W szpitalu lekarze podejrzewali początkowo białaczkę. Diagnoza: neuroblastoma IV stopień kliniczny była prawdziwym ciosem. Kuba ma wyjątkowego pecha. Rzadko zdarza się, że dzieci chorują w tak późnym wieku na tę odmianę raka. Dzielny chłopiec, to prawdziwy twardziel. Przeszedł operację wycięcia guza pierwotnego z klatki piersiowej. Potem przebiegły guz, na kolejną siedzibę wybrał sobie głowę dziecka. Kuba przeszedł rekonstrukcję czaszki. Chłopiec się nie poddaje, po każdym nawrocie choroby podnosi się do walki. Sam mówi, że walczyć trzeba do końca. Wiara w to, ze się uda jest tak silna, że Kuba dla wielu chorych stał się bohaterem, daje przykład także dorosłym. Jego mama nie kryje dumy.
Obecnie niezbędna jest terapia przeciwciałami monoklonalnymi anty-GD2. W Polsce tego typu leczenie nie jest stosowane, ale umożliwia to klinika w Greifswald w Niemczech.
LICZY SIĘ KAŻDA POMOC
Kuba mógłby przejść terapię już dziś, gdyby nie pieniądze. Każdy kolejny dzień, to dar, ale też zagrożenie, że choroba powróci.
Każdy, kto chciałby pomóc Kubie w walce z rakiem pieniądze może przelać na konto Fundacji „Podziel się z innymi” im. Henryki Rudzkiej Bank Śląski O/Zawiercie nr 63 1050 1591 1000 0022 1048 3380, koniecznie z dopiskiem „dla Kuby Szlachcica”.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze