(Zawiercie) We wtorkowe przedpołudnie, 20 stycznia, na Placu Stosika, przy Bazylice mniejszej odbyła się uroczystość w 70. rocznicę wyzwolenia Ziemi Zawierciańskiej spod okupacji hitlerowskiej. Podczas wydarzenia padły słowa o wyzwoleniu połączonym z nowym zniewoleniem.
Uroczystość rozpoczęła się od przemówienia Michała Olesia z Urzędu Miejskiego w Zawierciu na temat znaczenia tego wydarzenia dla historii regionu. Mówił o konieczności pamięci o wojskowych i cywilnych ofiarach drugiej wojny światowej, którzy zginęli na frontach wojny i poza nimi z rąk gestapo i NKWD oraz o tych, którzy zostali zamęczeni po jej zakończeniu, przez NKWD i UB.
-Dziś, po 70 latach odpowiedź na pytanie, czym był ten dzień dla naszego miasta, przestaje być kwestią świadków tamtych dni i staje się przedmiotem dyskursu naukowego i historycznego. Podstawą tego dyskursu jest przeciwstawienie: wyzwolenie czy zniewolenie? – mówił Michał Oleś.
Krótki referat na temat rocznicy wygłosił Maciej Świderski z Towarzystwa Miłośników Ziemi Zawierciańskiej: -Niemal do ostatnich godzin przed wyzwoleniem istniały posterunki hitlerowskiej żandarmerii i policji przy ulicy 3 Maja, Piłsudskiego i Kopalnianej. Wyzwolenie nastąpiło w sobotę, 20 stycznia, 1945 roku – mówił Maciej Świderski.
Tego dnia żołnierze 21. Armii gen. płk Dymitra Gusiewa, 1. Samodzielnego Korpusu Gwardii gen. Władimira Baranowa oraz 31. Samodzielnego Korpusu Pancernego gen. Gregorija Kuzniecowa w natarciu ze wschodu zajęli Zawiercie. Jeszcze tego samego dnia między Zawierciem, a Porębą od strony Ciągowic i Mrzygłodu Armia Czerwona uformowała tzw. „kocioł” wobec wycofujących się z Zawiercia Niemców zamykając ostatnią ich drogę do Trzeciej Rzeszy. 21 stycznia ofensywa radziecka dotarła do Poręby i Siewierza.
- Jak straszliwe były skutki okupacji niemieckiej w Zawierciu świadczyć może fakt, że powiat zawierciański w latach okupacji 1939-1945 poniósł większe straty ludnościowe, niż cała Norwegia. Śmierć w tym kraju poniosło 10 tysięcy osób, natomiast straty w powiecie sięgały 12 tys. ludzi. Stanowiło to ok. 10% mieszkańców całego powiatu. Zakończyła się okupacja niemiecka, a zaczęła się okupacja radziecka – mówił Maciej Świderski.
Głos zabrał również prezes Społecznej Rady Kombatantów, Włodzimierz Gorzelak, który z przejęciem mówił, że styczeń to miesiąc trzech ważnych wydarzeń dla Polski: powstania styczniowego, wyzwolenia ziemi zawierciańskiej oraz obozu koncentracyjnego Auschwitz Birkenau. Wspominał również o dwuznacznym charakterze wkroczenia Armii Czerwonej do Ziemi Zawierciańskiej.
-Czy jest co świętować? Z jednej strony tak, bo żyjemy w wolnej Polsce, chociaż z mojego punktu widzenia nie jest ona do końca wolna. A z drugiej strony nie, bo wtedy zaczęła się okupacja radziecka – mówił Włodzimierz Gorzelak.
W uroczystości wziął udział 95-letni Władysław Żuk, Honorowy Obywatel Miasta Zawiercie, który w momencie wybuchu drugiej wojny światowej miał niecałe 20 lat.
-Biorę udział w każdym święcie państwowym. Pochodzę z Warszawy, od lat mieszkam w Zawierciu. Podczas wojny zostałem pojmany podczas ulicznej łapanki, wsadzono mnie na Pawiak i przez 3 lata torturowano – wspominał Władysław Żuk.
Po zakończeniu przemówień i minucie ciszy ku pamięci ofiar wojny pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza złożono wiązanki kwiatów. Wiązanki złożyli przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Zawierciu (wicestarosta Konrad Knop), Urzędu Miejskiego w Zawierciu (zastępca prezydenta ds. społecznych, Łukasz Konarski), a także reprezentacje zawierciańskich instytucji publicznych, placówek kultury, edukacji i sportu, harcerze, biuro poselskie oraz szkoły. (pk)
Napisz komentarz
Komentarze