(Zawiercie) Marek Machelski nie jest już dyrektorem Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu. Powodem jest strata zakładu na poziomie około 976 tysięcy złotych! O sytuacji przewoźnika pisaliśmy wielokrotnie.
- Pan Marek Machelski nie pełni już funkcji dyrektora Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu. Zgodnie ze statutem ZKM, dyrektora tej jednostki powołuje i odwołuje Prezydent Miasta Zawiercie. Podjęta w minionym tygodniu decyzja podyktowana była stratą zakładu, która za 2014 rok wyniosła ok. 976 tys. zł. Nowy dyrektor Zakładu Komunikacji Miejskiej zostanie wyłoniony w drodze konkursu – potwierdza Łukasz Czop z zawierciańskiego magistratu.
Machelski został dyrektorem ZKM-u w 2011 roku. Zastąpił na tym stanowisku Józefa Pabiana. W przeszłości trwały dyskusje nad formą działalności Zakładu Komunikacji Miejskiej w Zawierciu. ZKM jest zakładem budżetowym, gminną jednostką organizacyjną realizującą zadania w zakresie lokalnego transportu zbiorowego. Obecnie w zakładzie zatrudnione są 92 osoby.
- Nie jestem zaskoczona decyzją prezydenta Grima o zwolnieniu dyrektora Zakładu Komunikacji Miejskiej. Pamiętam doskonale, że kiedy w 2012 roku pierwszy raz zwróciłam uwagę na zły stan finansowy zakładu, dyrektor Machelski posądził mnie o manipulację danymi. Jak widać miałam rację, a zły stan finansowy przez kolejne lata się pogłębiał. Prawie 1milion straty, jaką wykazał ZKM na koniec 2014 r. mówi samo za siebie. Mam nadzieję, że nie stoimy przed decyzją o jego prywatyzacji – komentuje zawierciańska radna Ewa Mićka.
- Dyrektorowi przysługuje trzymiesięczne wypowiedzenie i jest zwolniony z obowiązku świadczenia pracy – dodaje Łukasz Czop.
Niedawno zrobiło się głośno o cięciach kursów z Poręby do Zawiercia, bo pierwsza z wymienionych gmin ma spore problemy finansowe.
- Dotacje dla ZKM równoważą jedynie koszty związane z jego funkcjonowaniem, tak więc zmniejszenie ilości kursów nie wpływa bezpośrednio na kondycję finansową ZKM. Dotacja jest jedynie dopłatą do dochodów ze sprzedanych biletów i często nie pokrywa rzeczywistych kosztów pomimo „wizualnie” dużej ilości przewożonych osób, choćby ze względu na fakt dużej ilości ulg, z jakich pasażerowie korzystają, a czego nie oferują prywatni przewoźnicy. Może się okazać, że taka redukcja kursów, a w zasadzie ich racjonalizacja zwłaszcza w godzinach, w których z przewozów korzystają nieliczni, a w dużej mierze osoby uprawnione do bezpłatnych przejazdów, oraz np. w dni świąteczne, kiedy wozimy nielicznych pasażerów, wcale nie uszczupli wpływów z biletów, a spowoduje oszczędności w kosztach eksploatacji. Propozycja nowego rozkładu w godzinach szczytów pozostawia rozkład bez zmian. Owszem, pozostają godziny, w których przewozy są niezapewnione, są to godziny do południa 8.00 – 11.30 i po południu 16.00 – 20.00. ZKM może te luki wypełnić, jeżeli Poręba taką potrzebę zgłosi i przeznaczy na to dodatkową kwotę – informował Marek Machelski jeszcze w ubiegłym miesiącu.
„ATAKUJĄ” PRYWATNI PRZEWOŹNICY!
Burmistrz Poręby Ryszard Spyra podjął negocjacje z prywatnymi przewoźnikami, by zapełnić lukę w rozkładzie jazdy po Zakładzie Komunikacji Miejskiej.
- Spotkałem się z dyrektorem ZKM Zawiercie, z panem Machelskim w celu uwzględnienia korekt w rozkładzie. Korekt dokonałem w wyniku spotkań z mieszkańcami Krzemiendy i Niwek. Zgłaszana była konieczność dodatkowych kursów w godzinach, w których już zupełnie nie było takowych. W związku z powyższym dokonałem tej korekty na trzy dodatkowe linie, które kosztowały miasto dodatkowe 50 tysięcy złotych. Mówię to tylko po to żeby zobrazować koszt takich połączeń. Tak na marginesie podjąłem już działania. Poleciłem pani prawnik urzędu żeby dokonała rozeznania, co do możliwości zgodnego z prawem rozwiązania umowy z ZKM-em Zawiercie i jeżeli tylko będę miał informację zwrotną, nie tylko że będę się zastanawiał, tylko de facto już podjąłem decyzję, o tym że zakończę współpracę z tą firmą – mówił na ostatniej sesji burmistrz Poręby. Zdaniem Spyry koszty ponoszone przez gminę w celu utrzymania połączeń z Zawierciem są zbyt duże.
Obecnie trwają rozmowy z dwoma prywatnymi przewoźnikami. - Będę kontynuował rozmowy, które już prowadzę z dwoma firmami prywatnymi. Za pośrednictwem pana Kołtona (Tomasz Kołton z Referatu Promocji i Zamówień Publicznych- przyp. red.) będą zaangażowane kolejne firmy po to żeby wybrać najlepszą ofertę spośród firm prywatnych i w tej formule będę realizował to zadanie samorządu. O konkretach powiem w odpowiednim czasie – komentował Spyra.
W odpowiedzi na interpelację radnego Gabriela Zielińskiego dotyczącą połączeń R. Spyra przekazał, że nawiązana została współpraca z firmą Jaw-Bus. - Dnia 18 lutego 2015 roku nawiązano współpracę z firmą Jaw-Bus, która na 23 lutego, czyli na dzisiaj, miała mi przedłożyć rozkład jazdy. Nie przedłożyła, nie wiem dlaczego. Przeprowadziłem bardzo drobiazgowe, długotrwałe rozmowy z firmą Jaw-Bus (firma z Ogrodzieńca) – informował burmistrz.
Firma ma dopełniać kursy dla młodzieży szkolnej na dowóz i odwóz uczniów ze szkół. Będzie również zagwarantowane dla mieszkańców Krzemiendy, Niwek i Krawcy dopełnienie kursów zarówno w dni robocze jak i w dni świąteczne. W planach jest także między innymi kurs po 22.00 z Zawiercia do Poręby i dalszych rejonów miasta.
- Zostałem poinformowany przez właściciela firmy Mati Trans, z którym rozmawiałem wcześniej, że on uruchamia również w przedziale około miesiąca swoje połączenia – dodał R. Spyra.
Jakie koszty poniesie gmina z tytułu współpracy z prywatnymi przewoźnikami? Już po sesji udało nam się ustalić, że żadne. Współpraca samorządu z tymi firmami sprowadza się do konsultacji.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze