- Po wczorajszych rokowaniach (24 marca – przyp. red.) ustaliliśmy termin następnego spotkania po Świętach Wielkanocnych, na 15 kwietnia. Każda ze stron ma „zadania domowe” do wykonania, abyśmy mogli wypracować stanowisko w poszczególnych punktach z racji zbyt dużych braków merytorycznych. Trzeba opierać się na faktach, a nie gdybać. Nasza strona jest zainteresowana poznaniem detali, aby nikt nam nie zarzucił ani braku chęci, ani woli, a tym bardziej przygotowania merytorycznego do rokowań. To są zbyt poważne sprawy, a personel pokłada w nas nadzieję, że zrobimy to dla dobra ogółu, żeby pacjenci byli zadowoleni z leczenia, a personel miał satysfakcję z pracy – przyznaje Małgorzata Grabowska z zawierciańskiej „Solidarności”.
Żądania pracowników do dyrektorki szpitala Małgorzaty Guzik trafiły12 marca. Wystosowały je OZZPiP Zakładowa Organizacja Związkowa przy Szpitalu Powiatowym w Zawierciu, MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Ochrony Zdrowia w Zawierciu oraz Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Ochrony Zdrowia w Zawierciu.
- Odniosłam wrażenie, że wczoraj na spotkaniu panowała dobra atmosfera. Wydaje mi się, ze wielu punktach możemy osiągnąć porozumienie – przyznaje Elżbieta Spyra z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Najważniejszy z postulatów dotyczy podwyżki płacy zasadniczej dla każdego pracownika o kwotę nie mniejszą niż 1000 zł. Drugi postulat odnosi się do ponownego ustalenia minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych (bez wliczania w te normy kadry kierowniczej wspomnianej grupy zawodowej). Związki chcą także przywrócenia zatrudnienia pielęgniarek i położnych pracujących w niepełnym wymiarze czasu pracy na pełny etat. Czwarty postulat, to żądanie minimalnych norm zatrudnienia w poszczególnych komórkach organizacyjnych w pozostałych grupach zawodowych (z uwzględnieniem absencji chorobowej i urlopów) oraz przywrócenie zatrudnienia do pełnego etatu pracowników pracujących w niepełnym wymiarze czasu pracy.
- Żądamy zaprzestania dezorganizacji pracy poprzez doraźne przenoszenie pielęgniarek i położnych na inne oddziały niż wynika to z podpisanego przez nie zakresu obowiązków – sugerują w piśmie związkowcy.
Kolejny postulat wiąże się z przestrzeganiem terminu przedstawiania grafików pracy (na tydzień przed rozpoczęciem okresu rozliczeniowego). Ostatnia propozycja obejmuje zaprzestanie nierównego traktowania grupy zawodowej techników RTG poprzez zmianę zasad pracy w porze nocnej i przestrzegania godzin pracy.
NAPISALI DO STAROSTY
- Przyczyną powołania wspólnej reprezentacji związkowej i wszczęcia sporu zbiorowego były liczne sygnały od członków trzech związków dotyczące znacznego pogorszenia się warunków pracy i płacy w szpitalu. Redukcja personelu i brak jakichkolwiek podwyżek od 2007 r., a więc zamrożenie płac na 8 lat spowodowało niezadowolenie pracowników – napisali związkowcy do starosty Krzysztofa Wrony 20 marca.
Jak tłumaczą, załodze szpitala przybyło obowiązków bez jakiejkolwiek rekompensaty finansowej, a dodatkowo przez lata stopniowo spadała siła nabywcza pieniądza, powodując pogorszenie jakości życia pracowników i ich rodzin.
POWIAT MILCZY
Chcieliśmy prosić starostę Krzysztofa Wronę o wypowiedź w sprawie sporu zbiorowego. Dzwoniliśmy kilkakrotnie, jednak nie udało nam się porozmawiać. 24 marca wysłaliśmy także na adres mailowy Wydziału Zdrowia kilka pytań adresowanych do członka zarządu powiatu Marii Milejskiej. Do składu tego numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Maria Milejska zaznaczyła jednak w rozmowie telefonicznej, że stanowisko zarządu zostanie wkrótce nam przedstawione. Coraz wyraźniej widać, że nowy zarząd powiatu kompletnie nie ma pomysłu jak rozwiązać nabrzmiałe problemy szpitala.
Do dyrekcji szpitala także wysłaliśmy pytania o to, czy postulaty związkowców w zakresie podwyżki płac dla pracowników Szpitala Powiatowego w Zawierciu są możliwe do zrealizowania? Prosiliśmy także o zajęcie stanowiska w zakresie ustalenia minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych. Pytaliśmy, czy istnieje możliwość przywrócenia zatrudnienia do pełnego etatu pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy. Do składu tego numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Zapewne po publikacji dyrektor Małgorzata Guzik przygotuje kolejne sprostowanie, w którym zarzuci nam kłamstwa i brak profesjonalizmu i niedochowanie zasad rzetelności dziennikarskiej. Cytujemy więc odpowiedź, jaką dyrektorka szpitala wysłała związkowcom:
-Postulat podwyżki płacy zasadniczej dla każdego pracownika w kwocie 1.000 zł jest niemożliwy do spełnienia ze względu na sytuację finansową szpitala – napisała do związkowców dyrektorka szpitala Małgorzata Guzik 16 marca. Zostaną natomiast podjęte rozmowy negocjacyjne dotyczące zmian w regulaminie wynagradzania.
Dyrekcja najwyraźniej stoi na stanowisku, że pracownicy zatrudnieni w niepełnym wymiarze czasu pracy są traktowani na równi z pracownikami zatrudnionymi w pełnym wymiarze. – W zakresie grupy zawodowej położnych zgodnie z wyliczoną normą w Oddziale Położniczo-Ginekologicznym zatrudnienie winno być na poziomie 10,6 etatu – sugeruje w piśmie M. Guzik. Obecnie według wyliczeń zatrudnienie na oddziale wynosi 22,13 etatów położnej.
Związkowcy tłumaczą, że normy zatrudnienia narzucone przez Ministerstwo Zdrowia nijak mają się do rzeczywistości, co potwierdzają protesty w całej Polsce i nie składają broni.
W przypadku pozostałych grup zawodowych przepisy nie przewidują wymogów ustalenia minimalnych norm w innych komórkach organizacyjnych w pozostałych grupach zawodowych z uwzględnieniem absencji chorobowej bądź urlopów.
- Zapomina się o tym, że niektóre problemy można rozwiązać regulaminami, ustaleniami wewnętrznymi – dodaje M. Grabowska.
- W przypadku pracowników RTG jedna zmiana wypada im o 3.00 w nocy. Wśród tych osób są kobiety, które w tym momencie, idąc do pracy w takich godzinach boją się o swoje bezpieczeństwo – mówi Grabowska.
Ciągle trwają rokowania związków zawodowych z pracodawcą, trudno powiedzieć jak się zakończą. Do tej pory nie udało się osiągnąć kompromisu. Do sprawy będziemy wracali.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze