O sprawie pisaliśmy już wielokrotnie. Jej historia rozpoczęła się we wrześniu 2012 roku, gdy ówczesna dyrektor szpitala Małgorzata Guzik wraz z Danutą Wójcik złożyły do sądu zawiadomienie o przestępstwie. Ich zdaniem dyrektor szkoły podstawowej nr 6 Dariusz Bednarz oraz lekarz i radny powiatowy Zbigniew Rok włamali się na skrzynkę mailową Guzik. Oskarżenie było efektem publikacji w „Kurierze” na temat nieprawidłowości w ogłoszonym przez szpital przetargu.
Postępowanie zostało umorzone, na co Małgorzata Guzik i Danuta Wójcik złożyły zażalenie. Sąd najpierw je uwzględnił, a później ponownie umorzył postępowanie. W tym roku Guzik i Wójcik ponowiły zarzut, składając prywatny akt oskarżenia.
9 marca odbyła się kolejna rozprawa w tej sprawie. Nie stawiły się na nią oskarżycielki, usprawiedliwiały się wówczas prowadzonym w szpitalu audytem. Kolejny termin rozprawy został wyznaczony na 11 maja.
Podczas majowej rozprawy zaraz po wejściu na salę sądową sędzia przeprosił za zaistniałą sytuację i stwierdził, że w związku z przerwami w dostawie prądu nie jest możliwe uruchomienie komputera i przeprowadzenie rozprawy. Zarządził krótką przerwę, po której jednak odroczył rozprawę. Sąd chciał wyznaczyć kolejny termin w pierwszej części wakacji, jednak w związku z nieobecnością oskarżycielek, termin ten ustalono dopiero na 13 sierpnia, godzina 12:00.
Zapytaliśmy dostawcę prądu Tauron Dystrybucja o przyczynę przerw w dostawie prądu (ostatnio dość często zdarzających się w Zawierciu). Rzecznik firmy Łukasz Zimnoch przeprosił klientów za wszelkie niedogodności z tym związane i wyjaśnił, że brak prądu w sądzie był spowodowany uszkodzeniem kabla przez firmę zewnętrzną podczas wykonywania przekopu.
Sprawy dotyczącej oskarżenia o włamanie się na maila ciąg dalszy nastąpi. We wrześniu tego roku minie 3 lata od początku całej sprawy. Jak długo to jeszcze potrwa?
Napisz komentarz
Komentarze