(Zawiercie) W czwartek, 13 sierpnia, odbyła się kolejna rozprawa w Sądzie Rejonowym w Zawierciu w sprawie pozwu złożonego przez Małgorzatę Guzik (byłą dyrektor Szpitala Powiatowego w Zawierciu) oraz Danutę Wójcik (byłą pracownicę szpitala). Kobiety oskarżają Zbigniewa Roka i Dariusza Bednarza o włamanie się na ich skrzynki mailowe.
O sprawie pisaliśmy na łamach „Kuriera” wielokrotnie. Po raz pierwszy na wokandę sądową trafiła ona we wrześniu 2012 roku, gdy ówczesna dyrektor szpitala Małgorzata Guzik wraz z Danutą Wójcik złożyły do sądu zawiadomienie o przestępstwie. Dariusz Bednarz oraz Zbigniew Rok mieli włamać się na skrzynkę mailową Małgorzaty Guzik, a dane pozyskane w ten sposób przekazać do „Kuriera Zawierciańskiego”. „Kurier” pisał wówczas o nieprawidłowościach w ogłoszonym przez szpital przetargu, którymi później zajęła się Prokuratura Rejonowa w Zawierciu.
Postępowanie dotyczące oskarżenia o włamanie się na skrzynki mailowe zostało umorzone, na co Małgorzata Guzik i Danuta Wójcik złożyły zażalenie. Sąd najpierw je uwzględnił, a później ponownie umorzył postępowanie. W tym roku Guzik i Wójcik ponowiły zarzut składając prywatny akt oskarżenia. 9 marca odbyła się kolejna rozprawa w tej sprawie, jednak nie stawiły się na nią oskarżycielki. Usprawiedliwiały się wówczas prowadzonym w szpitalu audytem. Kolejny termin rozprawy został wyznaczony na 11 maja, jednak ze względu na przerwy w dostawie prądu, wyznaczono kolejny termin –13 sierpnia.
Podczas sierpniowej rozprawy na pytania sędziego oraz adwokata, prokuratora i pełnomocnika skarżących kobiet odpowiadały Małgorzata Guzik i Danuta Wójcik.
- Wiadomo mi w tej sprawie, że pan Rok w 2012 roku rozpowszechniał informacje z mojego maila. Nie wiem, w jaki sposób oskarżony wszedł w posiadanie hasła. Z informacji prasowych wiem, że było spotkanie w SP6. Tam również zaproszono starostę Krupę, żeby zapoznał się z materiałami. Nie orientuję się, w jaki sposób technicznie mogłoby się to wydarzyć, aby moją pocztę mogła otworzyć osoba nieznająca hasła. Z wydrukiem z maila zapoznałam się wtedy, gdy zobaczyłam go w gazecie. Gabinet w szpitalu jest zamykany i absolutnie nikt nie ma do niego dostępu. Do mojego pokoju miałam klucz ja, sekretarka i był jeszcze jeden w pokoju technicznym. Do swojego komputera nikogo nie dopuszczałam, nie miałam zapisanego hasła. Nie czytałam, aby p. Bednarz wypowiadał się w tej kwestii. Twierdzę natomiast, że włamał się na moją skrzynkę, bo z „Kuriera Zawierciańskiego” dowiedziałam się o spotkaniu w szkole. Pomiędzy mną a panem Rokiem pod koniec lutego 2012 roku był konflikt, ponieważ została przeprowadzona kontrola jego pracowni, która wykazała szereg uchybień. Uważam, że w związku z tym pan Rok szukał na mnie okoliczności obciążających, powiedział, że mnie wykończy – mówiła Małgorzata Guzik podczas rozprawy sądowej 13 sierpnia b.r.
Jednym z poruszanych wątków była kwestia udziału Dariusza Bednarza w sprawę.
- Jeśli chodzi o p. Bednarza, to wiedzę na temat jego udziału mam z „Kuriera Zawierciańskiego”. Według mnie udostępnił on gabinet w SP6. Biorąc pod uwagę okoliczności przypuszczałam, że pan Rok włamał się na skrzynkę. Nie mówiłam, że pan Bednarz włamał się na maila, ale uważam, że pomógł, bo udostępnił komputer w szkole będąc informatykiem – mówiła Danuta Wójcik.
Kolejna rozprawa w tej sprawie ma się odbyć 26 października b.r., początek o godzinie 10:00 w sali numer 5 w Sądzie Rejonowym w Zawierciu. (pk)
Napisz komentarz
Komentarze