(Poręba) 31 sierpnia miała się odbyć sesja Rady Miejskiej w Porębie. Wiele osób liczyło na to, że w czasie obrad uda się dokonać przesunięć w budżecie i dzięki temu nauczyciele z Miejskiego Zespołu Szkół otrzymają upragnione pensje. Dużym zaskoczeniem było to, że już po około 25 minutach porębscy radni opuścili salę. Przypomnijmy, około 50 nauczycieli z MZS-u nie dostało jeszcze wynagrodzeń za sierpień, a mamy już wrzesień. Sprawę szerzej opisywaliśmy w 34 numerze Kuriera Zawierciańskiego. Tematem zainteresowały się także media ogólnopolskie. Istnieją obawy, że jeżeli „pożar w porębskiej oświacie” nie zostanie ugaszony, to może się rozprzestrzenić także na inne gminne szkoły.
- Przedstawiony porządek obrad nie zawierał zmian budżetowych, które pozwoliłyby na przesunięcie środków i wypłatę wynagrodzeń dla nauczycieli – tłumaczy radna Agnieszka Andrzejewska.
By przerwać obrady apelował radny Gabriel Zieliński. - Chodzi o to by nie wydłużać terminów i temat zmian w budżecie, zabezpieczenia środków pieniężnych dla nauczycieli w MZS uregulować jak najszybciej - powiedział radny.
W porządku obrad sesji zabrakło punktu, który dotyczyłby przesunięć w budżecie, tak by znalazły się pieniądze na wynagrodzenia dla nauczycieli. Stąd między innymi wziął się pomysł, by przerwać obrady i jak najszybciej zwołać nową sesję. Do tego czasu można byłoby przygotować uchwałę, tak kluczową dla nauczycieli.
Dodatkowo radny Zieliński wskazywał między innymi na to, że o sesji należy zawiadomić radnych w terminie 7 dni przed terminem posiedzenia. - Jeżeli projekt uchwały jest z 25 sierpnia, to już świadczy o niedotrzymaniu terminu - powiedział Zieliński. Opozycja wskazywała także na błędy w projektach uchwał.
Radczyni prawna urzędu (Elżbieta Ciszewska) zasugerowała, że nie doszło do naruszenia prawa, a nawet opóźnienie nie powoduje sankcji w takiej postaci, że uchwały, nad którymi radni będą głosować są zaznaczone nieważnością.
- Wspólne komisje (zaplanowane na 3 września – przyp. red.) pozwolą omówić wszelkie problemy związane ze szkołami i zaoszczędzimy czas i pracę rady - powiedział burmistrz Ryszard Spyra.
Zaproponował jednak, aby obrady zwołane na 31 sierpnia odbyły się np. do punktu dotyczącego sprawozdania burmistrza z prowadzonej działalności, tak by na kolejnej sesji skupić się jedynie na najważniejszych sprawach i problemach.
- Jak burmistrz nie ma pieniędzy, to proszę zaciągnąć kredyt i nauczycielom proszę wynagrodzenia zapłacić. Proszę im wypłacić pieniądze, ludzie za darmo nie będą pracować! - denerwował się z sali radny Edward Dorobisz.
Za odwołaniem sesji głosowało 8 osób, czyli wymagana większość. Radni chcą zwołać sesję nadzwyczajną. Do tej pory nauczyciele nie mają, co liczyć na wynagrodzenia.
- Burmistrz stara się zrzucić całą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację na dyrekcję MZS-u. To nie w porządku – tłumaczy w rozmowie telefonicznej radny Zieliński.
Skąd wzięły się problemy? - Zabrakło nam w budżecie pieniędzy. Napisałam projekt budżetu na 4 247 015 zł i to była nasza propozycja. Był to budżet, którego wielkość została sprawdzona w latach poprzednich, od 2012, 2013 roku. Od lat plan pozostawał na tym samym poziomie. Bardzo cieszę się z tego, że nasi uczniowie mogą korzystać z hali sportowej, która znajduje się przy naszej szkole, natomiast nie dostałam środków na utrzymanie tego obiektu. Niestety, koszty funkcjonowania hali są coraz większe. Decyzją organu prowadzącego (gmina – przyp. red.) budżet naszej placówki został zmniejszony o 24,73% do 3 404 124 zł. W nowym budżecie określono dodatkowo, że z tej kwoty muszę pokryć zobowiązania za zeszły rok. Tych zobowiązań było 1 175 695,94 zł. Faktycznie z planu pozostało mi około 2 198 628 zł na funkcjonowanie. Podkreślałam, że zmniejszenie planu jest równoznaczne z tym, że placówka nie będzie mogła normalnie funkcjonować. Po raz ostatni wskazywałam to 18 czerwca, pierwsze pismo w tej sprawie zostało skierowane do Urzędu Miejskiego w styczniu, następne w kwietniu. Prosiłam o podniesienie planu wydatków – informowała nas wcześniej dyrektor MZS- u Iwona Muskalska.
W rozmowie z naszą redakcją burmistrz Ryszard Spyra sugerował wtedy, że to dyrektor MZS –u odpowiada za finanse podległej jej jednostki. Dodał także między innymi, że przy przekazywaniu środków finansowych dla szkoły (tłumaczył, że przekazał je w całości zgodnie z planem) wskazał konieczność bardzo oszczędnego gospodarzenia się tymi pieniędzmi. Podkreślał, że dyrektor w momencie, gdy był opracowywany plan finansowy w ubiegłym roku na rok bieżący nie zgłaszała żadnych uwag, co do wysokości kwoty przewidzianej w planie. Szerzej o całej sprawie pisaliśmy w 34 numerze Kuriera Zawierciańskiego „Nauczyciele bez wynagrodzeń”, gdzie opublikowaliśmy wywiad z Ryszardem Spyrą.
Ponieważ pracownicy oświaty w Porębie drugi miesiąc zaczynają bez wynagrodzenia sprawą zainteresowała się między innymi telewizja TTV w programie „Blisko Ludzi”.
ZWIĄZKI SĄ WZBURZONE!
- Niezrozumiałe jest też, dlaczego Rada Miejska nie zajęła się problemem braku wynagrodzeń w miesiącach wcześniejszych, skoro dyrektor szkoły na bieżąco informowała rządzących gminą Poręba o problemach finansowych placówki z racji mocno okrojonego budżetu i konieczności zapłaty zaległych za rok ubiegły świadczeń wobec ZUS-u – mówi Dorota Pytlik ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Organ prowadzący dostaje należną część subwencji oświatowej każdego miesiąca, ma ona pokrywać na bieżąco wynagrodzenia nauczycieli. Skoro dyrektor informował o brakach należało nie czekać, lecz np. w czerwcu dokonać przesunięć w budżecie gminy, bo one okazały się konieczne. Myślę, że uniknęlibyśmy tej nerwowej i smutnej sytuacji w szkole. Inna ważna kwestia to coraz większe obarczanie gmin finansowaniem oświaty, stąd ciągłe domaganie się przez Związek Nauczycielstwa Polskiego zwiększenia przez Państwo nakładów na oświatę, a jednocześnie wydatkowanie środków pieniężnych przez Państwo zgodnie z potrzebami dzieci i młodzieży. Mam nadzieję, że pracownicy Miejskiego Zespołu Szkół w Porębie w najbliższych dniach otrzymają godne wynagrodzenie za pracę z młodymi ludźmi, natomiast gmina w najbliższym czasie uzdrowi swoje finanse i obecna sytuacja będzie już tyko dla wszystkich złym wspomnieniem – dodaje.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze