(Szczekociny) Jeszcze w tym roku za postój samochodem w centrum Szczekocin będzie trzeba zapłacić. Płatne strefy parkingowe wyznaczone na Placu Tadeusza Kościuszki oraz ul. Marii Konopnickiej zaczną obowiązywać prawdopodobnie dopiero od grudnia. W ciągu miesiąca gmina planuje zarobić w ten sposób 895 tys. zł – taka kwota przynajmniej znalazła się w planie dochodów budżetu miasta na bieżący rok.
Radni ze Szczekocin podczas ostatniej sesji (29 października) zdecydowali o wprowadzeniu stref płatnego parkowania w Centrum Szczekocin. To nie pierwsza uchwała w tej sprawie. Uchwałę dotyczącą stawek i opłat za parkowanie Rada Miasta i Gminy Szczekociny przyjęła już we wrześniu br., jednak odrzucił ją nadzór prawny Wojewody Śląskiego. W głosowaniu nad poprawionym projektem rękę „za” podniosło 11 radnych, 2 radnych wstrzymało się od głosu, przeciwny był tylko Jerzy Orliński.
Decyzję o wprowadzeniu płatnych stref burmistrz Krzysztof Dobrzyniewicz tłumaczy przede wszystkim chęcią rozładowania sytuacji parkingowej w centrum miasta.
- To nie może być tak, że ludzie przyjeżdżają do Szczekocin, zostawiają w centrum miasta swoje samochody, po czym przesiadają się do autobusów. Chcieliśmy to zmienić – tłumaczy włodarz.
- Parkingi mają służyć lepszej organizacji i usprawnieniu ruchu w centrum miasta oraz równego dostępu, wszystkich mieszkańców i obywateli do obiektów i punktów handlowo - usługowych w centrum miasta – dodaje radna Teresa Niechciał.
Opłaty będą pobierane w wyznaczonych miejscach parkingowych od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00 – 16.00 oraz w soboty w godz. 8.00 - 14.00 (za wyjątkiem świąt i dni ustawowo wolnych od pracy). Za pół godziny postoju trzeba będzie zapłacić 1zł, za pierwszą godzinę - 2,20zł, za drugą godzinę -2,40zł, za trzecią 2,80zł oraz 2,00zł za czwartą godzinę i następne. Kierowcy mają również możliwość wykupienia tzw. abonamentu w wysokości 100zł. Za nieuiszczenie opłaty za parkowanie trzeba będzie zapłacić 50zł. Taką samą kwotę należy zapłacić w przypadku uiszczenia opłaty o zaniżonej wysokości lub przekroczenie czasu opłaconego parkowania.
Kieszeń kierowców może dość mocno się uszczuplić przy takim systemie, zwłaszcza, że opłatę za parkowanie uiszcza się z góry za przewidywany czas postoju. W sytuacji, gdy kierowca planujący pozostawić swój samochód np. na godzinę, spóźni się kilka minut, nie będzie miał możliwości dopłacenia kwoty jedynie za przekroczony czas. Będzie musiał zapłacić 50zł „kary”! Z opłat będą zwolnieni tylko kierowcy taksówek za postój do 15 minut, a także kierowcy pojazdów dostarczających zaopatrzenie na okres 30 minut.
W MIESIĄC CHCĄ ZAROBIĆ TYLE CO W ROK!
Uchwała wzbudziła duże zainteresowanie lokalnego środowiska. Na swoim blogu „Subiektywne spojrzenie” kwestię wprowadzenia opłat parkingowych w Szczekocinach poruszył również Gabriel Dors – znany komentator sytuacji politycznej powiatu.
- Kolczasty kaktus na dłoni mi wyrośnie jak będzie to choć połowę tej kwoty. Te 800 tys. to przychód teoretyczny i będzie wpisany do budżetu, jako przychód, mydlenie oczu. Nie ma żadnych ekonomicznych, ani społecznych, czy tez logistycznych przesłanek do wprowadzenia opłat za parkowanie w Szczekocinach. Jest to tylko i wyłącznie pomysł na teoretyczne podniesienie dochodów w gminie – pisze na swojej stronie G. Dors.
Domysły blogera potwierdził poniekąd burmistrz Szczekocin, który wprost przyznał, że tak wysoka kwota była potrzebna do zamknięcia budżetu. Gdy zapytaliśmy czy rzeczywiście gmina oczekuje w miesiąc zyskać blisko 900 tys. zł wprowadzając opłaty za parkowanie, usłyszeliśmy bardzo szczerą odpowiedź.
- To nierealne- przyznaje sam burmistrz. – Chcieliśmy po prostu wiedzieć, jak to wygląda, jeśli chodzi o dochody. 895 tys. zł –tyle założyliśmy, ale myślę, że będzie to w rzeczywistości około 500 tys. zł. Wpisaliśmy tyle, żeby domknąć budżet – wyznał podczas rozmowy telefonicznej Dobrzyniewicz.
- Do obsługi parkingów zostaną oddelegowani pracownicy Urzędu. Kto to będzie? Jeszcze się technicznie nad tym nie zastanawialiśmy. Nie wygeneruje to na pewno dodatkowych kosztów. Zrezygnowaliśmy także z zakupu parkometrów, żeby zaoszczędzić – tłumaczy K. Dobrzyniewicz.
- Rodzi się pytanie, czy ten urzędnik jest już zatrudniony, czy dopiero zatrudni się go. Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli jest zatrudniony i czynności wykonywał będzie w czasie pracy, to nie będzie wykonywał swoich obowiązków w urzędzie, a skoro urząd obejdzie się bez jego pracy, to po co był zatrudniony tam tej pory –zastanawia się na swoim blogu Dors.
Obecnie trwają pracę nad przyszłorocznym budżetem. Co ciekawe, podobno tam również wpisano kwotę ok. 800 tys. zł przychodu z opłat za miejsca parkingowe. Gmina przez 1 miesiąc 2015 roku chce więc zarobić tyle ile w 12 miesięcy roku przyszłego…
Justyna Banach–Jasiewicz
Nasz komentarz:
Burmistrz szczerze przyznał: tu nie chodzi o poprawę funkcjonowania miasta, tylko o domknięcie budżetu. Zaproponowano więc fikcyjne dochody z parkingów, których nigdy nie będzie. Dla porównania: w Myszkowie, gdzie od kilku lat funkcjonuje strefa płatnego parkowania przychody miasta są na stabilnym poziomie 90 tys. złotych. Rocznie. Burmistrz Dobrzyniewicz przyznaje, że prawie milion rocznie, które ma w budżecie to lipa, ale 0,5 mln ma już być realne. To również lipa! Myszków z 90 miejsc parkingowych ma 0,9 mln przychodu, a zysku prawie zero. I miasto cieszy się, że przychody pokrywają koszty obsługi : karty parkingowe, kontrola, egzekucja nieopłaconych parkowań. Księżycowe pomysły burmistrza Szczekocin budżetu gminy nie uratują.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze