(Włodowice) Od 11 lutego trwały poszukiwania zaginionej Anny S. Niestety ciało 51-latki zostało wyłowione następnego dnia z włodowickiego zalewu. W szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą włączyli się między innymi policjanci z Zawiercia, Myszkowa, Tarnowskich Gór i Katowic oraz kilkudziesięciu strażaków.
Jak wynika z relacji policjantów kobieta w godzinach popołudniowych wyjechała z domu osobowym Fordem. - Kilka godzin później porzucony pojazd został odnaleziony w pobliżu zbiornika we Włodowicach. Policjanci wspólnie ze strażakami i ratownikami Grupy Jurajskiej GOPR do późnych godzin nocnych przeszukiwali pobliskie lasy - relacjonuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu Andrzej Świeboda.
Do akcji poszukiwawczej zostały użyte psy tropiące. Na miejscu pracował zespół o specjalizacji poszukiwawczo-ratowniczej OSP Ogrodzieniec, zastępy OSP Włodowice, Ogrodzieniec oraz Państwowa Straż Pożarna z Zawiercia, specjalistyczne grupy poszukiwawczo-ratownicze PSP z Radzionkowa i Jastrzębia Zdroju oraz druhowie OSP z tej ostatniej miejscowości. Strażacy pomagali w przeszukaniu pobliskiego lasu, wykorzystano również quady i kamery termowizyjne. Kobiety nie udało się odnaleźć. Poszukiwania zostały wznowione 12 lutego o 8.00. Tym razem do akcji dołączyła specjalistyczna grupa ratownictwa wodno–nurkowego PSP w Bytomiu.
- Działania straży polegały na pomocy policji w przeszukiwaniu pobliskiego lasu pieszo i na quadach oraz na przeszukaniu zbiornika wodnego. O 11.10 w zbiorniku wodnym zostało zlokalizowane ciało kobiety – przyznaje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu Radosław Lendor.
Na pytanie jak zginęła 51-latka pochodząca z Żarek odpowie sekcja zwłok. (mpp), foto: KPP Zawiercie
Napisz komentarz
Komentarze