(Zawiercie) W miniony weekend mieszkańcy miasta oraz jego okolic – zarówno tych bliższych, jak i dalszych – bawili się na Dniach Zawiercia 2016. Podczas miejskiego święta podzielonego na trzy dni, na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji wystąpili m. in. Rootzmans, Poparzeni Kawą Trzy, Coco Afro, Jula, Kabaret Młodych Panów, T.Love oraz Sound’N’Grace.
DUŻO MUZYCZNYCH WRAŻEŃ – OD MUZYKI POP, PRZEZ AFRYKAŃSKIE RYTMY, AŻ DO REGGAE I ROCKA
Piątkowy wieczór przyciągnął fanów zespołu Rootzmans, który na tegorocznym KFPP w Opolu wystąpił w SuperDebiutach. Utwory grupy pochodzącej z Włodowic, stanowiące połączenie reggae z innymi gatunkami muzycznymi, cieszą się rosnącą popularnością, szczególnie wśród młodej publiczności, która na piątkowym koncercie nie zawiodła śpiewając, klaszcząc i bujając się do rytmu, a na koniec głośno skandując o bis.
Pierwszy dzień zawierciańskiego święta zamykał występ zespołu Poparzeni Kawą Trzy – autorów takich piosenek jak „Okrutna, zła i podła”, „Wezmę Cię”, „Byłaś dla mnie wszystkim”, czy też „Skarpeta i Sandał”, stanowiących połączenie muzyki rockowej oraz swinga. Fani grupy byli oczarowani występem zespołu złożonego z dziennikarzy. Jednak lekkim rozczarowaniem dla niektórych było to, że nie można było dostać od muzyków autografów, ani zrobić sobie z nimi pamiątkowego zdjęcia po koncercie. Nie było również bisu, bo jak skomentowali muzycy – prezydent miasta zabronił, argumentując, że minęła godzina 22, a o tej porze obowiązuje już cisza nocna. Rekompensatą dla zawiedzionych fanów miały być płyty, koszulki i skarpetki, które można było kupić z wystawionego za barierkami stolika.
Z kolei fanów Juli (Julity Fabiszewskiej) nie spotkał przykry zawód. Po sobotnim występie młoda piosenkarka, przez blisko godzinę artystka rozdawała autografy i robiła sobie zdjęcia z entuzjastami jej popowo-rockowych utworów. Niektórzy młodzi wielbiciele byli tak zdeterminowani, że byli gotowi nawet przeskoczyć przez barierki, tak jak uczynił to kilkuletni chłopiec, którego trud jak najbardziej się opłacił – Jula czym prędzej podeszła do niego, by zamienić z młodym fanem kilka słów i złożyć autograf na przedramieniu chłopca, którego twarz wyrażała nieopisaną radość.
Kabaret Młodych Panów zaprezentował zawierciańskiej publiczności swoje najpopularniejsze skecze, m. in. Familiadę, do udziału w której kabareciarze zaprosili trzy osoby z publiczności, Klinikę oraz Pana Bacę, którego rozważania na temat codzienności i relacji damsko-męskich bawiły zawierciańską publiczność do łez. Koniec imprezy zaplanowano na godzinę 22, czego nie omieszkali skomentować Młodzi Panowie, mówiąc, że choć chętnie zostaliby dłużej, to niestety muszą kończyć, bo jest już cisza nocna i Zawiercie idzie spać.
Trzeciego dnia deszcz nie wystraszył publiczności, która licznie zgromadzona czekała na występ grupy T. Love, której liderem jest Muniek Staszczyk. Muzycy oprócz starych, dobrze znanych hitów („Nie, nie, nie”) zaprezentowali również nowe kawałki. Jednak wcześniej publiczność rozgrzała formacja „Animal Section”, która szczególnie przypadła do gustu fanom reggae i ska. Jamajskie rytmy porwały do zabawy Zawiercian. Mocnym brzmieniem zaakcentował swój występ zespół Katar, po którym wystąpiła gwiazda tegorocznej imprezy, czyli chór Sound’N’Grace. Muzyczne korzenie grupy to nowoczesny gospel. Zespół porusza się w nurcie łączącym ze sobą elementy funk, soul, jazz, groove oraz r’n’b. Miesza, przeplata, czerpie, łączy, eksperymentuje. W tej muzyce każdy znalazł coś dla siebie. Koncert chóru, a po nim pokaz fajerwerków zakończył święto miasta.
CO PRÓCZ MUZYKI?
Tegoroczne Dni Zawiercia zaoferowały mieszkańcom zróżnicowaną ofertę kulturalno-rozrywkową, ale nie tylko, bowiem w Miejskim Ośrodku Kultury zorganizowano m. in. pokazy i konsultacje medyczne zawierciańskiej Szkoły Medycznej oraz warsztaty pszczelarskie połączone z pokazem miodobrania. Ośrodek Sportu i Rekreacji udostępnił dla dzieci i młodzieży bezpłatnie krytą pływalnię, zorganizowany został Turniej Piłki Siatkowej Plażowej, trening sztuki walki. Ponadto, od 17 maja Miejski Ośrodek Kultury zaprasza na film Warcraft: Początek.
Edyta Superson
Ewelina Kurzak
Napisz komentarz
Komentarze