(Kleszczowa) Uderzył w ogrodzenie i ściął słup energetyczny, a potem wjechał do ogródka – tak zakończyła się podróż 18-letniego kierowcy Opla, który nie dość, że nie posiadał prawa jazdy, to jeszcze wsiadł za „kółko” pod wpływem alkoholu. Za jazdę „na podwójnym gazie” zatrzymanemu grozi teraz do 2 lat więzienia.
Do zdarzenia drogowego doszło w nocy w miejscowości Kleszczowa w gm. Pilica. 3 lipca tuż po północy policjanci z Komisariatu Policji w Ogrodzieńcu zauważyli Opla Astrę jadącego całą szerokością jezdni. Postanowili zatrzymać go do kontroli. Po włączeniu sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych w oznakowanym radiowozie, kierujący nie zatrzymał się i podjął próbę ucieczki. Jadąc w kierunku Żarnowca na łuku drogi stracił panowanie nad swoim samochodem i uderzył w betonowy słup ogrodzenia, a następnie w betonowy słup energetyczny. Pojazd wylądował w ogródku jednej z prywatnych posesji. Jak się okazało kierowca chciał uciec pozostawiając w rozbitym samochodzie trzech kolegów. Młody mężczyzna został zatrzymany. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Przeprowadzone przez policjantów badanie wykazało ponad 1 promil alkoholu w jego organizmie. 18-letni mieszkaniec Żarnowca nie posiadał też nigdy uprawnień do kierowania samochodem. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia. Dodatkowo za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości sąd obligatoryjnie ukarze go karą pieniężną w wysokości minimum 5 tys. złotych. (JB)
Napisz komentarz
Komentarze