(Szczekociny) 15 lipca w Sądzie Okręgowym w Częstochowie zapadł wyrok w sprawie katastrofy kolejowej, która miała miejsce w 2012 roku w Chałupkach pod Szczekocinami. Sąd potwierdził winę osób oskarżonych w procesie, skazując Andrzeja N. na karę łączną 4 lat pozbawienia wolności i Jolantę S. na karę łączną 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności za przyczynienie się do spowodowania katastrofy kolejowej.
To była jedna z najtragiczniejszych katastrof historii polskiej kolei. 3 marca 2012 roku w wyniku katastrofy kolejowej dwóch pociągów TLK „Brzechwa” z Przemyśla do Warszawy i Interrefio „Jan Matejko” relacji Warszawa –Kraków, zginęło 16 osób, a 150 zostało rannych.
Wypadek na nogi postawił służby z aż 4 województw.
W czasie trwającego śledztwa w tej sprawie badano między innymi, dlaczego pędzące pociągi zderzyły się i dlaczego jechały jednym torem. Udało się zebrać bardzo obszerny materiał dowodowy. Akta sprawy składały się z ponad 50 tomów akt i setki załączników.
Sąd Okręgowy w Częstochowie II Wydział Karny 5 lipca 2016r. zamknął przewód sądowy i wysłuchał przemówień stron procesu. W głośnej sprawie o nieumyślne spowodowanie katastrofy i poświadczenie nieprawdy w dokumentach, oskarżono dwie osoby: Andrzeja N. i Jolantę S. Na 15 lipca zaplanowano wydanie wyroku.
- Sąd Okręgowy w Częstochowie potwierdził winę osób oskarżonych przez prokuraturę o przyczynienie się do spowodowania jednej z najtragiczniejszych katastrof w historii polskiej kolei, w wyniku, której zginęło 16 osób, a 150 pasażerów doznało obrażeń ciała – informuje prokurator Robert Wypych.
- Sąd Okręgowy uznał sprawstwo i winę obojga oskarżonych Andrzeja N. i Jolanty S., których uznał winnych nieumyślnego spowodowania katastrofy i fałszowania dokumentów. W następstwie katastrofy zginęło 16 osób, 7 osób odniosło ciężkie rany a 150 osób cięższe i lżejsze rany. Andrzej N. został skazany na karę 4 lat pozbawienia wolności, którą będzie odbywał w systemie terapeutycznym. Natomiast Jolanta S. została skazana na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny – informuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie Bogusław Zając.
To jednak nie koniec sprawy.
- Prokuratura Okręgowa w Częstochowie złożyła wniosek do Sądu o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku i dopiero po zapoznaniu się z jego treścią, ostatecznie zdecyduje o ewentualnej apelacji – dodaje prokurator Tomasz Ozimek. (JB)
Napisz komentarz
Komentarze