Zawierciańscy policjanci udali się w pościg za samochodem osobowym, którego kierowca zamiast zatrzymać się do kontroli drogowej zaczął uciekać. Po przejechaniu kilku kilometrów auto zatrzymało się na mokradłach. Jak się okazało, kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie oraz dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Nie przeszkodziło mu to jednak w prowadzeniu auta, w którym znajdowało się roczne dziecko.
W niedzielę 28 sierpnia przed południem na drodze wojewódzkiej nr 791 w Ogrodzieńcu funkcjonariusze próbowali zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę podróżującego samochodem Renault Laguna. Mężczyzna zignorował jednak sygnały policjantów i zaczął uciekać. Po przejechaniu z dużą prędkością kilku kilometrów, kierowca skręcił w ślepą uliczkę. Następnie wjechał na mokradła, które okazały się nie do przejechania dla Laguny. Samochód utknął, kończąc tym samym ucieczkę przed stróżami prawa. Jak się okazało, w pojeździe - prócz kierowcy - znajdowała się również kobieta z rocznym dzieckiem. 31-letni katowiczanin miał ponad 1,5 promila i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna trafił do aresztu i usłyszał już zarzuty. - Za kierowanie w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego wyroku grozi mu do 5 lat więzienia. Mężczyzna będzie musiał także zapłacić grzywnę w wysokości nie mniejszej niż 10 tys. złotych na rzecz osób poszkodowanych w wypadkach drogowych - informuje policja. (es)
Napisz komentarz
Komentarze