O ponad trzyletnią kadencję Prezydenta Zawiercia Witolda Grima pyta „Kurier Zawierciański”.
Kurier Zawierciański: Panie Prezydencie, powiadają, że „do odważnych świat należy”. Wydaje się, iż Pan hołduje nieco zmodyfikowanej wersji tej maksymy, a mianowicie: „do rozważnych świat należy”. Nie obawia się Pan, że to może być odczytane jako postawa pełna asekuranctwa?
Witord Grim Prezydent Zawiercia: -Absolutnie! Odwaga i rozwaga nie są na dwóch biegunach ludzkiego zachowania. Podejmowanie wyzwań i ryzyka nie musi oznaczać działania instynktownego, spontanicznego, chaotycznego czasem. Rozwaga, namysł nad tym, co się robi, to - z drugiej strony - wcale nie spowalnianie biegu wydarzeń; nie ograniczenie najśmielszych wizji.
KZ: Nie był to zarzut pod Pana adresem, raczej uogólnienie opinii wielu osób, w różny sposób i na różnych forach wyrażanych i będących głosem niezadowolenia, czy raczej – powiem delikatniej – zaniepokojenia, że miasto nie rozwija się wystarczająco dynamicznie.
Grim: Panie Redaktorze, radni, moi współpracownicy, wreszcie ja sam, chcielibyśmy, aby wszechstronny rozwój Zawiercia aż kłuł w oczy. To byłby powód do dumy, do chwalenia się przy lada okazji. Ale też właśnie my, przedstawiciele władzy samorządowej, wiemy doskonale, jakie miasto ma potrzeby, jakie – z drugiej strony – ma możliwości budżetowe, w jakim kontekście społeczno-gospodarczym żyją mieszkańcy. Czy my nie chcielibyśmy więcej wydawać na infrastrukturę miejską? Oczywiście, że tak, ale dość spojrzeć na ilość nowych parkingów (bolączka Zawiercia i wielu innych miast od dziesięcioleci!), które w ciągu ostatnich trzech lat powstały. Wystarczy policzyć wyremontowane drogi i chodniki miejskie. Wystarczy wspomnieć o budownictwie komunalnym. Sam mam pewien niedosyt jeśli chodzi o utrzymanie niektórych obiektów publicznych, lecz wiem też, że niektóre mają po kilkanaście lat i że w przeszłości powstały w tym zakresie nie tyle zaniedbania, co zaległości, które teraz staramy się znacznymi nakładami remontowo-inwestycyjnymi nadrabiać. Nie ma dziedziny życia, o której byśmy w tej kadencji zapomnieli. I tu jest pełna zgoda radnych, zgłaszających uwagi do założeń budżetu, a w trakcie roku także propozycje zmian. To są ich budżety! To oni przenoszą opinie samych mieszkańców na komisje i sesje. I dlatego kolejne budżety uchwalane były bez głosów przeciwnych, bo to są naprawdę budżety przemyślane i konsultowane z mieszkańcami.
KZ: To wszystko prawda, ale niedosyt po stronie mieszkańców też należy zrozumieć. To naturalne, że ludzie chcieliby żyć, pracować, mieszkać w mieście zaspokajającym ich wszystkie potrzeby i ambicje. I to nie ma nic wspólnego z postawą roszczeniową, czy zwykłym malkontenctwem i krytykanctwem.
Grim: I ja tego tak nie odbieram. Rozumiem – bo przecież sam jestem mieszkańcem Zawiercia – że jest jeszcze wiele do zrobienia i że trzeba lat, aby mieszkańcy, wszystkie ich pokolenia, mogłli zgodnie powiedzieć: „Zawiercie to miasto moich marzeń”. Prawda, jakie byłoby to piękne? I oczywiście nigdy do tego nie dojdzie, bo przecież naturalnym jest, że ktoś uzna, iż trzeba jeszcze więcej inwestować w drogi; ktoś inny wskaże kulturę; jeszcze ktoś powie, iż musimy wspierać szeroko rozumianą pomoc społeczną. Mądre planowanie, a następnie realizacja samorządowego budżetu przy założeniu wieloletniej perspektywy, oznacza dokonywanie wyborów, ustalanie priorytetów. I to często budzi społeczne emocje i ostre reakcje. Mieszkańcy dzielnicy X będą mieć na przykład za złe władzom miejskim, że to w dzielnicy Y przeprowadzi się termomodernizację budynków komunalnych. Ale za rok, dwa takiej inwestycji doczekają się także dzisiejsi niezadowoleni. Te reguły wszyscy muszą zrozumieć. Tak dzieje się w całym kraju.
KZ: Ale są takie decyzje, które bulwersują wszystkich. Tak było z odebraniem osobom starszym ulg na przejazd komunikacją miejską.
Grim: I tu też doszło do nieporozumienia. Faktycznie na pewien okres te ulgi zostały zlikwidowane. Trzeba było wesprzeć ZKM dodatkowymi wpływami z biletów, a kiedy kondycja finansowa zakładu poprawiła się – ulgi wróciły. Co więcej, dzięki takiemu postępowaniu ZKM kupuje nowoczesne autobusy, rozszerza sieć połączeń. To wszystko służy przecież mieszkańcom. My od początku stawialiśmy sprawę ulg jasno – decyzja o ich cofnięciu była czasowa. Słowa dotrzymaliśmy, a że nie wszyscy krytycy obecnych władz chcą to zrozumieć i o tym mówić – to już kwestia odpowiedzialności właśnie za słowo i uczciwości. My nie trąbimy o naszych sukcesach, tylko staramy się „robić swoje”, jak powiedziałby nieodżałowanej pamięci Wojciech Młynarski.
KZ: Ale tenże Młynarski napisał też tekst „Co by tu jeszcze <zepsuć> Panowie” i równie słynny „Przyjdzie walec i wyrówna”...
Grim: -Jeśli chodzi o ten pierwszy tekst, to my „robimy swoje”, aby niczego nie zepsuć. A co do walca, który wyrówna... To może tak odpowiem: na pewno będzie potrzebny nie jeden walec drogowy, bo właśnie bez zbędnego rozgłosu, po kilkunastu latach obietnic w minionych kadencjach samorządu, udało się rozpocząć proces projektowania obwodnicy Zawiercia. Chcę bardzo podziękować wszystkim zaangażowanym w to wielkie przedsięwzięcie (a szczególnie posłom i senatorom obecnej kadencji). Walce i nie tylko walce będą niezbędne na tej inwestycji, tak ważnej dla miasta, dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i dla zwykłego komfortu życia. Mówię o tym ze spokojem i bez triumfalizmu – negocjacje nie były łatwe, nie nagłaśnialiśmy ich, ale szkoda, że wytyka nam się pewne niedociągnięcia, wyolbrzymiając je niekiedy do karykaturalnych rozmiarów, natomiast o niewątpliwym sukcesie obecnych władz samorządowych po prostu się milczy. Ale - „róbmy swoje”!
KZ: Ja też jako dziennikarz muszę robić swoje i dlatego zapytam, czy jest Pan jako gospodarz miasta zadowolony z rozwoju lokalnego biznesu, mającego przełożenie na rynek pracy, a to z kolei przekłada się na poziom zamożności mieszkańców?
Grim: -Gmina Zawiercie – co zresztą dotyczy także innych samorządów terytorialnych – jest ważnym podmiotem na lokalnym rynku pracy. Dajemy zatrudnienie tysiącom osób w instytucjach bezpośrednio podległych gminie. To jeszcze nie jest pełna odpowiedź na pytanie, ale proszę zobaczyć, co dzieje się w Strefie Aktywności Gospodarczej? Już funkcjonują tam firmy o znanych markach, a w przyszłym roku, po kilku nowych inwestycjach, ogólne zatrudnienie w SAG wzrośnie o kilkaset osób. I to jest bezpośrednio efekt strategii władz samorządowych, wyrażający się tworzeniem sprzyjającego biznesowi klimatu, otwartości na potrzeby inwestorów, choć oczywiście – to nie gmina jest, czy będzie w przyszłości pracodawcą. My cieszymy się z każdego nowopowstałego miejsca pracy i szczerze bolejemy z powodu ludzkich dramatów, wynikających z utraty pracy...
KZ: Czy Pan Prezydent nawiązuje do głośnej ostatnio sprawy upadku Huty Szkła w Zawierciu?
Grim: Tak można odczytać szeroki kontekst mojej wcześniejszej wypowiedzi. Tu mamy do czynienia z naprawdę wielkimi dramatami ludzkimi, ale nie jest w kompetencjach prezydenta, burmistrza czy wójta, jak również w kompetencjach uchwałodawczych organów samorządu, ingerowanie w spory pracownicze. Możemy spełniać rolę mediatora – tak postępowałem rok temu w przypadku Odlewni, lecz nie damy pracy wszystkim tym poszkodowanym osobom. Dlatego tak ważne jest, abyśmy „robili swoje” i dalej otwierali się na nowych inwestorów, dalej dbali o przyjazny klimat, o rozwój także usług okołobiznesowych (kultura, sport, rekreacja, itp.), by miasto nie tylko tętniło przedsiębiorczością, ale też oferowało przedsiębiorcom i ich pracownikom ciekawe formy udziału w życiu społecznym.
KZ: A skoro już wspomniał Pan o sporcie, to czy nie przeszkadza Panu, że mówi się, iż zawierciański sport rozwija się nieco kosztem innych obszarów?
Grim: To nieprawda. Takie nieprzemyślane opinie mnie martwią. Wszyscy wiedzą, że kocham sport, że przez wiele lat i zawodowo, i społecznie poświęcałem się rozwojowi sportu, rekreacji i turystyki.
Byłem przecież długoletnim dyrektorem OSiR w Zawierciu. I ta fascynacja sportem pozostała we mnie prywatnie, ale jako Prezydent nigdy nie zachwiałem proporcji pomiędzy różnymi sferami życia publicznego. Środki kierowane są tam, gdzie są najbardziej potrzebne, a że potrzeby są wielkie, to też nie wszyscy mogą się czuć usatysfakcjonowani. Proszę jednak powiedzieć, czy miasto nie powinno wspierać sportu, a szczególnie siatkarzy grających w Plus Lidze? To największy sukces w dziejach zawierciańskiego sportu! To przecież element promocji miasta, podobnie jak trzykrotne goszczenie Tour de Pologne. Zaraz Pan zapyta, czy to nie było zbyt drogo? A ja odpowiem, że na wszelkie wątpliwości odpowiedziały tłumy mieszkańców, którzy nie tylko podziwiali sportowców, ale sami aktywnie uczestniczyli w imprezach związanych z tym prestiżowym wyścigiem kolarskim.
KZ: Dziękuję za rozmowę…
Witold Grim Prezydent Zawiercia: - A teraz Pan wybaczy, że ja się wtrącę. Wszystkim Mieszkańcom Zawiercia pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne i noworoczne – szczęścia, miłości i obyśmy wszyscy nie tylko od bliskich doznawali samej dobroci!
Napisz komentarz
Komentarze