(Zawiercie) W środę 27 grudnia odbyła się ostatnia w 2017 roku sesja miejskich radnych. Głównymi tematami poruszanymi przez zawierciańskich radnych były najbardziej aktualne problemy dotyczące większości (a w zasadzie wszystkich) mieszkańców miasta. Radni dyskutowali o tym co zrobić, by zwiększyć bezpieczeństwo pieszych oraz jak monitorować zanieczyszczenie powietrza w Zawierciu.
W punkcie interpelacji jako pierwsza głos zabrała radna Elżbieta Kornobis-Wieczorek. Mówiła między innymi o oświetleniu przejść dla pieszych, wskazując na miejsca (np. nieopodal ronda Ochmana), gdzie lampy przy pasach są, ale nie świecą. Radna zaproponowała również, by zachęcać mieszkańców do noszenia odblasków również tam gdzie piesi nie mają takiego obowiązku, czyli w terenie zabudowanym. Na ten temat wypowiadał się również podczas grudniowych obrad Damian Świderski, który mówił o tzw. aktywnych przejściach. Od standardowych „pasów” różnią się one tym, że ich system wyposażony jest między innymi w czujnik ruchu, dodatkowe światła oraz punktowe elementy odblaskowe. System aktywuje się wtedy, gdy pieszy jest na przejściu lub w jego pobliżu. Ponadto powierzchnia aktywnego przejścia jest antypoślizgowa.
Prezydent Witold Grim zachęcał wszystkich radnych, by od razu zgłaszali do zawierciańskiego magistratu niedziałające oświetlenie na ulicach miasta. Prosił o natychmiastowe sygnały, jeśli radni, przewodniczący osiedli i sołectw lub mieszkańcy zauważą, że któraś z lamp ulicznych nie działa. - Jest specjalny pracownik w urzędzie miasta, do którego obowiązków należy m.in. monitorowanie przepalonych żarówek i kontakt z Tauronem celem zamiany tych żarówek, ale nie jest w stanie wszystkiego zobaczyć. (…) Okres między sesjami to jest około jednego miesiąca, a więc jeżeli w tym okresie gdzieś są jakieś problemy, usterki, które trzeba od razu naprawić, to bardzo bym prosił, żeby nie czekać aż do sesji, tylko żeby w sprawie oświetlenia natychmiast dzwonić do straży miejskiej (…) – mówił podczas grudniowej sesji prezydent Witold Grim.
Do pomysłu Damiana Świderskiego, który wspominał w swoich interpelacjach o nowoczesnych przejściach dla pieszych, prezydent Grim podszedł z dystansem. Jak wskazywał podstawą bezpieczeństwa pieszych na pasach jest rozsądek kierowców i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego
– (…) przede wszystkim my sami musimy się na tyle samodyscyplinować, przestrzegając przepisów, żeby też ci, którzy poruszają się na przejściach byli w miarę bezpieczni. Oczywiście my nie wykluczamy i w tej chwili już mamy plan doświetleń, , tamto feralne miejsce w centrum miasta, gdzie doszło do przykrego zdarzenia też wytniemy przylegające drzewa, doświetlimy to przejście i sukcesywnie będziemy doświetlać zagrożone miejsca, ale równocześnie powiem, że jeżeli my – mieszkańcy Zawiercia – sami nie będziemy się troszczyć o zdrowie naszych koleżanek i kolegów mieszkańców Zawiercia, to żadne takie aktywne przejścia tego nie poprawią. (…) Ale niewykluczone jest to panie radny Świderski, że oprócz doświetleń będziemy się zastanawiać jak wykorzystać te zdobycze techniki celem poprawy bezpieczeństwa mieszkańców na przejściach dla pieszych – odpowiedział radnemu Świderskiemu Witold Grim.
JAK MONITOROWAĆ, A JAK ZWALCZAĆ SMOG?
Inną kwestią, która powtórzyła się wśród interpelacji radnych było zanieczyszczenie powietrza. O duszącym smogu mówiła m.in. radna Ewa Paluchowska: - Wystarczy przejść wieczorem przez Zawiercie, gdzie unoszą się – szczególnie z domów jednorodzinnych – kłęby dymu. Gryzącego, trującego, kolorowego. Jest już możliwość, aby straż miejska łącznie z policją mogła wejść do takiego budynku i pobrać próbkę popiołu. I wtedy łatwo można ustalić czym w danym domu mieszkańcy palą.
O zanieczyszczeniu powietrza mówił też Damian Świderski. On jednak do tematu podszedł z innej strony niż jego przedmówczyni Ewa Paluchowska. – Są aktualnie czujniki, mierniki stanu powietrza, które są w okolicach 1500 złotych za sztukę plus 60 złotych miesięcznie mniej więcej takie coś kosztuje– wyjaśniał Damian Świderski, proponując, by miasto zakupiło 20-30 takich mierników.
Obecnie w Zawierciu funkcjonuje jeden punkt pomiarowy, który zlokalizowany jest na boisku przy szkole podstawowej nr 3. Jak mówił 27 grudnia Witold Grim zostanie on niebawem przeniesiony w okolice urzędu miasta. - Szukamy nowej lokalizacji, będzie na tyle wiarygodna, żeby przede wszystkim wyłapywała ten ruch tutaj na ulicy Paderewskiego i wtedy będziemy mogli dopiero państwu powiedzieć jakie jest skażenie powietrza smogiem, a między innymi też przez ruch samochodowy jaki się odbywa na ulicy Paderewskiego – odpowiadał prezydent. Zapewnił on, że na temat pomysłu radnego Świderskiego porozmawia z naczelnikiem wydziału ochrony środowiska. Odniósł się również do kontrolowania tego czym palą mieszkańcy, zwracając uwagę na fakt, że trudno jest zachęcać mieszkańców do palenia węglem, biorąc pod uwagę jego wysoką cenę. - Myślę, że póki ten czysty węgiel będzie taki drogi (około tysiąca złotych za jedną tonę), to będzie trudno dyscyplinować mieszkańców. (…) ci, którzy zanieczyszczają tę naszą atmosferę, to wykorzystują szczególnie późne godziny wieczorne. Ale to nie znaczy, że czujemy się bezradni i mamy ręce załamać i powiedzieć, że nie da się nic w tym temacie zrobić. Kontrole są, kontrole będą, ale jaki to przyniesie nam efekt wymierny – trudno mi w tej chwili powiedzieć – podsumował prezydent Grim.
CO Z PODATKAMI I FOTOWOLTAIKĄ?
Radny Zbyszek Wojtaszczyk wspomniał podczas grudniowych obrad o informacjach na temat podniesienia podatków. Jak wyjaśniał, jego zdaniem wiadomość taka rozpowszechniana wśród mieszkańców jest nieprawdziwa. Głos w tej sprawie zabrał również prezydent Grim.
- Przed świętami do skrzynek cyklicznie jest wrzucany informator, gazetka – nie wiem jak ją nazwać. Nie wspomniałbym o tym, bo tych gazetek różnych dużo się znajduje, gdyby nie to, że są osoby z naszej rady, które w jakiś sposób są powiązane z tym – rozpoczął radny Zbyszek Wojtaszczyk. Wyjaśniał on, że na pierwszej stronie wspomnianego informatora pojawiła się informacja o podniesieniu opłaty za śmieci. Jak wyjaśniał dalej radny, informacji tej nie towarzyszyło wyjaśnienie dlaczego podniesienie opłaty było koniecznie i czym kierowali się radni głosując za podniesieniem stawki. Jednak nie to najbardziej oburzyło radnego.
- Bardziej zbulwersowała mnie informacja, że wzrosły drastycznie podatki w mieście. Tak to zostało dokładnie ujęte. Dlatego też jestem zdziwiony, bo przecież na poprzedniej sesji głosowaliśmy podatki. Dodatkowo proszę panie prezydencie o informację czy coś poza radą zostało podniesione drastycznie – mówił radny Zbyszek Wojtaszczyk.
- Nie podnosimy żadnych podatków na 2018 rok. Żadnych podatków nie podnosimy i nie podnieśliśmy. Wszystkie podatki są od trzech lat na takim samym poziomie. Podniesiemy tylko opłatę śmieciową. Opłata śmieciowa nie jest podatkiem. (…) nic nie podnosiliśmy, nic nie zmienialiśmy, a więc użycie słowa „drastyczne” to jest nieporozumienie. Albo osoby, które na ten temat się wypowiadają nie doczytały czy były źle poinformowane, albo nie dołożyły należytej staranności, aby przeanalizować to, co było na poprzedniej sesji, a dotyczyło podatków – odpowiedział Witold Grim. Prezydent zwrócił się też do przewodniczących osiedli i sołectw, aby informowali mieszkańców, że rada nie podniosła podatków w 2018 roku, a uchwalone w listopadzie stawki są na tym samym poziomie, na którym były w ubiegłych latach.
Wśród radnych, którzy składali interpelacje znalazł się również Leopold Stawarz. Pytał on między innymi o to co dalej z projektem odnawialnych źródeł energii. Jak tłumaczył radny, latem mieszkańcy wyrażali chęć uczestnictwa w programie i do końca 2017 roku miało być wiadomo już coś więcej na temat postępów projektu. Zawiercianie jednak nie otrzymali dalszych informacji i dopytują radnych co z fotowoltaiką w mieście?
- Pod koniec wakacji z upoważnienia urzędu miasta po naszych osiedlach jeździła firma, która zbierała zapisy chętnych na odnawialne źródła energii – fotowoltaika, pompy i panele. Jednym z warunków było wpłacenie pewnej kwoty, chyba 300 złotych. Firma mówiła, że określi się do końca roku co dalej, a tu cisza w eterze. Co będzie dalej z odnawialnymi źródłami energii? – pytał Leopold Stawarz.
Na jego interpelację odpowiedział zastępca prezydenta ds. gospodarczych Marek Borowik, który wyjaśniał, że termin składania wniosków do programu został przesunięty przez urząd marszałkowski z 15 września 2017 r. na 30 marca 2018 roku. - Rozpatrzenie wniosków i rozstrzygnięcie konkursu ma nastąpić na jesieni, gdzieś w październiku. (…) Staram się z gminami ościennymi wspólnie wejść w ten program. W tej chwili jesteśmy na etapie przygotowania porozumienia odnośnie wspólnego działania i myślę, że na sesji w miesiącu styczniu przedstawimy państwu do zatwierdzenia porozumienie pomiędzy pięcioma gminami naszego powiatu – tłumaczył zastępca prezydenta Marek Borowik.
Najbliższa sesja miejskiej rady odbędzie się w środę 17 stycznia.
Edyta Superson
Napisz komentarz
Komentarze