Na początku czerwca w Krasicach (gm. Mstów, pow. częstochowski) doszło do wypadku, w którym poważne obrażenia odniósł pies. Ranna sunia trafiła do Schroniska Dla Zwierząt w Zawierciu. – (…) sprawca najprawdopodobniej potrącił psa i ciągnął go około 300 metrów po asfalcie (widoczne ślady krwi na drodze) co doprowadziło do poważnych obrażeń ciała. Podejrzewamy, że potrącił ją samochód dostawczy/Tir! SPRAWCA UCIEKŁ I NIE UDZIELIŁ SUNI PIERWSZEJ POMOCY! – informowało zawierciańskie schronisko 3 czerwca, dzień po zdarzeniu.
Jeszcze tego samego dnia sunia przeszła operację. Amputowano jej zmiażdżoną łapę. W wyniku ciągnięcia po asfalcie, sunia miała rany otwarte, które zostały zszyte. Pozostała w lecznicy na czas rekonwalescencji. Pracownicy schroniska nadali jej imię Bajka. Czeka ją rekonstrukcja kolana. Prześwietlenie na szczęście nie wykazało uszkodzenia kręgosłupa, ani złamań pozostałych trzech łap.
- Bajka dzielnie walczy o powrót do zdrowia w szpitaliku - ma apetyt i liczymy, że już niebawem opuści lecznice. Trzymajcie kciuki bo nadal są potrzebne – informowało Schronisko Dla Zwierząt w Zawierciu na swojej stronie na portalu Facebook 6 czerwca.
ŚWIADEK ZDARZENIA CZY WŁAŚCICIELKA PSA?
Sprawą zainteresowała się TVP3. Krótko po wypadku wyemitowano reportaż dotyczący Bajki. Jedną z osób, która pojawiła się w telewizyjnym reportażu była kobieta, która przedstawiona została jako świadek zdarzenia. Dzień po emisji materiału, schronisko zamieściło informację, że kobieta ta ma być właścicielką rannej suczki.
- Wczoraj płakała w telewizji cyt. „ja nie mogę jeść nie mogę spać nie mogę nic..., ktoś jest po prostu bez serca dla mnie to jest bydle nie człowiek- nie rozumiem jak można było zostawić psa i odjechać” - to słowa właścicielki suczki w wywiadzie, którego wczoraj udzielała !! (…) Ponadto Katarzyna S. kilkukrotnie dzwoniła do Schroniska udając zatroskaną i co ciekawe zainteresowaną jej ADOPCJĄ! Dodawała również mnóstwo komentarzy na FB w których oczerniała sprawcę zdarzenia ! – czytamy w poście zawierciańskiego schroniska opublikowanym 5 czerwca.
Według informacji udostępnionych przez schronisko, ranny pies to 7-letnia Luna. Właścicielka psa – zgodnie z relacją schroniska – miała nie poznać swojego psa po wypadku. - Na nasze pytania jak można nie poznać psa i czy nie zauważyła, że psa nie ma w domu nie potrafiła odpowiedzieć! – dodaje schronisko.
SPRAWĘ WYJAŚNIA POLICJA
O sprawę zapytaliśmy rzeczniczkę częstochowskiej policji. Podkom. Sabina Chyra-Giereś potwierdziła, że policja została zawadomiona o zdarzeniu, a czynności wyjaśniające prowadzi Komisariat Policji w Kłomnicach. - Policjanci podjęli czynności zmierzające do ustalenia przebiegu zdarzenia i ewentualnych świadków, a także właściciela psa – przekazała nam podkom. Sabina Chyra-Giereś, Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. Pytaliśmy również, czy doniesienia schroniska dotyczące właścicielki psa są prawdą. Póki co policja nie może odnieść się do tych informacji: - Z uwagi na trwające czynności w tej sprawie, nie mogę potwierdzić lub zaprzeczyć informacji dotyczącej wskazania właściciela psa z uwagi na konieczność zapewnienia prawidłowego toku postępowania.
Czynności policji prowadzone są pod kątem naruszenia przepisów Kodeksu wykroczeń i Ustawy o ochronie zwierząt. Chodzi tutaj o niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia oraz o naruszenie przepisów dotyczących obowiązków kierowcy, który potrącił zwierzę.
ZBIÓRKA NA RZECZ POTRZEBUJĄCEJ BAJKI
Wszyscy chętni mogą wspierać zawierciańskie schronisko i ranną Bajkę, przekazując wpłaty Fundacji Pomocy Zwierzętom „Do Serca Przytul Psa” ul. Kościuszki 40, 42-300 Myszków na numer konta 89 8279 0000 0126 8645 2001 0001.
W serwisie pomagam.pl utworzono zbiórkę pieniędzy na rzecz Bajki. Po amputacji łapy i zszyciu ran, sunia musi dojść do siebie. Wszystkie łapy ma poważnie zdarte, a jej odparzony brzuch będzie się goił kilka tygodni. Gdy sunia będzie w lepszym stanie, przejdzie rekonstrukcję kolana. Zbiórkę można znaleźć, wchodząc na stronę pomagam.pl/bajkawalczyozycie. Ze względu na to, że zdjęcia rannej Bajki mogą być zbyt drastyczne dla osób wrażliwych, zdecydowaliśmy się ich nie publikować.
(es)
Reklama
KILKULETNIA SUNIA PRZEŻYŁA OKROPNY WYPADEK
(Zawiercie, Krasice) Na początku miesiąca na terenie jednej z gmin powiatu częstochowskiego miał miejsce wypadek. Potrącona została kilkuletnia sunia. Trafiła do zawierciańskiego schroniska. Niestety, Bajka miała zmiażdżoną łapę, którą trzeba było amputować. Miała również otwarte rany i otarcia, które – jak informowało schronisko – wynikały z tego, że po potrąceniu sunia była ciągnięta po asfalcie ok. 300 metrów. Sprawą zajmuje się policja. Kilka dni po wypadku schronisko na swojej stronie na portalu Facebook przekazało, że jedna z kobiet, która wystąpiła w telewizyjnym reportażu dotyczącym zdarzenia to właścicielka psa. Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie nie odnosi się do tych informacji z uwagi na prowadzone w tej sprawie czynności.
- 21.07.2020 14:29 (aktualizacja 24.09.2023 04:27)
Napisz komentarz
Komentarze