(Zawiercie) We wtorek, 2 lutego do redakcji Kuriera Zawierciańskiego trafiło pismo adresowane do Adama Rozlacha - przewodniczącego Rady Powiatu Zawierciańskiego. List podpisany jako „Mieszkańcy Zawiercia i Pracownicy Szpitala Powiatowego w Zawierciu”, to w istocie odezwa do starosty Ryszarda Macha, aby zrezygnował ze stanowiska, w związku z trudną sytuacją Szpitala Powiatowego, który podlega staroście. Do środy – jak wyjaśniliśmy- pismo skierowana wg. anonimowych autorów do Rady Powiatu, tam nie trafiło. Usunęliśmy z listu treści obraźliwe i dotykające sfer życia osobistego jego bohaterów. Autor korespondencji być może nie chce się ujawniać, być może chodzi mu tylko o „wstrząśnięcie” władzami powiatu. Choć o szpitalu warto dyskutować (sami krytykowaliśmy decyzje, zwłaszcza personalne, starosty), list to po prostu efekt zbliżającej się wyborczej gorączki.
- Dziś byłem na Radzie Społecznej Szpitala. Nic mi nie wiadomo o tym piśmie, nie będę tego komentował. Robię wszystko, by pacjentom szpitala było dobrze – mówił w rozmowie telefonicznej starosta Ryszard Mach.
Starosta twierdzi również, że być może za tajemniczym pismem stoją „określone grupy”. Jakie? Nie wyjaśnił. W szpitalu również nikt nie wie nic o całej sprawie. Podobnie w biurze Rady Powiatu Zawierciańskiego.
- Nie mamy takiego pisma – informuje pracownica Biura Rady Powiatu.
Anonimowy autor (autorzy?) listu podpisują się, „pracownicy szpitala”. Trudno uwierzyć, że ktoś ze szpitala odważy się podpisać imieniem i nazwiskiem pod żądaniem usunięcia starosty, więc raczej nie należy się spodziewać, że oryginał listu, z podpisami autorów, dotrze do Rady Powiatu Zawierciańskiego. Podobnie najwyżej „biciem piany” należy określić groźbę, autorów, że brak reakcji spotka się w ich wnioskiem o referendum nad odwołaniem Rady Powiatu Zawierciańskiego. To wyborów już na tyle blisko, że wniosek o referendum nie zdąży być rozpatrzony. (mpp, JotM)
Napisz komentarz
Komentarze